Oddam moja lubą, mi się znudziła, no i potrzebuję coś bardziej cywilizowanego, bo drugi bobas w drodze.
Cena 14 tys...
za sprzęt rozebrany do śrubki i odrestaurowany.
Rocznik 74, prawie początek produkcji.
Silnik po remoncie, głowica regenerowana w zakładach na ukrainie. Nowy gaźnik ściągany od urkopów. Lampy, kolosze nowe. Pomalowany z podkładem, profile zabezpieczone od środka. Wszystko działa i jeździ, lać wachę i popierdalać. Oryginalny dach przerobiony od 10 cm w dół, żeby mógł być garażowany w podziemnym parkingu, ale do powrotu do starego nie ma problemu, kwestia stelaża i plandeki, generalnie dostępnych w tarmocie.
Jeszcze dodam, że z 40 letnim autem to fajnie jest zrobione w Polszy, bo można sobie zarejestrować na miecha a potem olać. Nie ma wymogu ciągłości ubezpieczenia, wystarczy 40ści latek w dowodzie.
Ubezpiecznie jakie za niego płacę na rok to 260zł.
Zabawa tym czołgiem to gratka dla rusofila.
Zapraszam