Ma ktoś sprawdzoną informację co to za świecący specyfik którym Rosjanie malowali drewienka na karabinach? Udało mi się zdobyć łoże i nakładkę od AK-74, jednak mają one różne kolory. Chciałbym to trochę stonować przemalowując jeden element. Bejca to to nie jest, pomyślałem więc o politurze na szelaku ale ona strasznie słabo kryje i bez podkładu wygląda trochę blado.
Dokładnie, rozrobić <20 cienkich warstw, nanosić szmatką, jak robią się jakieś nierówności przetrzeć pumeksem, oczyścić i jechać dalej. Ja rozrobiłem wystarczającą ilość za jednym razem pomagając sobie przy tym co jakiś czas mikrofalą.
No i widzicie piszecie o 20-60 warstwach a oryginały są maźnięte 1 warstwą. Nie jestem przekonany co do tego szelaku, chociaż też tak na początku myślałem. Bardziej skłaniam się ku temu że to jest impregnat na bazie wosku albo oleju.
Prawdziwe drewno można impregnować pokostem lnianym do drewna. To taki rzadki olej który wsiąka w drewno. Grubo pomalować drewno lub zanurzyć w pokoście. Po 15-30 minutach moczenia odsączyć i wytrzeć do sucha.