Impreza upada z roku na rok. Bywałem na poprzednich edycjach, jednak w tym roku moja ekipa odpuściła sobie z powodu negatywnego podejścia do rekonstruktorów w mundurach rosyjskich.
Dostajemy zaproszenie, przywozimy wystawę na własny koszt, po czym słyszymy z ust organizatorów, że cytuję:
Ja - "przepraszam, słyszałem, że jest tu (w budynku szkoły) dostępny prysznic dla rekonstruktorów"
Org - "tak, pójdziesz tam i tam (...) a Wy śpicie w szkole?"
Ja - "nie nie, tylko prysznic weźmiemy, a namiot mamy rozłożony na zewnątrz"-
Org - "to dobrze, bo ruscy powinni spać na zewnątrz, na gołej ziemi, jak psy"
Aaaa. no i klasyk "Panowie mundury fajne macie, ale te flagi to zdejmijcie".
Rano oskarżenie o kradzież drzewa opałowego spod restauracji (bo tylko ruscy kradną, nikt inny)
Dzień następny oskarżenie o dewastację skrzynki elektrycznej i kradzież prądu (kilowaty ładowaliśmy do mieszoków)
Zainteresowanie zwiedzających bardzo fajne, jednak organizator powinien zacząć brać tabletki przeciw rusofobii.
Mocno nie polecam :) Ale jako zwiedzający można pooglądać, tych powstańców i wyklętych we flecktarnie z opaskami PW :)
Uber naprawdę poleciał taki tekst? Jeżeli tak to organizator to idiota nie rozróżniający rekonstrukcji od życia. Dobrze ,że się nie zdecydowaliśmy na imprezę...