a jednak przeniosłeś kieszonki :)
nawet ładnie wyszło... ale coś kolory dziwne, chyba wina zdjęcia.
chyba też się skuszę na kołeczki... ale to się obaczy jak pójdę do odpowiedniego sklepu
Kolorki faktycznie wyszły troszku dziwne, ale w rzeczywistości lepiej to wygląda niż na zdjęciu.
Najpierw zamoczyłem w wodzie z wybielaczem, ale wyszedł taki kolor jak mabuta pod spodem, czyli hiper jasny (mabuta też rozjaśniana). Więc zafarbowałem w zielonym - wyszło zaciemne - rozjaśniłem raz jeszcze :-P Wyszło takie właśnie chińsko-targowe plus cała masa przebarwień i plam....
Potfur jak użyjesz samego wybielacza to wyjdzie właśnie jak mabuta pod spodem. Chyba , że nie będziesz tak długo moczył, ale wtedy często wychodzą plamy bo materiał nie zdąży przesiąknąć równomiernie, więc to taka partyzantka jest ....
Zdjęcie nie oddaje zbyt dobrze kolorów (ale wg twojego zdjęcia to moja mabuta jest mniej więcej taka jak twoje ładownice przy pasie)
1. wybielacz "Bielinka" coś 3zł duża chyba litrowa butelka...są jeszcze te ace itp. z reklam....
2. Nie mamy agentury w okolicach Olsztyna? Można by się dogadać żeby wysłali upsem lub innym kurierem....
Nosiłem się z tym od 2 miesięcy, wreszcie zrobiłem... rozjaśniłem czikoma.
Rozmazane, ale najlepiej chwyciło kolory. Nad jedną ładownicą widać zieloną plamkę. To jedyna plamka rzucająca się w oczy (musiała się zrobić od gumy w kieszonce).
Eee ładniutki :)
Patfur długo moczyłeś w wybielaczu ???
Pytam, bo w moim ta zielona lamówka i paski za diabła nie chcą się rozjaśnić choć reszta już ma ładny kolorek.
Cały bajer polega na tym, że ja nie użyłem wybielacza, głównie dlatego że nie mam (nie potrzebujemy z lubą wybielacza, nosimy czarne podkoszulki :) )i nie chciało mi się po niego iść tylko na tę okazję.
Użyłem *werble* Domestosa *badaBUM*.
Wlałem wody do miski tyle by zakryło czikoma, potem wrzuciłem trochę ponad jedną łyżkę stołową domestosa i maczałem.
Ile to trwało, trudno powiedzieć... robiłem wcześniej testy 'odbarwiania', na wewnętrznej stronie kamizelki. Zauważyłem iż maźnięcie dowolną kombinacją domestosa z wodą, odbarwia w chwili zmoczenia (mniej lub mocniej, zależnie od mieszanki), ale też proces odbarwiania trwa do chwili całkowitego wyschnięcia.
Toteż co jakiś czas, podczas moczenia wyciągałem i sprawdzałem kolor. Zamoczyć zawsze zdążę, a jak przedobrzę to po ptakach.
Sama kamizelka nie wyglądała jak by w ogóle puściła kolor. Sugerowałem się paskami, zaczęły być koloru mokrego afgana (tudzież pokrowca od manierki, taki ziemisty kolor) więc wyciągnąłem, spłukałem prysznicem pozostałość Domestosa i wywiesiłem na balkon.
Dopiero dziś rano dowiedziałem się jaki to ma naprawdę kolor :)
Niektórzy od razu mieli wybielone ;) Czikomik ładny, a co do domestosa to bardzo logiczny wybór - jest tam chlor, który wybiela. Jakbyś przedobrzył, to z materiału zostałaby firanka ;)
Grigorij - dlatego nie użyłem Tytana :)
Maryś - nie wiem, usiadłem sobie w łazience z gazetą w ręką i czytałem, co chwilę zerkając jak się odbarwia, co by nie przedobrzyć - trzeba siedzieć i patrzeć, ja wlałem tyle, ty wlałeś więcej - i tobie 30 minut będzie za dużo, mi było akurat. Trzeba siedzieć i patrzeć.
A ja co tydzień wrzucałem do pralki razem z ubraniem z pracy..i na balkon rzucałem po dwóch miesiącach sobie wyblakł ;) porobiły się takie jaśniejsze miejsca, "rysy" itp. fajnie wyszło, naturalnie tak ;) Jak kto ma czas to polecam.
Zasadniczo nie śpieszy mi się. A wybielanie wybielaczem jest trochę nienaturalne. Zaś samo słońce potrafi ładnie rozjaśnić materiał. Helgrind się przekonał o tym trzymając swoją bluzę mundurową na słońcu ;)
A ja sobie zrobiłem taką mega prostą samoróbkę. Projekt wg. własnego pomysłu zainspirowanego fotkami z epoki. Co potrzebowałem? Szelki od turystycznego plecaka z epoki, 2 ładownice na magi od RD-54 oraz igłę i nitkę. Kosztowało mnie to 2 minuty roboty. Co szanowna brać o tym sądzi?
Wygląda naprawdę fajnie. Tylko polecałbym zmienić paski z plecaka na jedną z poniższych opcji:
- paski od mieszoka,
- paski od "radzieckich szelek" (nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa),
- dwóch pasków do AK (moim zdecydowanie zdaniem najlepsza opcja).
Wybrałem te szelki, bo bezboleśnie można je odpiąć :D. I tak je planowałem zmienić bo ciut za krótkie są, pomyśle na jakie, ale chyba z pasków od AK, no i doadem jeszcze w przyszłości ład. na F1 po bokach.
Moim zdaniem nie ma co naszywać tego na "bazę" z mieszoka, bo w sumie nie widzę powodu dla którego trzeba by to było zrobić ;) No chyba, że ma to udawać oryginalnego czikoma lub być od niego lepszym (bo wtedy można np. zrobić miejsce na mapkę jak w we współczesnych czestrigach), a nie samoróbkę. Oryginalną samoróbkę natomiast widziałem jako łączoną wąskim paskiem materiału jedynie pomiędzy ładownicami (pasek biegł od góry do dołu ładownic na magi).