Stary temat ( dokładniej mówiąc ten ) został zamknięty, ale pora na coś powrót do tematu...
Ostatnio pogrywam sobie w drugą część "Brygady E5" (dla niezorientowanych: coś w stylu Jagged Alliance), a mianowicie "7.62 High Calibre". Parę moich uwag:
- akcja gry ponownie dzieje się w "republice bananowej" (tym razem w sąsiedniej Algeirze, a nie Palinero),
- dalej ten sam (wg mnie fajny) system "sekundowy" akcji,
- dużo broni, aczkolwiek irytujące jest "dopasowywanie" arsenału w sklepach do naszego postępu w wykonywaniu głównych misji w grze (których jest kilkanaście),
- mniej bugów niż w E5, ale i tak nieco ich jest,
- nieco irytujące sterowanie i wyszukiwanie ścieżki,
- bardzo duży arsenał do zabawy (od od Mosinów po SR-25).
Gra się fajnie (no bo jest dużo ruskich broni ;) ), aczkolwiek gra wymaga od gracza momentami strasznego samozaparcia (bugi, niektóre walki są naprawdę ciężkie, sterowanie i parę innych spraw).
Gra jest obecnie nieco droższa niż Brygada E5, ale myślę, że ze spokojnym sumieniem można wydać te ~40zł (z przesyłką).
W ramach "lansu" moja drużyna wraz z środkiem transportu (BTR bez wieżyczki - niestety pojazdy dalej działają tak samo jak w poprzedniej części, czyli są tylko środkiem transportu na mapie oraz miejscem do składowania rzeczy).
Grałem w Brygadę E5. BUGI! W ogóle te wszystkie nowe gry dżagedo-aliansowe są klepane na wschodzie, a oni o ile robią fajne tytuły, to mało uwagi przywiązują do beta testów ;)
edit
Kazik, skoro taka tona ruskiego sprzętu w grze, to czemu Twoja drużyna ma same zachodnie bronie (no prawie, widzę jednego WSSa)? ;)
TIa, ale polecam poszukanie modów, łatają grę (E5 przy 7.62 to kicz) i dodają tony ale to naprawdę tony broni palnej, czesto po 2 godziny siedzialem i rozmyslalem nad tym jakie pestki "zunifikowac" druzynie jaki system uzbrojenia, unifikacj magazynków etc etc etc. Mnóstwo frajdy.
A ja nawet moge polecić arme II w Multi ; D tam też jest trochu Ruskiego szpeju i uzbrojenia przyjemnie sie gra no i akcje tam trzeba przemyśleć, przewidzieć co sie stanie jak będzie złe, bo ginie sie szybciutko i niewiadomo skad choć czasami jak sa (n00bki na servach to i gra jest mało taktyczna bo lataja w jak w CoD...)
7.62 ma tę samą wadę co E5, wygląda niewspółmiernie tragicznie do wymagań sprzętowych...
Arma2 za to - wygląda fajnie (i gra się fajnie), ale potrzeba mieć niezły kombajn by grać w to na w miarę normalnych detalach... (ja gram sobie na singlu tylko, w mega-low detail).
I też jest zabugowane, w cholerę - obiekty potrafią znikać (kij że zniknie krzaczek, ale jak znika cały domek?), geometria potrafi się walić (gra zwalnia do 2-3 klatek na tydzień, a każda z nich pokazuje różne przesunięcia węzłów obiektów).
Mi osobiście - podoba się Hired Guns, ale niestety - też zabugowane tak, że na dłuższą metę, nie mam siły w to grać.
Armę myślałem żeby sobie na xpudło kupić, ale w tym samym czasie, pojawił się nowy Operation Flashpoint. I teraz nie wiem, Arma 1, to podobnież był strasznie zabugowany potworek, a jak czytam opinię Potfora (kolejną już) to dwójka wygląda pod tym względem tak samo. Ciekaw jestem co z tym nowym flaszpojntem, ale póki co, ceny i tak są za wysokie.
A no i sorry, nie grałem w B:E5, tylko w 7,62. Brzydkie, tnie się, bugi w rozgrywce, mechanice, częsty krasz tu desktop itd.
Kamil - z tymi bugami to jest o niebo lepiej niż w Arma1 i z tego co mi znajomy mówił to lepiej niż w OFP2. Przy czym - bugi potrafią nie wystąpić przez cały dzień grania, jak i nie da się grać po wczytaniu save'a... Ot taka ironia.
Czy już mówiłem że na silniku Arma2 był by świetny Stalker? :)
Inna sprawa jest taka - że nie ma w co grać, żadne nowe gierki nie są hmmm warte swojej ceny.
Ze wschodu? Noł szit. Total War: Empire - ma już kilka patczy (ot taka moja ulubiona seria), Arma (Codemasters/Bohemian Int.) ma tonę paczy i będzie drugie tyle.
