• Kategorie

  • Konkurs

    • rusmil.net Konkurs fotograficzny rusmil.net - termin nadsyłania: 02.10.2011
  • Współpracujemy

    • Frontowiec.com
  1. # 1
    Dostałem kiedyś taka kurtkę od afgana, niby nic ciekawego a na lewej wewnętrznej kieszeni podpis byłego właściciela.
    Nazwisko i inicjały imienia i ojcostwa OK, to rozumiem ale ten numer???
    7 cyferek - jak nr z nieśmiertelnika ?

    Jakieś pomysły????
  2. # 2
    Na pewno numer żołnierza - ten sam co na nieśmiertelniku.

    Czy na afganach - nie na kurtkach - też takie coś było pisane?
    Po której stronie?
    Czy my też mamy podpisywać mundury?

    Jeśli tak - to trzeba by przetłumaczyć sobie przetłumaczyć imię, nazwisko i pierwsze imie ojca, np. Michaił W. R.
    Doda to pewnego 'smaczku' gdy będziemy się zwracać do siebie rosyjskimi odpowiednikami imion / ksywek :)
  3. # 3
    Autor cytatu: Potfur

    Czy na afganach - nie na kurtkach - też takie coś było pisane?
    Po której stronie?


    Może się źle wyraziłem ale to jest kurtka od munduru afgana !!!
    Nie zimówka tylko normalna kurtka mundurowa :)

    pzdr :)
  4. # 4
    aaaa bluza mundurowa :)
    w sumie dobrze by było gdyby Willard się wypowiedział.
  5. # 5
    Mam mabute wz81 po weteranie i nie jest nigdzie podpisana, na kapeluszu natomiast mam od srodka numer i chyba skrot od nazwiska (4 litery), nazwisko pelne w berecie, raportowka sierzancka - podpisana dlugopisem. Agfany mialem nowki wiec nie mogly byc popisane.
    Uwazam jedna, ze zbyt malo mialem rzeczy w rekach by wypowiadac sie czy byla to czesta praktyka czy nie. Generalnie z literatury widac, iz mundur, buty, czapka nie byly jakimis rzeczami super cennymi, co innego kompasy, optyka, poduszka do dragona, mapnik - tez rzeczy sa najczesciej podpisane. No i kwestia tych magazynkow - albo z nazwiskiem, albo numerami - ale to raczej w garnizonie, bo w polu magow kazdy mial sporo i roznej masci.

    potfur - nie traktuj mnie jak Wyrocznie :)

    Załączniki:

    • IMG_2288.JPG
  6. # 6
    Wydaje mi się że jednoznacznie powinno się podzielić czas "wojny" i czas "pokoju"
    Na wojnie wiadomo wiele rzeczy przechodzi (widywane w Afganie pomieszanie mundurów, hybrydy z giwerami, ogólny brud smród itp.) co na terenie garnizonu czy poligonu w czasie pokojowym nigdy by nie miało miejsca.

    Dając ta fotkę chciałem uzyskać tylko informację czy ktoś z Was się z czyś taki już spotkał i czy posiada wiedzę co ten numer oznacza.
    Potfur napisał że to zapewne nr blaszki, ja także skłaniam się do tej teorii choć nie twierdze ze nie ma innej bardziej prawdziwej.
    Ja z miejsca swego przebywania mam duże doświadczenie ze szmatami użytkowanymi w czasie pokoju na terenie sowieckiego garnizonu i ze swoich obserwacji mogę powiedzieć ze 90% szmat i szpeju (manierki, menażki, buty, pasy, czapki, łyżki itp.)było opisane przez ich poprzednich właścicieli.
    Techniki sygnowań "swoich" fantów -to już temat rzeka.


    Autor cytatu: willard
    potfur - nie traktuj mnie jak Wyrocznie :)


    Willard ktoś musi być etatowa delficką wyrocznią :) :)

    pzdr :)
  7. # 7
    Mundury, jak Willard, mam nowe więc nie są podpisane, natomiast na kapeluszach występują 2 rodzaje podpisów:
    http://lh4.google.pl/grzegorz.kudyba/R8FJ1u4oOXI/AAAAAAAADdc/HLvgISRUkyw/s800/IMG_3753.JPG
    http://lh6.google.pl/grzegorz.kudyba/R8FJ8O4oOYI/AAAAAAAADdk/O5GcQ7fuwLc/s800/IMG_3756.JPG
  8. # 8
    Mam wyjściówkę - jest podpisana ponad wewnętrzna kieszenią - podobnie jak ta afganka. Inicjały żołnierza, nazwisko i numer.
    Konwencja podpisu się zgadza -mój jest wykonany jakby od szablonu długopisem czy czymś takim.
    Produkcja Taszkient 1984.
  9. # 9
    jest to numer książeczki wojskowej (wojennyj bilet). Pisany chlorem, zgodnie z instrukcją. po 21 latach nadal pamiętam swój numer książeczki wojskowej :))) - 7-cyfrowy.
    Był pisany na mundurze wyjściowym (galowym) i płaszczu (szynelu), tj na tych rzeczach- które były wydawane tylko 1 raz. Co się tyczy pozostałych elementów umundurowania - chyba wg uznania (nam kazali tak oznakować zimowe rękawice).
    Wg rosyjskiego powiedzenia żołnierskiego - "Солдат без бирки ( tj plakietki) - что пи...да (za przeproszeniem) без дырки"
  10. # 10
    Skoro mówimy o "podpisywaniu" mundurów to proponuję rozwinąć temat - na czym jeszcze poza mundurami i czapkami znajdowały się podpisy "właściciela"?

