Jako d-ca specnazu dziękuję organizatorowi za znaczący wysiłek związany z organizacją imprezy. Świetny klimat oraz pogodę :)
Z mojej strony działały 4 sekcje w liczebnościach 4 do 9 żołnierzy. Niestety część uczestników była bardzo "trigger happy" i trzeba powiedzieć , że luźno stosowała się do rozkazów - stąd ciche rozpoznanie B1 i B2 kończyło się polowaniem, a dwa zadania wcześniej FF.
Szkoda, że impreza musiała się zakończyć wcześniej z kuli maruderów, ci co przejechali 400+km byli niepocieszenie (w tym ja).
Aha - ciężko było rozpoznać większość n-pla - wz.93+ oporządzenie i kawałek zielonej wstążki o szer. 1cm na szelce jest kiepską stylizacją... o identyfikacji nie wspominając.
W sprawie szczegółow działań i "wydarzeń" będziemy rozmawiac na prv.
Raz jeszcze dzięki Rosomakom za dużą i ambitną imprezę.