Ostatnia gra którą kupiłem i nie wymagała paczy, gra się w nią przyjemnie i ma tonę modów (robionych przez dość spore community, całkowicie zmieniające mechanikę/świat gry) to Mount & Blade (kompletnie nie w temacie tego forum :) - ale ile frajdy daje wjazd na ciężkozbrojnego rycerza na koniku w rolników z widłami :D)
PS.
Dla miłośników flaszpointa:
- kupcie sobie OFP1 za grosze,
- zainstalować do tego FFUR2007 LINK
Autor cytatu: PotfurInna sprawa jest taka - że nie ma w co grać, żadne nowe gierki nie są hmmm warte swojej ceny.
Ano. Odstawiłem nawet nowego Red Fakszyn (nawet z nieużywania wyjąłem z pada baterie i przełożyłem do pilota ;) ) i ciupię sobie w Stalkera (chociaż to w sumie nie jest żadna stara gra). Po zainstalowaniu wszystkich paczy nawet da się grać! :)
Chociaż na korzyść nowych gier powtarzam swoją mantrę - Mass Effect 2, Mass Effect 2, Mass Effect 2....
edit
Haha, w M&B też sobie ciupię i to bez przerwy od roku :) Taka masa modów do tego że nie wiem kiedy mi się znudzi.
Co do nowego Flashpointa - gram już parę dni, kilka misji w kampanii single mam za sobą. Gra na poziomie trudności "normalnym" to całkiem niezły miks między CoD, a starym OpF. Jedyny, jak dla mnie, poważny minus nowej odsłony Operation Flashpoint, to brak "otwartości" świata gry. No i gdzieś zupełnie zgubili się cywile. Bliżej do starego OpF było jednak Armie 2.
W Dragon Rising i ja gram... no i gra jest taka sobie ale lata sie w singlu tylko Amerykanami a w Multi albo Chinczycy albo Ameryka, multi ma strasznie mało map, na singlu boty sie potrafia zaciąc kilka razy miałe taka sytuacje stoje przed Chinczykiem a on zamaist we mnie walic to sie patrzy choć nasi czasami lepsi nie sa.
Skończyłem 7.62 High Calibre (w przeciwieństwie do Brygady E5, której nie dałem rady przejść przez jakiś bug w jednym z głównych zadań). Szkoda, że dopiero pod koniec jest ten fajny sprzęt, bo np. z Pechenga sobie nie zdążyłem porządnie postrzelać.
Fajną masakrę za to robi dwóch gości z GP na dowolnym wzgórzu przeciw większym grupom przeciwników na większym dystansie* 8-)
Owszem, GP-30 sieje zamęt, chociaż ja preferowałem przyładować z "Muchy" w zgrupowanie wrogiej milicji, posiekać flanki z SWD-S z nocną optyką (zapomnialem nazwy tej z 7.62) i RPK-N a tyły kryć AK-74m....cóż gra ta dla mnie jest polem do popisu w taktyce, nie raz starałem się po kilka razy misję przechodzić (nie tylko dzięki CTD :D) coby sprawdzić jak można było zużyć mniej amunicji (7.62x39 i 5.45 schodziły szybciej niż woda w Nilu ). Niestety mankamentem granatników był fakt że trzeba było mieć postać do tego wyznaczoną z odpowiednim "skillem" bo inaczej, zabijało sie wlasna druzyne lub marnowalo amunicje.
PS. nieoficajlny paczo-mod zawiera m.in L115 (L96 na 'pestki .308 LM), wartość uszkodzeń która była zadawana przez pukawkę & pestkę nie pozostawiała ani grama szans dla wroga który stanął na przeciw Rosyjskiej pani snajper ;)
Hah, teraz zwróciłem uwagi, że zawsze nosiłem parę much (na plecach 2 postaci, gdyby przypadkiem były mi potrzebne), a nigdy żadnej nie użyłem :D
Też mi nieco nie pasuje, że granatniki używały "heavy weapons", które uprzednio trzeba było "przypakować" (bo przy tworzeniu postaci nie ma sensu dawać punktów tej umiejętności). Na szczęście w sieci przeczytałem bardzo przydatną wskazówkę jak swoją sytuację poprawić. Otóż bierzemy dowolny KM (np. RPD, czy M249) i w sektorze gdzie jest spokój strzelamy sobie serię nim "na oślep" (jedną serią można wypruć całą zawartość taśmy). Strzelamy tak długo aż "skill" nie podskoczy o dwa punkty (po ok 150-250 wystrzałach urośnie). I tak robimy co 24h (np. pomiędzy questami można sobie robić przerwy na takie podpakowanie, albo po walce kiedy przeciwnik miał jakiegoś KMa, do którego amunicja i tak zazwyczaj nic nie jest warta).
