Właśnie gdyby były głośne to siały by niezła panikę - siedzisz w okopie i słyszysz, ze ktoś Ci się przewierca na zaplecze. :-)
Generalnie pomysł rodem z Tytusa, Romka i Atomka.
Autor cytatu: xxxFENCExxx
Generalnie pomysł rodem z Tytusa, Romka i Atomka.
Ewentualnie Papcio Chmiel miał co nie co wspólnego z poligonem, niedaleko Charkowa... :)
Na symulacji to ta ziemia tak fajnie "znika". Jestem bardzo ciekaw co trzeba zrobić, żeby tak się działo. Kilka miesięcy temu kopałem "okopy" na moim polu PB i jakoś ziemia znikać nie chciała!
A tak na poważnie. Nie wiem jaka była kariera tych czołgów z napędem odrzutowym, ale wiem z zajęć Studium Wojskowego (WSM Szczecin) że Rosjanie ostro eksperymentowali z małymi okrętami napędzanymi silnikami odrzutowymi.
Prosta sprawa, wiedząc, że wróg może zaatakować również z dołu (ostatni nie obsadzony kierunek ataku na ziemi) zabezpieczano by się podobnie jak w przypadku łodzi podwodnych - ładunkami głębinowymi ;)
Nie bez powodu łodzie podwodne udoskonala się by były jak najcichsze - niewykrywalne.
Pomijając ładunki głębinowe, można by skonstruować podłoże - rodzaj jakiejś siatki, która byłaby odporna na świdry.
Na szczęście natura pogrzebała pomysł ponieważ ziemia potrafi być wystarczająco opornym przeciwnikiem.
Gdyby nie twardość ziemi, takie urządzonko zrobiłoby furorę wśród poszukiwaczy cennych minerałów.
Ładunek głębinowy na wodzie to kilka chwil i jest przy celu. Kopanie w ziemi, montowanie siatek itp. to tylko w przypadku duuuużo wcześńiejszej wiadomości ze atak bedzie tu a nie gdzie indziej. Dużo pracy i duzo czasu jest potrzebne zeby się na to przygotować.
Co do niekonwencjonalnych napędów to nie wiem czy wiecie ale rosyjscy konstruktorzy np: w czołgu T-80 (eksportowe T-90) stosują silniki TURBINOWE. Jako że za czasow gdzie jeszcze w Bornym Sulinowie stacjonowaly wojska radzieckie a Ja mieszkałem w wiosce obok miałem przyjemność nie jeden raz widzieć te cudeńka w akcji. Ten czołg zapamietuje się tylko jako JEDEN WIELKI KUREWSKI ŚWIST !!!
Na filmiku widzieliśmy kolejne próby stworzenia pojazdu który miał za zadanie przetransportować możliwie jak największą ilość ładunku w bardzo ciężkim terenie, woda, lasy, bagna, pystynie itp itd....
Na początku lat siedemdziesiątych stworzono pojazd godnie reprezentujący te założenia DT-30 VITYAZ
- ładowność 30 TON
- pływa
- konstrukcyjnie był tak zaprojektowany a żeby z dostepnych już konstrukcji stosowanych w ich wojsku można było go produkować a później dokonywać ewentualnych napraw
- bez problemu pokonuje bana,pustynie i lasy tak jak na tym filmiku: http://ie.youtube.com/watch?v=kFFqbVT5UzU
W tym pojeździe gąsienica ma 1,1 metra szerokości co daje nam 2,2 metra/ dwie sztuki/ a sam pojazd ma 3,1 m szerokości więc idealne prporcje na śniegi itp więc napewno ten pojazd buszuje po syberii bez zająknięcia http://www.z827.narod.ru/Photos/Gal203/gal203e.htm
DT-30 to na swój sposób kultowy pojazd w Rosji, pojazd jest szeroko wykorzystywany nie tylko w wojsku.
Bardzo często wykorzystywany właśnie na lodowcach... na przykład w akcjach ratunkowych... ten pojazd dojedzie wszędzie.
Osobiście rozgladam sie za takim ale niestety w Polsce nie jest on dostępny, a ściągnąć go z Rosjii to koszt straszny bo sam pojazd jest dwu członowy czyli transport X 2 i dochodzi wielkie ryzyko że nie da się go przewieść przez granicę mówiąc że to niby ratrak, więc pozostają marzenia lub wypad gdzieś gdzie właściciel dał by powozić moję dupę :)
trąci troszkę nonsensem ten "granatnik" kalibru 12,7mm. Raz, że trudno tutaj posądzić taką konstrukcję, o jakąś dużą wytrzymałość, to dwa, że hm, średnio z zastosowaniem tej drugiej lufy by było (być może, atakowanie jakiegoś lekko opancerzonego pojazdu byłoby nawet sensowne). Ciekaw też jestem, jaką celność ten granatomiet miałby.
tytuł mówi że to dwulufowy automat z kolei na zdjęciu nr. 2 jest napisane (prawy górny róg) automat granatnik, czyli że ma zintegrowany granatnik? tyle że 12,7 to jak dla mnie bardziej rozmiar dużego naboju niż granatu ale ja się tam nie znam...
Kazik wiesz coś więcej o tym czy tylko dajesz tak żeby było nad czym myśleć? :P
Mnie zdziwiły te "skorupki" na początku filmiku :-D Konstruktorom chodziło pewnie o rozśmieszenie przeciwników i tym samym pozbawić ich siły do walki. :-P
To możliwe, bo prace nad pojazdami na śrubach sięgają lat 30-tych. Ził-29061 został wyprodukowany na początku lat 70-tych (prawdopodobnie) tylko w formie jednego prototypu i projekt zawieszono. Praktycznie ciężko cokolwiek powiedzieć więcej, bo brak jakichkolwiek źródeł na ten temat.
edit
Tak przeglądając ruskie strony, to widzę że coś jeszcze się działo z tą konstrukcją w latach 80-91, wtedy też wyprodukowano 20 sztuk.