Witam,
gratuluję Waszego zapału, naprawdę dobry wątek. Od dłuższego czasu nosiłem się z podobnym zamiarem, a na forum zarejestrowałem się właśnie jako "wróg" radzieckiej interwencji w Afganistane, Poniżej część moich "partyzanckich" fantów:
Zestaw 1 czyli: pakole (sprowadzane od znajomego z Pakistanu, trochę lepsza jakość niż dostępne na allegro - miałem w rękach oba modele, stąd wiem), chusta afgańska, oliwkowa dżalabijja, "snickers" (nie wykończony), popularna kurtka M65, noszak na pociski do RPG (brakuje samego RPG) i trampki taktyczne.
Zestaw religijny czyli jedno z najważniejszych źródeł oporu ludności (nie licząc tradycyjnego etosu wojownika szczególnie zauważalnego u Pasztunów). Mamy tutaj trzy egzemplarze Kuranu - od największego, do kieszonkowego wydania z łańcuszkiem, plansze z 99 imionami Allaha, 2 tzw "misuaki" (drewniane patyczki do czyszczenia zębów - tradycja Proroka Muhammada) i tasbih (ten swoisty różaniec) używany niekiedy zamiast przebierania palcami.
Ahmad Szach Massud - portret popełniony przez znajomą z ASP na podstawie zdjęcia we wspaniałej książce Wojciecha Jagielskiego pt "Modlitwa o deszcz", obok jedna z pozycji mojej bardzo skromnej biblioteki.
Heh, nie spodziewałem się, że znajdą się również entuzjaści "drugiej strony" Afganu ;) Kolekcja przyznam ciekawa!
Apropos, masz stały dostęp do jakiś oryginalnych fantów?
Sprzęt:
- "galabija" z lumpexu
- turban z lumpexu (pocięte prześcieradło, 4m długości i 45cm szerokości)
- kurtka mojej dziewczyny :D (widać że damska po guzikach po drugiej stronie)
- spodnie od afgana
- czikom (mało reprezentacyjny, trzeba pobrudzić)
- mieszok
- trampki
- kałach
Mam też pakola, ale chciałem sprawdzić jak "działa" ten turbanowy tutorial w PDFie.
Natura nie obdarzyła mnie jeszcze wystarczająco sowitym zarostem, kozia bródka + wąsy to max co mi wyrasta ;) A że niedawno się goliłem to na zdjęciu jest tego jeszcze mniej.
Grigorij - obie rzeczy dorwałem w lumpexie w Gliwicach, który jest obok sklepu PLUS, naprzeciwko dworca PKP. Jeśli będziesz tam szukał "galabij" to trzeba to robić oczywiście w dziale z sukniami/sukienkami (na początku jest) lub piżamami / koszulami nocnymi (to moje, to chyba właśnie koszula nocna). Materiał na turban znaleziony w dziale z poszewkami/prześcieradłami (też na początku lumpexu). Jakby ktoś chciał to mogę odsprzedać resztki materiału z turbana (4m długości, ok 85cm szerokości, czyli na dwa turbany powinno starczyć) - oddam za 5zł.
Doszło kilka nowych fantów, może przydadzą się do reko:
- "dywanik" do modlitwy ( made in Saudi Arabia co prawda, ale chyba da radę w ramach "bratniej pomocy)
- kilka pakoli dla znajomych
- czikom na 4 magazynki
- trochę afgańskich "kwitów" (i tak muszę zebrać te z "epoki")
- i na koniec perełka - oryginalny afgański turban "lungi" ! Tak wygląda częściowo rozłożony, a na tej stronie jest kilka patentów jego wiązania.
Czekam zatem, aż wyklarują się zasady GRH dotyczące "duchów", pozdrawiam!
Charakterystyczne czapki nawet częściej uzywane niż turbany które stały się symbolem bojowników afgańskich a nazywane przez was "pakola" (wg. Wikipedii to słowo oznacza napój gazowany coś a'la Coca Cola) w rzeczywistości nazywane były "chitrali" (nie wiem jak to sie wymawia - bo tak pisze sie na 100%) od nazwy miejscowości w Pakistanie gdzie je produkowano. Może ktoś zatelefonuje do ambasady Pakistanu i dowie się wymowy nazwy "chitrali"?
Hm, znam kilku Pasztunów z Pakistanu i wszyscy doskonale kojarzą wspomnianą czapkę jako "pakol" (czasem wymawiane jako "pakul"). Spotkałem się również z twierdzeniem, że czapki te w istocie pochodzą z Nuristanu.
Chitrali jest miastem i grupą etniczną obecnie północnego Pakistanu klik
Nuristan, zwany także Kafiristanem to dystrykt Afganistanu graniczący z tą że prowincją klik
jest zatem wielce prawdopodobne, że nazwa chitrali odnosi się do nazwy miejscowej (ewentualnie używanej regionalnie w Pakistanie), pomimo tego iż wpisana w sieć daje nam taki wynik
Pakol/pakul a nie pakola jest jednak najbardziej popularną nazwą owego nakrycia głowy w Afganistanie i tak jak napisał Massud pochodzi z Nuristanu
" Mężczyźni są ubrani jak Afgańczycy. Tylko niektórzy noszą tradycyjne białe wełniane spodnie, sięgające poza kolana. Na głowach jednak nie mają turbanów, lecz charakterystyczne okrągłe, wełniane czapki. " cytat pochodzi z książki Jana Petrusa "W Afganistanie kraju buzkaszi" rozdział 'Nuristan -kraj nieznany'
teraz to jedyny cytat jaki mi przychodzi do głowy i może jestem staromodny ale pozycje książkowe cenię o wiele wyżej niż wikipedię, choć i tam zdarzają się mądre słowa.