Dzięki temu drobnemu "oszustwu" pod koniec gry z 30 umiejętności zrobiło się ok. 65 u obu postaci, którym dawałem GP-30.
Autor cytatu: Goosecóż gra ta dla mnie jest polem do popisu w taktyce, nie raz starałem się po kilka razy misję przechodzić (nie tylko dzięki CTD :D) coby sprawdzić jak można było zużyć mniej amunicji (7.62x39 i 5.45 schodziły szybciej niż woda w Nilu )
Wow, szacunek za samozaparcie :D Ze mnie kiepski taktyk i cieszyłem się z każdej wygranej i rzadko kiedy byłbym gotów powtórzyć bitwy.
W ogóle 9x39 strasznie jest słabe w grze. Się napaliłem na Wała, a i tak lepiej mi szło AEKiem.
Hah, teraz zwróciłem uwagi, że zawsze nosiłem parę much (na plecach 2 postaci, gdyby przypadkiem były mi potrzebne), a nigdy żadnej nie użyłem :D
Ta sama sytuacja z RPG-7D, coprawda użyłem kilkakrotnie w krytycznej sytuacji (więzienie rzadowe) głowicy p.piechotnej, siły rzadowe zapełniły roczny zapas pampersów :D
Otóż bierzemy dowolny KM (np. RPD, czy M249)
M249 polecam do tego jedynie gdy posiada się w BTRze 2 skrzynie taśmowanego 5.56 i kilka luf zapasowych, no i nadwornego mechanika :D
Wow, szacunek za samozaparcie :D Ze mnie kiepski taktyk i cieszyłem się z każdej wygranej i rzadko kiedy byłbym gotów powtórzyć bitwy.
Ależ, Bógzapłać dobry czlowieku :D Aczkolwiek w pewnych momentach po nieskonczonych CTD po prostu szturm na "uraaa" był najlepszym rozwiązaniem. Polecam dobierać się do budynków do których mozna wejsc, najlepiej w centrum sektora lub blisko centrum, dojść tam stosując obronę 360 stopni i krycie sektorów przy pokonywaniu ulic. Nagrodą za wyczyszczenie parteru i obstawienie okien, jest wbieganie wroga prosto pod lufę KMu i awtomatu przez główne drzwi (PS. granaty RGD-5 to massive overkill dla wlasnych czlonkow druzyny :D)
popieram, nie docenili 9x39, a AEK w rękach dowódcy , ex rosyjskiego czarnego beretu robiło sążną destrukcję, niestety szybko następowały awarie spowodowane zazwyczaj wiecznie podpiętymi magazynkami do RPK-74 spiętych taśmą izolacyjną, dla tej awtomatu było to morderstwo do potęgi.
PS. pomysl bagnetów jest wielce udany w 7.62 nie raz nie bylo czasu zmienic magazynka, wtedy każdy kto może 6h5 na lufe (nawet na SWD [!]) i wpieriot, całkiem skuteczna metoda, wróg nie moze sobie trafic i ucieka w popłochu (z podkresleniem Milicji)
PS2. wizje pobojowiska po zdobyciu miasta jest epicka, szczególnie mnogośc łusek spinek przestrzelin na murach i po odłamkach, puste magazynki na podłodze, sam miód :)
Osobiście unikałem spinania dwóch 45tek, aby nie zaniżać "wyważenia" ("balance") broni, który później zazwyczaj był drastycznie obniżony przez GP.
U mnie przez długi czas większość "killi" zazwyczaj produkowali snajperzy (Hawk i Flyboy). W ogóle SR-25 jest chyba najlepszą "snajperką" w grze (którą znalazłem za friko w bazie NATO...), Hawk wymiatał z niej jak z niczego innego (a później mu dałem SW-98 i się zepsuł, tzn już tak nie rządził). Dobrym przykładem rządzenia SR-25 było wyczyszczenie całej plantacji przez samego Hawka (strzały na 130+ metrów w głowy).
Ogólnie w grze miałem problemy ze znalezieniem dobrych najemników. Wielu było albo głupich, albo dostawało zawału* w momencie kiedy wyskakiwało 2-3 wrogów na raz (czyli nie tak dużo).
* - skok adrenaliny na max + "szok". Co po części było winą tego, że w ustawieniach trudności miałem "high adrenaline".
Następnym razem widzę, że będę musiał zacząć korzystać z bagnetów. Sam korzystałem raczej z pistoletów jako broni ostatniego ratunku.
