Tak, ale nie każdy ma odpowiednie umiejętności by sobie samemu zrobić AKMa. Nie liczysz również pracy jaką w to wkładasz - policz roboczogodziny. Po za tym, jednak body cymowskie chyba nie jest takie ładne jak vfc?
No racja, tylko punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. ;)
Roboczogodzin nie liczę, bo dla mnie to przyjemność nie robota, poza tym - kiedy nie rysuję - muszę coś dłubać żeby nie zwariować.
Co do body - jestem nim pozytywnie zaskoczony. Oczywiście nie zamierzam porównywać "chinola" do repliki markowej, ale moim zdaniem to najlepsze body jakie kiedykolwiek widziałem w chińskiej replice.
Jak tylko skończę AIMS74 - biorę się za AKMS (wycięcia w body pod kolbę już są), a później AKM. W międzyczasie może łyknę ten chiński granatnik, bo właśnie skończyłem mojego afgana 74 i brakuje mi przy nim granatnika... [...za dużo 9 kompanii... ;) ]
Ja kupiłem AKS-74 VFC i jestem rad wydanych pieniędzy. Porównywałem z Boyi - niby to samo, a jednak... nie ;) Jeśli już umiesz i lubisz, to lepiej rób customy, chińczyki są takie sobie...
W moim przypadku są to repliki do kolekcji: RPK, Tabuk, AK74, AKSU, AIMS74, AKMS, AKM. Czyli "ente" po markowych. I dlatego napisałem: "na bazie cymowego AKM" ponieważ właśnie customuję je, na końcu tylko z nazwy przypominają źródłowego chińczyka. Łączę w nich różne części, nie tylko chińskie; takżę: body KA, magazynki CA, markowe precki itp
Body w AKM-ie cymy to chyba jest odlewane i z szajsmetalu? Inna liga niż tłoczone z blachy. Ja czekam aż chinole skopiuja "prosto zakończone " bodu z blachy i wtedy będzie raj.
AKM cymy ma body stalowe w 100% z tego co mi wiadomo(magnes reaguje i jak się zedrze lakier to łapie rdzawy kolor i można oksydować chyba). Ale nie wiem co nazywasz szajsmetalem bo ja tak nazywam ZnAl.