O ile wiecie, albo nie, ale ten temat zasługuje na osobny wątek.
grupie taktycznej 104 pulku spadochroniarzy 76 dywizji VDV, decyzją dowodzącego Wschodnim ugrupowaniem, było postawiane nastepujące zadanie: do 14.00 29 lutego 2000r. zakończyć wyjście batalionu na mete wzgórz 776.0 , 626.0 i 787.0, co leza w czterech kilometrach na południowy wschód Ulus-Kerta. W tym kierunku, desantowcy mieli blokowac ten odcinek miejscowości, i nie przzepuscić przeciwnika w stronę miejscowości Mahkety, Kirov-Jurt, Elistanży, Selmentauzen, Vedeno. Wykonując rozkaz dowodctwa, 2 batalion siłami 6 kompanii , 3 plutona 4 kompanii, i plutona zwiadu, wczesniej rano 28 lutego wyruszyl z wzgorza 636.0 w kierunku 828.0 i 819. Gora Dembajirzy..
. W tym samym czasie sciskalo sie okrążenie oddziałów Basajewa i Hattaba, przez siły federalne Rosji, prowadzone w szeroko zakrojonej akcji po likwidacji band.
Niestety analitycy wojskowi, wchodzące w sklad dowódctwa sil federalnych prowadzących te operacje, obliczyly sie, sugerując izz oddzialy Hattaba i Basajewa, beda drobnymi grupami przebierac sie do Arguńskiego wąwozu w strone Gruzji.
Natomiast oddzialy bandytów zjednoczyly się, i postanowili wspólnie przebrac sie na terytorium Gruzji, poniewaz po pietach im juz deptali federałowie.
na jedynej mozliwej drodze zjednoczonych oddziałów, liczacych okolo 2500 osób, i staneły 92 żolnierzy 6 roty. Walki trwali prawie dobę. o 7 rano bylo juz po wszystkim. Ale nie zważając na to ze poległa prawie cała kompania, zołnierzy zatrzymali fałę, i pozwolily siłom federalnym zakończyc operacje. Straty liczony były od 1:5 do 1:7 (w zalezności od żródla podajacego te dane). Mi na razie nie udalo sie zweryfikowac te informację. na jednego zabitego żolnierza bylo od 5 do 8 trupów bandytów. Wielkie straty oddziałów byly przedewszystkim podyktowane, umiejetnie zajętą obronę dostosowanej warunków miejscowości wzgórza.
Ten wyczyn porównuje się do 300 spartanców. I moim skromnym zdaaniem slusznie. Natomiast motywy byly troche inne.
Podaje na razie mapę działań i pozycyj oddzialów Hattaba i Basajewa.Z czasem napiszę na polskim. Powiem tylko ze czerwone to sily federalne, niebieskie, oddzialy band.

Czemu ja nazwalem te oddzialy bandytami? To jest moje zdanie, i ono nie jest objektywne.
Natomiast bardzo malo bylo wśrod tych oddzialów czeczeńców walczących o wolność. Arabowie, murzyni, ukraińcy. jednym slowem bandy najeminków.

http://www.youtube.com/watch?v=Ii3gV7hsdTo
Malu You Tube.
Natomiast malo kto wie co się dzialo potem. A powiem z tego co czytalem, to masakra. Mam taki artykul " Совершенно секретно- Шестая рота". To sa kulisy tego co sie dzialo potem.
84 osoby ginie ratując prestiz armii Rosyjskiej, a rzad rosyjski milczal . Wiecie, ze rodziny zabitych dowiedziały się, z televizji jednego z nadbaltyjskich państw? Gdy były chowane , Putin nie przyjechal na pogrzeb bo wybory, piar tchurzostwa kontra bohaterstwo... taka jest Rosja. Zwykly czlowiek to bohater, rzad -tchurze. Dowódctwo jeszcze 4 marca klamalo ze nic sie nie dzieje i nie ma ofiar. Wstyd mi za tych suk. Nie potrafily spojżac rodzina w oczy.

Historia znana , ale to co się działo po oraz samo zaplecze faktycznie przedziwne :/
Trochę to smutne.
Ale podobna historia jak z użyciem gazu usypiającego w moskiewskim teatrze na Dubrowce - 129 ofiar wśród cywili na miejscu , a o długofalowych efektach gazu i jego dalszych ofiarach (przybywających wraz z czasem) ani słowa. :/

Jak ktos zna jezyk rosyjski , przeczytajcie tu: http://www.sovsekretno.ru/magazines/article/2489
Smutne to, jak powiedział Adi.Dla mnie przykre podwójnie.
Jak by cos było nie jasne pomoge