Mam kilka fotek ruskich z m16, w 99proc sa pozowane z jakis szkolen z zachodnia bronia.
Nie za bardzo zdobyczna jak niektorzy twierdza. Mudzahedini nie dostawali M16 i 5,56, a jak sie zdarzylo to pojedyncze sztuki z przypadku.
Wątpię by to był zachodni model. Kolba wskazuje na chińskiego Norinco CQ. Albo klon chińczyka wyprodukowany w Iranie.
Chiny sprzedały pewną liczbę CQ Afgańczykom na początku lat 80tych.
Mam jeszcze takie. Na tym wyżej kolba rzeczyiście jest nienaturalnie wygięta u dołu jak na M16
wiec pewnie masz rację. Myślałemże to kwestia opaki na kolbie tak ją pogrubia.
Tutaj nie wiadomo.
To, że był to chiński klon było by bardziej logiczne ale z drugiej strony CQ ma inny front i kolba jakoś nie różni się kształtem poza tym jednym wypustkiem . Może oni tam coś uwiązali, ze to tak wgląda np opatrunek?
Może wcześniej robili bardziej dokładną kopię.
Lub Irańczyk. Tak mi się wydaje, że w irańskich dolna krawędź kolby miała załamanie bardziej niż CQ.
Ale nie będę się upierał.
Na zdjęciu równie dobrze może być replika airsoftowa a zdjęcie pozowane ;-)
Wszystko jest możliwe.
Przepraszam za jakość fotki (robiona telefonem), ale skaner w bibliotece uniwersyteckiej jest od tak dawna popsuty że straciłem wiarę w możliwość jego użycia. Jak da radę to będzie lepsze zdjęcie. M16 (lub klon) u pilota w Afganie, rok 1987:
Tam są dwa egzemplarze, jeden do wypożyczenia i drugi do czytania na miejscu. Ten pierwszy niestety długo przetrzymany. Więc chyba faktycznie pójdę z aparatem, zwłaszcza że jest tam też druga fotka.
edit
Tytułu książki nie pamiętam, coś o oddziałach ministerstwa sprawiedliwości (?) w Afganie. Po rosyjsku.
W-wa. Ale spokojnie, na dniach się tam faktycznie udam z aparatem i przyniosę tak zdjęcia jak i tytuł :) Inną sprawą jest to, że nie wydaje mi się żeby książka była jakimś specjalnym rarytasem (chociaż widziałem ją pierwszy raz na oczy).
Książka nazywa się "Чекисты Ленинграда в Афганистане 1979-1989" i wbrew temu co wcześniej napisałem, jest o absolwentach leningradzkiej szkoły (?) KGB służących w Afganie. Fotki będą po świętach, bo zapomniałem aparatu.