Witam :)
Mam pytanko. Wiadomo coś wam o rosyjskich "ochotnikach" wysyłanych do Wietnamu w chęci bratersko, komunistycznej pomocy mniejszym, żółtym braciom?
Słyszałem kiedyś coś o tym ale nie mam żadnych źródeł. Może macie jakieś ciekawe linkasy do stron (oby nie po rusku, co prawda cyrylice znam ale język już nie :P )
Chętnie bym się dowiedział czegoś więcej niestety sam nic nie znalazłem.
Wiem natomiast, że paru polaków tam się kręciło wiec jestem pewien że i ruscy tylko nie mam info.
Rosjanie do Wietnamu północnego wysyłali przede wszystkim specjalistów.Ludzi których we Wietnamie północnym brakowało najbardziej ponieważ kraj był okupowany jako kolonia najpierw przez Francuzów na bardzo krótki czas odzyskał niepodległość by znów stanąć w ogniu wojny.
Więc brakowało ludzi po studiach , z wyższym wykształceniem technicznym.Bardzo dużą grupę stanowili radiotechnicy którzy obsługiwali stacje radarowe również personel naziemny odpowiedzialny za rakiety p.lot. .Również inżynierowie z moskiewskich zakładów przybywali do Wietnamu pół.
aby przestrajać stacje radiolokacyjne doradzać przy przebudowie pocisków p.lot. które często wykonywane były w ''polu'' ponieważ nie było możliwości wycofana baterii rakiet w czasie trwania konfliktu.Oczywiście obsługa i radiotechnicy byli ochotnikami rekrutowanymi z różnych okręgów wojskowych.
Wojna w Wietnamie dawała Rosjanom możliwość weryfikacji w boju sprawności zestawów p.lot jak również taktyki strzelania oraz sprawności zestawów w warunkach biernych i aktywnych zakłóceń oraz w tropikalnych klimacie.Doświadczenia te wywarły wpływ na budowę późniejszych zestawów p.lot. Oprócz tego masa nauczycieli którzy uczyli Wietnamczyków taktyki obrony p.lot. Jak również i inni doradcy ale ich wpływ wydaje się nieco mniejszy ponieważ Wietkong był już zaprawiony w bojach wiec w grę wchodziło raczej doradztwo.
Zachęcam do lektury : WIETNAMSKA TARCZA PRZECIWLOTNICZA aut.ADAM RADOMYSKI
znajduje się w niej szczegółowy opis wal z wykorzystaniem rosyjskich systemów p.lot jak również wspomnienia kombatantów wyd. Duet
Z tej serii ukazała się jeszcze książka Gorące Niebo Nad Bliskim Wschodem również tego autora wyd Adam Marszałek
@MROOV - rozbiłeś mnie tym Rambo. Nawet go oglądałem. Chyba dwójka z tego co pamiętam.
@SPECNAZ 2K9 - Ciekawe. Na pewno poszukam cos o tej książce. Z kolei Twoja wypowiedź zaowocowała u mnie wnioskiem, że poza doświadczeniami związanymi z zagadnieniami p.lot to Rosjanie w Wietnamie mieli okazje do zdobywania, badania i analizowania amerykańskiej broni i taktyk walki.
Za to Amerykanie też niczego sobie. Za zdobyczne SWD płacili sporo dolców żołnierzowi który je przyniósł.
No i pociągnę wątek dalej.
Z czysto teorytycznego punktu widzenia to jest możliwe aby jakiś pododdział GRU (ach te mity) był posłany w tamte rejony?
Kiedyś czytałem parę relacji hamerrykańskich komandosów z NS i SOG weteranów z Wietnamu którzy wspominali o oddzalach dywersyjnych złożonych z ludzi rasy białej nie pochodzących z rejonów Wietnamu. Podejrzewano że mogli to być jacyś Francuzi desperaci przekabaceni przez Vietcong ale padły też tezy że to wysłannicy z krajów układu warszawskiego.
Może byli to Rosjanie...
