Panowie, albo jestem debilem, albo mam jebnięty kolimator.
Kupiłem od znajomego kobrę oracomu ( czy jakiś podobno brzmiący chinol) i nie idzie do góry punkcik. Tu pytanie- jak kręcić? Miałem w podstawówce trzy lata rosyjskiego, ale ni uja nie pamiętam, jak było "góra" i "dół". Mam do wyboru H (n) i B (w). Pomożecie?
Dzięki panowie.
Ogólnie to pacjent w stanie agonalnym, bo kropka nie chce opuścić obrębu muszki (kropka znika z szybki jak kończą się te boczne skrzydełka przy muszce)
Dioda pewnie się obluzowała (odsunęła do tyłu), przez co pewnie regulacja też nie działa. Skoro kona, to może warto go rozkręcić i spróbować ustawić wszystko na miejscu z powrotem?
Słuchajcie, mam sprawę. Czy wiecie może jak "postarzeć" kałacha aby wyglądał jak osobnik na tym zdjęciu ? ZDJĘCIE Mam na myśli tą pozdzieraną farbę z metalowych części.
Myślę, że kluczem przy papierze / wacie jest słowo "umiar", bardzo łatwo jest przedobrzyć.
Ale odprysków farby się nie osiągnie, tutaj metoda "na bagażnik" będzie lepsza. Ale i tak zależnie od sposobu pokrycia repliki może się nie sprawdzić. Np. na oksydowanych replikach LCT, czy E&L, wątpię by zadziałało.
Mam replikę cymy (cm.045) więc farba raczej zejdzie bez większego problemu, w niektórych miejscach już lekko poschodziła, lecz zastanawiam się dalej jak to zrobić. Metoda na bagażnik wydaje się ciekawa, jednak zależy mi na tym, aby zrobić to jak najszybciej. Nie mówię że musi być to gotowe na już, ale chodzi mi o jakiś domowy sposób, który mógł bym wykonać sobie spokojnie w domu. Patent z papierem ściernym jest słaby, mój znajomy go wykorzystał i jego replika po takim zabiegu wyglądała żeby brzydko nie powiedzieć... kijowo.
Autor cytatu: SovatNie wątpie, lecz czy jest jakiś jeszcze sposób oprócz tego na bagażnik ?
Można proces przyspieszyć, zwiększając intensywność i częstotliwość trzęsienia żelastwem, np. wkładając replikę i różne inne elementy "obcierające" do jakiegoś pudła i po prostu trzęsienie nim.
Jednak najlepsze efekty uzyskasz, robiąc wszystko powoli, przemyślanie, tak żeby uzyskać szerokie spektrum obtarć.
Działanie papierem ściernym ma właśnie tą wadę, że wszystkie obtarcia są wykonane na to samo kopyto.
Ja nie jestem zwolennikiem sztucznie postarzanych replik ale gdybym już miał to zrobić użyłbym papieru wodnego, minimum 1200. Przy takiej gradacji trzeba się naprawdę postarać żeby coś zepsuć no i obtarcia będą łagodniejsze. Najlepiej jak napisał Maza często go używaj i nie pieść się z nim za bardzo.
Warto też po prostu wziąć rzeczy, o które w trakcie użytkowania najczęściej replika obija się, czyli np. klamry od oporządzenia, kanty ścian czy przez rzucanie o podłogę itp. i użyć odpowiednio do postarzenia repliki (czytaj: pouderzać w to).
Kwestią najważniejszą jest wykorzystanie jak największej ilości warstw/czynności postarzających, coś jak "weathering" w modelarstwie.
:DDD bez przesady, aż takie dziadostwo to to nie jest.
delin0m, a jakbym miał wsadzać replikę do pudła z żelastwem i nim trzęść to jakie miało by to być żelastwo ? Żeby nie było że wsadzę kałaszka do pudła, potrzęsę, wyjmę i rozpadnie mi się w łapach jak autko z filmiku Mazy.
Powiedziałbym, że zostało mi tylko malowanie, gdyby nie fakt, że jakimś cudem replika DTK-2 od TWI nie pasuje. A przynajmniej tak ciężko wchodzi, że boję się, że uszkodzę gwint. Dostałem za swoje za kupowanie replik ;)
Przymiarka wszystkich częsci przed weekendem, kiedy mam nadzieję zabrać się za malowanie.
Miałem dodatkowy adapter z 14 na 22-24 i na niego tłumik TWI jakoś pasował. Niestety sam adapter nie dało się do końca wkręcić. Po dłuższej chwili z dremelem juz się da. Nie do samego końca, ale na tyle, że nie widać problemu z zewnątrz po nakręceniu DTK-2.