Pewnie już wszyscy słyszeli, ale wypada newsa wrzucić.
"Podwójny zamach bombowy w centrum Moskwy. O 7.56 (5.56 w Polsce) samobójczyni wysadziła się na stacji Łubianka. Pół godziny później, o 8.39 (6.39 w Polsce) druga bomba eksplodowała na stacji Park Kultury. Tam także FSB podejrzewa rolę kobiety-samobójczyni. Według rosyjskich mediów bilans ofiar obu zamachów to w tym momencie 37 zabitych i ponad 70 osób rannych."
Czeczeński komendant Dokku Umarow twierdzi, że za zamachami w Moskwie stoją funkcjonariusze FSB. Nagranie głosu mudżahedina - jednej z najbardziej poszukiwanych w Rosji osób - wyemitowała gruzińska telewizja "Pierwyj Kaukaskij". Z kolei FSB od początku podejrzanych o zamach wiąże z Północnym Kaukazem.