W ramach małej anegdoty, odsłaniam swoją replikę w świetle obiektywu. Co prawda nie jest jeszcze wykończona, ale prace już dobiegają końca. Zapraszam do obejrzenia AKS-74 GBBR :).
Przytoczę okrojoną historię prac nad samym systemem gazowym(pełna legenda byłaby zbyt długa, chyba, że ktoś jest zainteresowany to mogę napisać:).Właściwie, sprawa zaczęła się od stalowych wnętrzności do ghk AK kupionych w internecie jako zestaw(magazynek + wnętrzności). Jednak zdjęcia najlepiej dowodzą, że niewiele zostało z pierwotnej formy. Wszystko oprócz dwóch(zbijak magazynka i jeszcze jeden drobiazg) elementów zostało całkowicie przerobione. Mówiąc przerobione mam na myśli toczenie przodu suwadło następnie jego przyspawanie, wiercenie wewnętrznej średnicy po to by umożliwić pracę z ostrym mechanizmem powrtonym, zahartowanie i wkręcenie ostrego tłoka gazowego. Całkowitą przeróbka spustu, pozwala na działanie z ostrym selektorem ognia, młoteczek(również zmodyfikowany) działa na ostrej sprężynie, nie zabrakło również oksydowania:). Krótko mówiąc jest to masa pracy stanowiąca jedynie cząstkę roboczogodzin włożonych w cały karabin. Jeśli chodzi o magazynek to na zdjęciu jest tylko skorupa ostrego w, którą będę przkładał(oczywiście nie pasujące:) wnętrzności
Dziękuję za informacje:). Skorupa nie jest z boyi' a, właściwie znam jedynie pochodzenie korpusu(boyi), a reszta to części nieznanych mi firm. Co do lufy to nie będzie wymieniana, wydaje się, że to zwykła lufa z aluminium a jednak... Ten element również nie pozostał nienaruszony. W związku z tym, że to GBB z pełnowymiarowym suwadłem i każde odchylenie lufy choćby o milimetr uniemożliwiłby pracę suwadła, trzpień lufy został wytoczony na nowo. To znaczy, że część lufy, która pierwotnie wchodziła w komorę zamkową została zwężona i przeistoczona w gwint na który nakręcany jest nowy mosiężny trzpień lufy. Efekt jest piorunujący, właściwie zakołkowanie lufy w komorze stało się zabiegiem czysto estetycznym, tak dobrze zostało to spasowane:). Na zapas przestrzegam wszystkich, którzy chcieliby podjąć się wyzwania stworzenia takiego gbb, warto zainwestować w lufę!
Co do oksydy to replika została oksydowana chemiczne(proszę nie mylić z oksydą na zimno z allegro, która chyba nie jest najlepszym wyjściem) i niestety nie wiem jak nazywał się odczynnik(z tego powodu, że zostało to zrobione w profesjonalnym warsztacie zajmującym się obróbką stali i po prostu mieli tam swoje płyny). Oczywiście byłem przy tym procesie i po prostu dobrze odtłuszczone części zanyrzałem w płynie w którym po krótkim czasie stal zmieniała barwę na czarno, później powierzchnia była czyszczona z nadmiaru oksydy i gotowe.
P.S napisz jaką metodą to robisz, chętnie pomogę:).
ja robię oksydą na zimno niestety z allegro. Części czyszczę ręcznie niestety. mniejsze części wkładam do pojemnika i zalewam oksydą a na większe oksydę nakładam pędzlem. Wszystko było by pięknie gdyby płyn po wyschnięciu nie robił białego nalotu (pomijam fakt, że by powierzchnia była dobrze pokryta trzeba roztwór nałożyć z 20 ) nawet fajnie wygląda po nałożeniu smaru maszynowego ( ładnie się świeci i niema białych śladów ale niestety smar się ściera) Najprawdopodobniej skończy się tym, że pomaluję replikę albo dam te 200zł na oksydowanie na ciepło tylko jest taki problem, że nie mam za bardzo galwanizerni w okolicy
Żadnych 200zł za oksydę! Biały nalot to normalka przy chemicznym procesie, jednak dziwi mnie to, że po wytarciu i natłuszczeniu nie zniknął tak jak w moim wypadku. Chyba powinieneś to wszystko przetrzeć np. flizeliną i zrobić cały proces dokładniej, od nowa.
Jeśli chodzi o przetarcie to wystarczy zrobić małe ryski papierem lub ww. flizeliną na całej powierzchni i nie będzie to wymagało większej precyzji. Dalej będziesz potrzebował benzyny ekstrakcyjnej, porządne odtłuszczenie to podstawa oksydowania, najlepiej rób każdą część z osobna, pędzlem nakładaj płyn(w tempie) na całą powierzchnię dbając o to by był równomiernie nałożony( inaczej pojawią się smugi i przebarwienia), w końcu poczekaj aż wszystko podeschnie i wypoleruj(nie za wcześnie) powierzchnię ręcznikiem papierowym aż do wyeliminowania nalotu i uzyskania pożądanego efektu, albo po prostu spróbuj to czymś delikatnie wypolerować i może nalot zejdzie i nie będzie potrzeby robienia wszystkiego od początku.
do tej pory odtłuszczałem acetonem może to jest powodem nalotu. ok jak będę miał jeszcze jakiś problem to się co Ciebie zwrócę
ok wiem już w czym rzecz. Problem tkwił w zróżnicowaniu powierzchni (w niektórych miejscach była bardziej chropowata co prowadziło do powstania brzydkich plam)
@fumfel hubert- niestety nie mam, ale faktem jest, że trochę go przetarłem. Jednak do końca tygodnia, jeśli uda mi się dokończyć mechanizm i pewne drobiazgi, będę raz jeszcze oksydował(tym bardziej, że już teraz wiem, że przeznaczeniem repliki będzie komis...:( ) i wrzucę zdjęcia, może nawet filmik.
@wojnek- nie piaskuj, sam tak zrobiłem i strasznie ciężko pozbyć się szarej chropowatej faktury, która sprawia, że oksyda, pomimo tego że wychodzi, jest matowa i z pewnością nie byłby to pożądany efekt.
zacny kałaszek. Tylko zastanawia mnie jak zamontowałeś to PSO z BFT jak przeszkadza w montażu podświetlenie krzyża, odkręciłeś je? Ja tak w swoim robiłem ale była brzydka dziura
Coooś Ty, pokrywa jest od AK CM.028 bo robiłem repliczkę Ak-74M z gładką pokrywą a sama w sobie luneta "wsuwa" się i trzyma nieźle i o nic nie zahacza jak mniemam opinie niektórych ludzi że montaż SWD nie pasuje.