Za ściągaczem dodatkowy kawałek materiału maskujący dłonie
Gumowy ściągacz na plecach, na wysokości talii
Kieszenie na "poduszki" na łokciach
Spodnie
Luźny krój
Podwójna warstwa materiału na tyłku
Kieszenie na "poduszki" na kolanach
Dwie kieszenie przelotowe
Szlufki na pasek
Spodnie zapinane na guziki oraz rzep
Za ściągaczem w nogawce dodatkowy kawałek materiału zasłaniający buty
Zaczep na szelki oraz same szelki
Kaptur jest dosyć duży i pozwala np. na swobodne noszenie grubej bawełnianej czapki pod spodem. Posiada ściągacz do regulacji obwodu samego kaptura, natomiast nie posiada regulacji jego "otworu" (co szczerze mówiąc i tak rzadko się przydaje). Niewątpliwie przydatną rzeczą jest siatka na twarz - umieszczona w kieszonce u góry kaptura (zapinanej na nap), identycznie jak w Wale .
Cała bluza zapinana jest na guziki z wyjątkiem samej góry, zapinanej na rzep. Co ciekawe w bluzie obecne są dodatkowe rozpięcia na dole boków bluzy - czemu one służą - szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Bluza posiada dwie kieszenie przelotowe umieszczone na bokach bluzy. Każda z nich ma ok 22cm długości i jest zapinana na jeden guzik.
Rękawy podobnie jak np. w Wale , czy Partizanie posiadają dodatkowy kawałek materiału za ściągaczem maskującym nieco dłonie. Poza tym ciekawostką przy rękawach jest obecność kieszonek na łokciach do umieszczenia "poduszeczek" takich jak np. w Gorce 3 Spławu . Co prawda nie dostajemy wspomnianych poduszek w zestawie, ale ich wykonanie nie powinno sprawić problemu. Można też ew. zastosować te, które mamy właśnie z Gorki - chociaż nie wiem po co je przekładać, bo jeśli ktoś ma Gorkę, bo wtedy pewnie ją założy pod spód ;)
Spodnie posiadają szelki, co okazało się bardzo fajnym pomysłem, gdyż pomimo tego, że maskałat nie był na mój rozmiar (52/54-6, kiedy tradycyjnie noszę 50-4) to nie miałem problemów z jego noszeniem (a spodnie w pasie miały luz pomimo noszenia pod spodem Gorki 3). Same szelki są identycznego projektu jak szelki SPOSNu do ubrań (czyli mają jedynie dwa miejsca zaczepienia i składają się z dwóch pasków krzyżujących się na karku). Spodnie oprócz szelek posiadają szlufki na pasek, więc tym co zbyt wielki luz w pasie przeszkadza mogą założyć jeszcze tradycyjny pasek. Kieszenie w spodniach także są przelotowe oraz zapinane na jeden guzik.
Podobnie jak w bluzie mamy kieszonkę na "poduszki" (ochraniacze na kolana), zapinane w identyczny sposób - na rzepy. Rozporek także jest zapinany na jeden rzep oraz guziki (jak bluza).
Nogawki zakończone są gumowym ściągaczem oraz kawałkiem dodatkowego materiału osłaniającego z zewnątrz obuwie. Niestety brakuje mi tutaj możliwości "rozpięcia" nogawki tak by można było założyć maskałat mając na nogach buty. Aby założyć spodnie musiałem buty ściągać, a zimą jest to jedna z bardzo niechętnie wykonywanych czynności (przynajmniej przeze mnie) ;)
Kamuflaż:
Kamuflaż użyty w bastionie to "Pogranicznik - biały", czyli to co znane (i lubiane) np. z KLMK ale z odwrotnie zastosowanymi kolorami dla elementów wzoru (liście są zielone, a kolor "tła" - biały). Maskuje on wyśmienicie w terenie, gdzie występują drobniejsze krzaki oraz drzewka (czyli w prawie każdym polskim lesie). Na otwartych przestrzeniach raczej się nie sprawdzi aż tak dobrze, ale moim zdaniem rekompensuje on to swoim potencjałem kamuflującym w zarośniętym środowisku. Szczególnie, że otwarta przestrzeń jest zimą bardzo trudnym terenem, jeśli chodzi o ukrywanie się.
Pozytywnie na kamuflaż na pewno wpłynęło wykończenie stroju - mianowicie zastosowano prawie wszędzie materiały dostosowane kolorystycznie. Mam tutaj na myśli:
- białe nici,
- przeźroczyste guziki,
- białe rzepy,
- biały sznurek oraz "stoper" w ściągaczu kaptura,
Materiał:
Zastosowany materiał to "Greta" składająca się (wg metki) w 35% z bawełny (хлопок) oraz 65% z poliestru (полизстер). Materiał trochę szeleści podczas ruchu, ale z drugiej strony stanowi zawsze jakąś dodatkową ochronę przed mokrym śniegiem - przynajmniej w porównaniu z maskałatami wykonanymi w 100% z bawełny (np. popularnym drugowojennym). Nie liczyłbym tutaj jednak na cuda, materiał nie jest przeciwdeszczowy i z czasem nasiąka wodą. No i sam hałas wynikający z szeleszczenia na pewno nie będzie głośniejszy od "chrupiącego" pod stopami śniegu.
Podsumowanie:
Ogólne wrażenia z maskałatu są bardzo pozytywne, aczkolwiek doświadczenia z innymi (no poza drugowojennym) szczerze mówiąc nie mam. Jedyne co mi nie odpowiada to wspomniana konieczność ściągania butów do zakładania / zdejmowania maskałatu.
PS. Podziękowanie dla Grigorija za wykonanie zdjęć w terenie.