Najśmieszniejsze jest to ,że po zdobyciu Sajgonu w 1975 roku armia DRW zdobyła ogromne ilości sprzętu amerykańskiego transportery , samoloty
śmigłowce ,karabiny .Więc gdyby Rosjanie nie byli tacy ciekawscy to zdobyli by sporo sprzętu do badania i analiz za mniejszą cenę.Ale rzeczywiście Wietnam stał się w latach 1964-1973 areną starcia dwóch bloków.Bo nie należy zapominać o Chińczykach którzy również wspomagali Wietnamczyków
materialnie i duchowo.Cho Szi Minh wzorował się na taktyce walki partyzanckiej Mao Tse Tunga.W późniejszych latach nastąpił rozłam bloku wyniku nieporozumień miedzy ZSRR a Chinami.W związku z czym Wietnamczycy obali kurs pro moskiewski więc i doradców z ZSRR było w tym kraju było sporo.Doradzali także w sprawach gospodarki , rolnictwa ,przemysłu itp.
Amerykanom zdobyczny sprzęt dostarczał także Izrael który obłowił się podczas wojen z arabami.W ramach rozliczeń z Amerykanami dostarczano sprzęt który służył nie tylko jako przedmiot badań.Ale również brał udział w ćwiczeniach NATO jaki i armii Amerykańskiej.Zdaniem generalicji amerykańskiej urealniało to ćwiczenia bo żołnierze spotykali sprzęt i poznawali sprzęt przeciwnika ćwiczyli metody jego zwalczania a w tamtych czasach było to priorytetowe zadanie wojska ponieważ konflikt wisiał w powietrzu.
No tak to już jest :)
Choć najciekawszych faktów zapewne i tak nigdy sie nie dowiemy. W końcu poznajemy historię "alternatywną" tą jaką chcą abyśmy poznali.
Pomoc "braterska" z Wietnamem była - nie jestem pewien co do rosyjskich doradców. Wiem za to, że działało to w drugą stronę. Wietnamczycy mogli studiować na polskich uczelniach, a i swojego czasu bodajże do Łodzi przyjechało całkiem spore stadko wietnamskich dzieci (bodajże sierot) - co się z nimi stało - nie wiem.
Jako ciekawostka: podróż w tamtych czasach od nas do Wietnamu trwała miesiąc - z czego 2 tygodnie to przesiadka w Pekinie :)
Obie informacje nie są zbyt pomocne - ale skoro mogli jechać do nas - to ktoś tam musiał siedzieć i ich z kraju wywozić.
Wracając do posta Potfora to ma on jak najbardziej rację.Umożliwiano studiować Wietnamczykom na uczelniach w krajach socjalistycznych.Tak wojskowych jak i cywilnych.Zresztą nie tylko Wietnamczykom również Koreańczycy z północy studiowali w ZSRR.Swego czasu mistrzowie sztuk walk z Korei pól. przybyli nauczać naszych komandosów stylo Kyoksul który później ewoluował w Combat-56
P.S w tytule tematu jest błąd bo północ pisze się przez u ale zamknięte :)
No tak. Już poprawiłem. Dzięki za info ;)
O Koreanczykach słyszałem kiedyś podobnie jak o jakiś arabach (nie wiem dokładnie z jakiego kraju) którzy również uczyli polskich komandosów technik walki jednak nie zaadaptowano ich umiejętności skreślając je jako za brutalne (czyt. akcenty takie jak wyrywanie oczu krtani "a'la Rambo"). Poszukam i napisze co to były za typy bo Izraelici chyba nie bo IDF to z USA trzymało w zimnej wojnie.
Dokładnie przez ale proces przebiegał bardzo powoli.Amerykanie postanowili sprzymierzyć się z Izraelem ponieważ w nim widzieli przeciw wagę dla Egiptu,Syrii ,Jordanii ,Libanu ,Iraku które znajdowały się w radzieckiej strefie wpływów i były głównym odbiorcą radzieckiej techniki wojskowej.
