Na vrazvedce znalazłem ciekawy temat w którym są zdjęcia gostka z insygniami GRU. Czyżby pierwsza fota? Niestety niewiele zrozumiałem z czytanego wątku...
Spojżałem na link umieszczony przez "pesus", już tłumacze co tam jest napisane, a mianowicie gostek na zdjęciach nie jest żadnym żołnierzem GRU tylko jakimś pijanym awanturnikiem z baru zatrzymanym przez ochrone lub milicje(tego nie ustaliłem) a zdjęcia mu zrobiono po zatrzymaniu.foto zostało wrzucone przez autora z zapytaniem jak to sie dzieje że zwykły leszczyk założył mundur i się unosi.
Ja mam prośbę nie zwiazaną z meritum ale z tematem jako tworem językowym.
Na litość boską nie róbmy tu Onetu - chyba nie walczymy o "ilośc odsłon".
Nie używajmy zdań oznajmujących w funkcji zdań pytających. Dodanie znaku zapytania to nie jest sposób w jaki w języku polskim tworzy zdania pytające.
Chyba nie jest problemem używanie słowa "czy" lub "czyżby"?
Teraz Fence będziesz zadowolony :)
---
Po zdjęciach miałem wrażenie że to kadet, który skończył szkołę i poszedł szaleć (obszywanie mundurów to taka ichnia chusta).
Z tekstu (już w pierwszym poście) wyglądało tak, że autorowi przyprowadzono delikwenta gdy był na służbie - ten ów był zaskoczony jak to tak - obszycia i inne bajery u kogoś kto nie żołnierz?