    Z tego co widziałem to na występuje coś takiego jak "plakietka z nazwiskiem", które widziałem na:
    - ładownicach na magi,
    - RDkach (czyli w domyśle wszystkich plecakach),
    - kamizelkach balistycznych.

    Coś jeszcze? Co ze "zwykłymi" kamizelkami? Iwan - jak to u Ciebie wyglądało?
  11. # 11
    jesli chodzi o kamizelke balistyczna to na moim egzemplarzu tego nie ma, a nie jest nowy (magazynowy)
    rdki z podpisami widzialem
    widzialem tez podpisane, paski parciane i pokrowce na manierke (ale nie numer lecz inicjaly)
    •  
      Foox
    • 2008-10-29
    # 12
    Jeśli chodzi o ładownice na magi to ja mam tą sklejkową tabliczkę z skrótem stopnia i nazwiskiem posiadacza. Wydaje mi się, że wiedziałem gdzieś na focie plakietkę na staniku, aczkolwiek głowy nie daję, jak znajdę to załączę fotkę.
  12. # 13
    Z tego co mi wiadomo to podpisywało się a raczej "grawerowało" w prymitywny sposób, czyli ryto gwoździem czy niezbędnikiem - inicjały, ksywki itp, na wszelkich metalowych elementach wyposażenia, które żołnierz dostawał na stan.
    Na elementach broni i wyposażeniu przypisanym do broni grawerowano lub malowano numery np. końcówkę numeru seryjnego
  13. # 14
    W "moich" czasach kamizelki nie były jeszcze "przypisane" do pojedynczego żołnierza, a raczej wydawane pod konkretny cel. Te, które ja widziałem, nie miały napisów, ale widziałem z numerami kompanii, kwadratowymi literami białymi ("trafarety"). Widziałem też takie oznakowania na oporządzeniu polowym i plecakach. W mojej kompanii wyglądało to tak: mieliśmy drewniane plakietki z nazwiskiem na torbach od masek gazowych (nie pamiętam, czy z przodu, czy z tylu, może znajdę jakieś swoje zdjęcie z "woja"). Na torbie do granatów, magazynków i pokrowcu saperki były drewniane plakietki z numerem kompanii. Na pokrowcu manierki niczego nie było. Poza tym było coś na plecaku.
    My całe oporządzenie mieliśmy już założone na dopasowany polowy pas (ремень тесьмяной с пленочным покрытием) z szelkami (лямка плечевая тесьмяная с пленочным покрытием) i było ono przechowywane w magazynie broni (комната хранения оружия) w stelażu nad bronią, na terenie koszar. Podczas alarmu (подъем по тревоге) wystarczyło zarzucić na siebie szekli i zapiąć pas. Dlatego, chyba, nie miało sensu podpisywanie nazwiskiem elementów oporządzenia, bo nie sposób było je zgubić.
    W dzisiejszych czasach jest, pewnie, inaczej, bo kontraktowcy dobierają i kupują często elementy umundurowania i oporządzenia samodzielnie
  14. # 15
    jeszcze jedna ciekawa rzecz :))) Buty kerzowe były, podobno, szyte przez więźniów w koloniach karnych. Oni "znaczyli" uszyte przez nich buty wycinając małe "ząbki" na zakładce na cholewie buta. Ilość ząbków odpowiadała (już dokładnie nie pamiętam) albo zasądzonemu wyrokowi, albo ilości "przesiedzianych" lat. Pamiętam, że na którychś ze swoich (wydawane były co 8 miesięcy) miałem 3 "ząbki"
  15. # 16
    @Iwan, mam informację że nazwa "kierz" wzieła się od zakładów im. kirowa gdzie ten materiał był produkowany, slyszałeś coś na ten temat?
  16. # 17
  17. # 18
    Parę fotek "plakietek" - materiał zebrany przez WeedMaistera:
    ./uploads/sprzet_plakietki/__14111gm1.jpg./uploads/sprzet_plakietki/__namecloth.jpg./uploads/sprzet_plakietki/__nameplastic.jpg./uploads/sprzet_plakietki/__nameplastic2.jpg./uploads/sprzet_plakietki/__nameplastic3.jpg./uploads/sprzet_plakietki/__nameplastic4.jpg./uploads/sprzet_plakietki/__namewood.jpg./uploads/sprzet_plakietki/__namewood2.jpg