Używały również taktyki prowadzenia wojny według ZSRR.Dopiero podczas wojny na wyniszczenie rozpoczęto większe dostawy sprzętu.W czasie wojny Yom Kippur dostarczono ogromne ilości sprzętu pancernego.Później Izrael uzyskał możliwość sprowadzania sprzętu z USA bez ''ograniczeń'' czyli w najbogatszych wersjach wyposażeniowych. Sytuację na bliskim wschodzie uspokoiło podpisanie pokoju między Egiptem i Izraelem w 1978 r które stało się możliwe po zmianie kursu Egiptu na pro zachodni.Jednak do dziś to Izrael uchodzi w tym regionie za największego sojusznika militarnego USA.
W raportach amerykańskiego SOG wspomina się czasem o zabicu wśród wietnamczyków białego rasy "male, caucasian" :)
Jednak nie dotarem do oficjalnej informacji aby taka osoba schwytana została żywa, a następnie zidentyfikowana jako Rosjanin.
W ogóle amerykanie prowadzili we Wietnamie bardzo ostrożną wojnę . Starano się nie ostrzeliwać celów rozpoznanych jako radzieckie na palcach jednej ręki można policzyć incydenty przekroczenia granicy Wietnamu północnego przez wojska z południa ( amerykanie jaki i sprzymierzeńcy)
Więc doradcy wojskowi i żołnierze byli raczej bezpieczni .Na początku wojny rząd USA wydał serię dyrektyw które bardzo ograniczały inwencję wojskowych .Zakazano atakować pasa przy granicy z Chinami oraz Hajfongu (największy port gdzie przybywały statki z ZSRR i innych państw bloku socjalistycznego ) Hanoi.Lotnisk na których mogli przebywać doradcy z ZSRR itp..Chodziło o to by nie prowokować odpowiedzi ze strony sojuszników Wietnamu , dużych strat wśród ludności cywilnej.Później niektóre z nich zniesiono.
Więc Sowieci musieli by sami przekroczyć granicę sprowokować amerykanów.Tym samym spowodować skandal dyplomatyczny.
Sowieci pomagali przy budowie systemu p. lot (i wykonywali nawet strzelania) szlaku Cho Szi Mihna ale on biegł przez Laos i Kambodżę.
W 1971 podczas operacji LAM SON 719 to znowu wojska Wietnamu Południowego samodzielnie przeprowadziły operację.Przekroczyły granicę Laosu prowadząc działania zaczepne amerykanie udzielali wsparcia z powietrza(radziecki doradców od obr.prze.lot. już tam wtedy nie było) Tak wiec widać ,że amerykanie nie byli skorzy do jakiś większych operacjina terenie półwyspu Indochińskiego.Było to w fazie tzw ''Wietnamizacji wojny'' która jako żywa przypomina mi przynajmniej ''Afganizację wojny '' którą przed wycofaniem się z Afganistanu prowadzili Rosjanie.
Sowieci zaczęli wycofywanie sporej części doradców na początku lat 70-tych w miarę jak Wietnamczycy z Północy stawali się coraz bardziej samodzielni.Zmiany trwały krótko bo klimat był zabójczy dla europejczyków szczególnie tych z północy :) Przez długie lata weterani tamtej wojny żołnierze radzieckich wojsk p.lotniczych nie mogli zakładać swoich medali ani opowiadać o tym jakie zadania i gdzie wykonywali.Wszystko było ściśle tajne.Jest prawie pewne że inny doradcy również musieli dochować tajemnicy wojskowej.
Trzecie zdjęcie przedstawia chyba zaimprowizowany ośrodek szkoleniowy dla wojsk p. lot.Na rakiecie napisane jest uczebnoje ( szkolna demonstracyjna).Rosjanie przywieźli ze sobą rakiety do strzelania i do nauki .Szkolono Wietnamczyków nie tylko w obsługi ale również serwisowania jak i konserwacji ważnej w wilgotnym upalnym klimacie. Siatka nad głowami ma chronić przed wszechobecnym rozpoznaniem z nieba ( SR-71 ,U-2 ,Satelity).