• Kategorie

  • Konkurs

    • rusmil.net Konkurs fotograficzny rusmil.net - termin nadsyłania: 02.10.2011
  • Współpracujemy

    • Frontowiec.com
  1. # 1
    Czołgiem Rebiata!

    Ostatni weekend był dla mnie dość intensywny jeśli chodzi o zbieranie doświadczeń na polu serwisowania replik. Mianowicie postanowiłem naprawić selektor ognia oraz luzy na kolbie w AKMS'ie.

    Proces rozkładania okazał się dużo przyjemniejszy niż się spodziewałem, jednak to co zobaczyłem gdy już skończyłem... no nie napawa to optymizmem.

    Niby mogłem się tego spodziewać kupując chińczyka i to z drugiej ręki, ale widząc praktycznie zerwane gwinty; wyrobione mocowania i wyłamany jeden bolec trzymający kolbę w pozycji on/off padł na mnie blady strach...

    Z jednej strony mogę go teraz rozmontować na części pierwsze i potraktować jako magazyn części, z drugiej mogę przy nim podłubać i przerobić na jakiegoś szalonego, postapokaliptycznego customa, ale z trzeciej wypadało by zobaczyć czy może jednak da się go jakoś odratować i tu rodzi się sedno mojego pytania: czy ktoś z Was ma:

    1) patent na 'regenerację' pękniętego znalu
    2) dojście do asgejowych mechanizmów do AKMS'a
    3) znajomego spawacza w Poznaniu, który przymocował by ją 'stałe'
    4) jakieś inne pomysły ?
  2. # 2
    Moim zdaniem możesz spróbować wymienić tył repliki (który w AKMS jest zaślepiającą blaszką) po prostu na jakiś adapter ucha QD do zawieszenia, czy adapter kolby typu AR. Znalu niestety się nie zregeneruje :(
  3. # 3
    Posiedziałem nad tym ostatnio kilka godzin, efekt - udało się to poskładać do kupy i... nawet się trzyma.

    Fajna sprawa bo zdobyłem trochę doświadczenia (i już wiem, że muszę, albo odnowić stare kontakty, albo znaleźć jakiegoś dobrego serwisanta w Poznaniu), ale jednocześnie potwierdziło się powiedzonko, że 'skąpy' dwa razy traci :V

    Nie chciało się zbierać na coś porządniejszego to mam teraz nauczkę - jak najdzie mnie ochota na AK-74M to raczej będę szukał VFC lub E&L niż budżetowej Cymy bądź Boya. Z tego też powodu zapadła decyzja by się jednak 'Bojca' pozbyć, ba nawet rozmawiałem już tu i tam co to by zgarnąć za niego przyzwoitą cenę na 'szrocie' bo w obecnym stanie to nadaje się, albo na dawcę części (siedzi tam np fioletowa dysza SHS), albo tanią (a jednak stalową) bazę pod jakiegoś 'postapokaliptycznego' kałaszka:

    https://cs6.pikabu.ru/post_img/2017/09/20/10/150592707912040924.jpg



    No chyba, że na skupie nie uda mi się wynegocjować dobrej ceny, a na oeliksach, wumazgach i innych komisach nikt nie będzie go chciał kupić. Wtedy wyciągnę z niego kilka rzeczy, które mają jakąkolwiek wartość (dysza, Hop-up itp) wsadzę je do PP-19, zaś to co zostanie, w wolnym czasie zacznę powoli przerabiać czy to na wspomniane wyżej post apo... czy to, na czystą herezję i abominację wszelkich świętości:

    https://i.pinimg.com/236x/6d/d1/be/6dd1be90b3c2837c3dc7f8be994b1a4f--guns-and-ammo-crazy-things.jpg



    W myśl zasady - już bardziej tego AKMS'a i tak nie popsuję :D

  4. # 4
    Hej. Jeśli chodzi o luzy na kolbie w AKMS to kilka lat temu wpadłem na rozwiązanie, które świetnie robi robotę. W moim RK-10 Boyi wykombinowałem prosty uchwyt z grubego gwoździa, który umocowałem w blaszanym gnieździe, które przymocowałem dwoma nitami z tyłu komory zamkowej. W ten sposób uchwyt jest ruchomy i można go rozłożyć i złożyć. Działa to tak: przy rozłożonej kolbie uchwyt trzyma sztywno jedno ramię i kolba jest stabilna. Jak chcę ją złożyć to uchwyt składam i kolba normalnie składa się jak bóg przykazał.
    Jest to chwila roboty a problem luzów po prostu znika. Z zewnątrz praktycznie nie widać tego uchwytu - zwłaszcza po pryśnięciu go czarnym matowym lakierem. Mam to w moim AKMSie od kilku lat i żadnych problemów z kolbą.

