MAm pytanko, używa ktoś smiersha + plecak typu ataka-3 ataka-4? (czyli ogólnie coś powyżej 50-60l) Zastanawiam się nad takim rozwiązaniem, można liczyc na wygodę czy po 20km odpadną mi plecy?

Ataka jest większym plecakiem niż Tortila, ale ja nosiłem dokładnie tak jak opisał to Willard:



Noszenie w sposób sugerowany przez SSO wg mnie ma dwie poważne wady:
- trzeba odpiąć nadupnik
- żeby było jakoś optymalnie wygodnie, to pewnie i jeszcze skrócić szelki i szerokość pasa... (albo wydłużyć jak ktoś ma duży bebech)

Zdecydowanie raczej próbowałbym to założyć powyżej. Ciężar plecaka może w końcu częściowo się opierać na nadupniku, korzystając tym samym z oparcia na naszym Smerszowym pasie biodrowym.

Tak w ogóle kiedyś uważałem, że nawet Bobra z pasem nie bardzo da się nosić razem ze Smerszem. Ale po spróbowaniu jestem teraz zdania, że nie ma z tym większych problemów.

PS. Wydzieliłem temat, bo wg mnie zbyt ciekawy, żeby gdzieś przepadł :)

Dzięki za wydzielenie, właśnie tak mnie zastanawiało. Kilka dni temu przyszedł mi ATAKA-4 i pas biodrowy wydaje mi się,że niestety może bardzo kolidować ze smierszem.Zastanawia mnie ta fota, jak widać wszyscy mają smiersze i plecaki (ATAKA-3,2?) tylko za bardzo nie widać czy pas biodrowy jest odpięty czy idzie pod smierszem.

Przy wadzę 15-20kg w plecaku i bez pasa biodrowego wymięknie każdy :)

Zaczac trzeba od tego co ci przenosi wiekszy ciezar i to dopasowac - MZ plecak powinien lezec lepiej bo pas biodrowy rozklada ci gros nacisku. I pod tym katem regulujesz smiersza. Pusty nadupnik jakos nie przeszkadza, a jak ladownice ustawisz w opcje "biodrowa" to calosc da sie nosic z plecakiem, a po jego zrzucie tez wszystko dziala. Wyjdz w teren na 10-15km w jednej i drugiej konfiguracji i zobacz. Mierzenie pustego plecaka do pustych ladownic mija sie z celem.
Jak masz pow. 190cm to mozna myslec o smierszu w opcji ladownice wysoko, ale musisz miec miejsce pod pachami na to :)

Ten sam filmik, lecz w lepszej jakości:
https://www.youtube.com/watch?v=QNkHX0QHOhk

Z tym lataniem po parku to raczej kwestia kondycji danego kanapowca ;) Do tej pory moja najprzyjemniejsza wyprawa w góry odbyła się ze smierszem załadowanym na dwa dni na full. Mogę śmiało powiedzieć, że moje plecy wróciły całkiem zrelaksowane. Jednak ataka daje możliwość zabrania większego chabaru i dłuższego wypadu. Jak nie będzie w żadnym miejscu (pomijając nieszczęsne VOGi i plecaczek) kolidowała ze smierszem, to może być naprawdę fajne połączenie.

gdzies jest w necie film SPOSNU z porownania podrob smierszy do ich. i nie bylo to vso ale jakas chinszczyzna.