Słodkie... Takie hamerykańsko-BDUowate.... Tylko jeszcze ciągle za mało bateryjek, radyjek, GPSów, ABSów, RDSów, trackerów, laserów, latarek, noktowizorów, podgrzewaczy do uszu i jajek, butów z czujnikami poziomu kwasowości potu, masujących skarpetek i wielu innych niezbędnych "rzołnieżowi pszyszłości" elementów wyposażenia....

Autor cytatu: Konrad "Owca"Słodkie... Takie hamerykańsko-BDUowate.... Tylko jeszcze ciągle za mało bateryjek, radyjek, GPSów, ABSów, RDSów, trackerów, laserów, latarek, noktowizorów, podgrzewaczy do uszu i jajek, butów z czujnikami poziomu kwasowości potu, masujących skarpetek i wielu innych niezbędnych "rzołnieżowi pszyszłości" elementów wyposażenia....

No widzisz Owiec, jako kanapowy komandos klikający ze swojego ogrzewanego pawilonu pełnego ruskiego barchadła masz ten komfort, że możesz ponarzekac, że to brzydkie, tego za dużo, a to takie hamerykańskie i w ogóle. Ale punkt widzenia się zmienia, jak tylko siedzi się na mrozie, w dupę mokro, a w okół pełno brodatych facetów z których każdy chciałby ci odstrzelic kutacha i dac go swoim kozom. Wtedy naprawdę przydają się te wszystkie ogrzewacze na jajca, lasery, noktowizory, masujące skarpety itd.

Wszystko fajnie, tylko obawiam się, że skończy się jak w hameryczce - wojsko traci umiejętności i skuteczność na korzyść elektroniki. I jak kończą się bateryjki to okazuje się, że nawet wysrać się nie bardzo umieją, bo nie działa masujący podcieracz do dupy. A po za tym żołnierze w BDU wyglądają jak fleje - oglądałem ostatnio hamerykańców na manewrach "Anakonda-12" - masakra.... A jakie brzydkie dziewczyny mają..... Przestałem się dziwić, że mają tyle gejów w armii :))))

Wg mnie najfajniejszy wygląd oraz stosunek ilości elektroniki do reszty to 2 poł lat 90. Sfery, ssh68, 6b5, vsr itd

Bez przesady Sergei. Na forum specops ludzie z branży rzeczowo odnieśli się do operacji do których pijesz. Znasz moje zdanie na temat oceny poziomu szkolenia kogokolwiek na podstawie kilku filmików.
Co do sprzętu- mogę nazwać się rusofilem i boli mnie SWDS z taką kolbą, ale z drugiej strony jeżeli pozwala ona na pełną regulację co przekłada się na precyzję strzału, to niech każdy soldat taką dostanie. Trzeba zrozumieć, że współczesne pole walki wymusza na specach choćby umiejętność posługiwania się bronią z obydwu ramion, oraz wyłącznie prawą, lub lewą ręką i to nie tylko na stojąco, ale też w do niedawna uważanych za niestandardowych pozycjach. Bez modyfikacji ak-74 nie pozwala na takie działanie (przynajmniej sprawia ono ogromne trudności). Jedni biegają z balistyką, inni bez, jeszcze inni mają na sobie x warstw ubrań, bo przez cały rok mają zimę. A taka fabryczna kolba ma jednakową długość dla wszystkich. Nie ma co się dziwić, że ci których na to stać i im wolno, kupują jakieś magpule i inne takie.

Mundury wyglądają jak wyglądają, za piękne nie są, ale to kwestia gustu. Klimat moim zdaniem nie ten, ale jak wspomniał Kamil dla przeciętnego żołnierza to akurat jest nieważne, byle wygodnie było. Hełmy i kamizelki są już "w obiegu" od jakiegoś czasu. Kolby zarówno w AK jak i SWDS są interesujące. Fajnie że Rosjanie kombinują ze swoimi rozwiązaniami, a nie tylko wszędzie kolba od M4. Ciekawe czy wejdą do obiegu?

Autor cytatu: delin0mTylko ja mam wrażenie, że ta cyfrowa flora to strzał w stopę z RPGa? Przecież to kamo jest ujowe jak stąd to Władywostoku. Zwykła Flora imo miała lepsze właściwości. Z 15 metrów cyfra wygląda jak jednolita zieleń.

Co nie zmienia faktu, że działa. Z całą pewnością w lesie i w trawie, bo tam miałem okazję testować i się sprawdziła. Ponoć największą różnicę na + dla cyfry widać a raczej mniej widać ;) w podczerwieni.

A tu filmik z testów oporządzenia
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bSpcgZsKMog

Ten "strzał w stopę z RPGa" i tak ma się lepiej niż "szara szmata" czyli ACU, które wprowadziła najnowocześniejsza armia świata. Myślę, ze Rosjanie specjalnie nie przykładali wagi do wizualnych właściwości maskujących cyfry- chodziło chyba bardziej o to by wyglądała nowocześniej. Stąd kurs na "pikselowatą modę". W kwestii samego kroju nie zrobiono nic by ułatwić żołnierzowi życie, no może poza usunięciem dolnych kieszeni. Spodnie nadal są pakowane w buty, a same kieszenie nie posiadają nawet miechów.
Choć i tak to wszystko traci na znaczeniu bo jak widać, w pole czy na bojowo chłopaki i tak wskakują w maskałaty bo mają z czego wybierać.
Podobnie jak moja ekipa- cyfra pełni rolę reprezentacyjną, a na strzelanki czy milsim-y zakładamy maskałaty.

Czyżby testowali przy okazji "jesienną" wersję cyfrowej flory. Konwersja nie wygląda na przypadek, bo zmieniony jest schemat użytych kolorów, a nie tylko odcienie (min. 1:58), a do tego tak jakby lansowali nowy "wynalazek" stawiając dwóch sałdatów w tle jakby dla porównania (min 1:20). Ale oczywiście może mi się w oczach mieni. Jeśli nie to może nie jest to zły ruch bo taka digiflorka całkiem mi się podoba.

http://vz.ru/photoreport/610450/#ad-image-0