    Na fotkach lepiej widać o co chodzi:

    https://drive.google.com/open?id=1BfGeEJfEW5MoBzSGpZs4KkBohlyLtq4N
  5. # 5
    Nawet ciekawy patent! Ale nie mam odpowiedniego zaplecza by aż tak ingerować w replikę :V

    Ale ze względu na brak zainteresowania ze strony ew. kupców (rynek AKMS jest dość dobrze nasycony) zaczynam przymierzać się do wyzwania jakim będzie majsterkowanie podczas urlopu... Co prawda cały czas przeszukuję różne serwisy w poszukiwaniu tego jednego małego 'dynksa' (ba wysłałem nawet kilka zapytań tu i tam odnoście 'sprowadzenia' tego draństwa od producenta, ale raczej wątpię by się udało) jednak trzeba przygotować się na 'najgorsze'.

    Obecnie odrzuciłem już pomysł zabawy z 'metalową plasteliną' w charakterze wypełniacza gdyż wątpię by się sprawdziła na dłuższą metę. Za to planuję jutro pobawić się trochę z czymś co fachowo nazywa się "śrubą łączeniową do mebli":

    https://images.obi.pl/product/PL/415x415/596496_1.jpg


    ... dawno temu przy pomocy dwóch takich 'maleństw' (po dość intensywnej obróbce piłką do metalu i zestawem pilników), udało mi się dokonać gwałtu modyfikacji na chwycie transportowym od M16 - po odpowiednim obrobieniu całość (z daleka) wyglądała chwyt 'zintegrowany' z komorą zamkową, przy czym zachowałem możliwość łatwego demontażu w razie jakby mnie naszło by zamontować coś na górnej szynie RIS.

    Wróćmy jednak do AKMS'a, otwory na mocowania kolby mają średnicę (pi-razy-drzwi) 6mm, co może i nie jest najpopularniejszym rozmiarem jeśli chodzi o tego typu technikalia, ale na szczęście mam w okolicy kilka sklepów z takim asortymentem zatem gdzieś w końcu znajdę odpowiednią śrubę.

    W porównaniu z nitami, o których myślałem wcześniej takie rozwiązanie jest o wiele łatwiej 'odwracalne' choć wspominając zabawy z chwytem od M16 spodziewam się sporej dawki szlifowania, piłowania i przeklinania by ostatecznie uzyskać stabilną kolbę (choć już bez możliwości składania).

    W założeniu jest to rozwiązanie 'doraźne', czyli jeśli się uda to raczej już tak zostanie na stałe, no chyba, że uda mi się dorwać brakujący zaczep wykonany ze stali, a nie znalu (czyli raczej będzie to rozwiązanie pernamętne), jednak nie rzucające się w oczy.

    Co prawda myślałem też nad nieco bardziej 'hardcorowym' scenariuszem polegającym na wymianie body na takie od '74m jednak koncept ten dość szybko upadł. Zamiast aż tak ingerować w 'staruszka' wolę odkładać na porządną '74 zwłaszcza, że taki EL-74 MN nie jest też aż taki drogi :V
  6. # 6
    Dobra, zrobione!

    Co prawda koncept musiał ulec zmianie (i to kilka razy), ale ostatecznie idea "śruby łączeniowej do mebli" sprawdziła się jako zamiennik pinów blokujących. Wymagało to nieco piłowania, następnie dużej ilości poxipolu i nieco kleju do gwintów... Ale po dokręceniu wszystkiego kombinerkami całość trzyma się teraz tak, że kolbą (choć już 'na stałe' rozłożoną) można by wybić niejednego zęba :D

    Co prawda pojawił się dość nietypowy ficzer - świrujący bezpiecznik, który nie zawsze 'zaskakuje', przez co ogień ciągły raz na jakiś czas trzeba odpalić, poprzez wybranie pojedynczego, ale i tak mamy jakiś tam sukces.

    W takim układzie staruszek jeszcze trochę mi posłuży i to jest najlepsza nowina dnia dzisiejszego ;)