Balasem się osobiscie nie przejmowłem, odpowiednio na wagę przygotowałem najemników. Fakt trudno zlaleźć dobrych najemników, zazwyczaj sa to osoby ktore pomyliy zawó. L115 jest najlepszym karabinem snajperskim (zdecydowanie nie wyborowym) 1 strzal i trafienie, nawet w noge czy dobrze opancerzony korpus = śmierć, najwyższy współczynnik "uszkodzeń" jaki jest... chyba (m82a1 nie było dane mi sprawdzić) ;)
Sam korzystałem raczej z pistoletów jako broni ostatniego ratunku.
Pistolety bez natychmiastowo dostepnych magazynkow są zasadniczo bezuzyteczne w pozniejszych fragmentach gry (moze prócz FN 5-7 )
Ja nosiłem pistolet na 9x21 (nie pamiętam nazwy), który jest dostępny dopiero później (i dobrze sobie radzi z kamizelkami), ew. Kasztana. Ale to w sumie tylko dla snajperów.
Zacząłem grać w 7.62. - zachęciły mnie wasze posty - i przyznam ,że gra niczego sobie. Nie licząc bugi - na szczęście znalazłem nieoficjalną łatkę.
Póki co moja postać - mimo ,że mam AKM - wymiata Mosinem (1891?). Dodam ,ze moja postać to "samotny wilk" i wszystko robi bez pomocy. ;)
Zastanawiają mnie rzeczy jak:
Na trafiłem na 'pułapkę' w której walczył konwój(jakaś banda trepów z przewodnikiem) z bandytami - czy wybranie której stronie pomóc ma wpływ na rozgrywkę?
Czy kręcić się po grze można cały czas czy naglę po którymś tam dniu gra się kończy?
Konwojowi warto pomóc - w jednym z konwojów, ktory później spotykamy znajduje się handlarz, który zamieszka (po odpowiednim dialogu) w naszej bazie (którą można zdobyć w pewnym momencie gry). Nie próbowałem się natomiast dogadać z bandytami (wątpię by coś sensownego z tego wyszło).
Kręcić się można ile się chce (ale to bywa nudne później) - postęp w "fabule" określają wykonywane "główne zadania" (albo u Tanji, albo u tego kolesia z rządu). Niestety na podstawie tych zadań określany też jest nasz dostęp do arsenału : < Czyli dopiero później bawimy się fajniejszymi rzeczami.
Z porad to też nie dajcie się naciągnąć na "sprowadzenie" wozu u Pablo Renes w Cali-Cantinos - te wozy nigdy nie dotrą. Lepiej kupić Willisa, a później BTRa. Szkoda, że Willisa bardzo łatwo jest pojazd stracić w walce...
Nie wiem czy to wina łątki czy czego ,ale u mnie z czasem coraz to ciekawsze bronie się pojawiają.
A zadania zrobiłem główne zrobiłem max.3-4.
-Rozstrzelałem oficera
-zaniosłem jakiś list czy coś
-odeskortowałem jakiegoś rebelianta do miasta.
No chyba ,że jednym z głównych zadań jest odbicie dokumentów z opuszczonej bazy natowskiej. Co także moja postać samotnie zrobiła mimo nikłych szans - samym mosinem. ;D
Nie wiem jak w 7.62, ale w E5 grając pojedynczą postacią - w pewnym momencie pływało się w kasie... żadnych problemów z wykonywaniem zadań nie przyuważyłem.
Mając drużynę - jest... hmmm... trudniej (bo trzeba pilnować kilku gości a nie jednego) i zarazem łatwiej (bo masz X gości a nie jednego) - a na pewno ciekawiej.
Jak odbijesz te dokumenty, to będziesz miał bazę do obsadzenia.
Poza tym w tej bazie znalazłem SR-25 (który we wprawnych rękach bardzo ułatwia grę) - ale nie wiem, czy to nie losowa broń.
Adi - pamiętaj przeszukiwać takie bzdury jak skrzynki i inne pierdoły w miastach. Wbrew temu czego się spodziewałem czasami są tam pochowane ciekawe rzeczy.
Skrzynie wszystkie przeszukuje, taka mania z FallOut 2 i Obliviona. ;)
A rzeczy w skrzynkach nie są losowe - takie odniosłem wrażenie bo restartowałem parokrotne bazę by to sprawdzić. Też tam znalazłem SR-25 i UMP z tłumikiem.
Obsadzić bazę? Robi się to automatycznie czy muszę coś konkretnego zrobić?
Zasadniczo "obsadzanie" jest rozwiązane jak w JA 2 czyli forma samoobrony, trzeba pamietac przy zarzadzaniu (w miastach) by nie przegiac z iloscia "zatrudnionych" gdy plywa sie w kasie, wejscie do miasta wtedy powoduje CTD. Uzbrojenie Samoobrony (hyhyhyh adekwatnie to brzmi) ewoluuje wraz z postępem w naszym dostępie do pukawek.