Temat jak najbardziej na poważnie, a do jego poruszenia natchnął mnie fakt, że musiałem się rozstać z "podharcerzonym" z obozu parę lat temu polskim kocem wojskowym (mole zaczęły go zżerać niemiłosiernie i traktować go jako swoją wylegarnię).
Chciałbym przed podobnym losem uchronić cudem zdobytą desantową "bechatkę" i parę innych fantów - są jakieś proste i efektywne metody?
[temat umieściłem w hydeparku, albowiem wstyd mi było smarować między rzeczowymi dyskusjami o mundurach]
Może rozwiązanie aż nazbyt proste, ale - działa.
Jako że u mnie, wszystkie mundurki wiszą na wieszaczku, to do jednego z wieszaczkach przyczepiłem Raid'a na mole. I działa. Moli nie stwierdzono.
Raidy są jak najbardziej skuteczne. Jednak jeśli ktoś preferuje bardziej ekologiczne rozwiązanie proponuję lawendę oraz zielę pod tajemnicza miejscową nazwą 'bagno'//jeśli odnajdę w herbarium to wpiszę poprawną nazwę.
Kolejne ważna czynność to tak jak wspomniał Potfur trzymanie szpeju na wieszaku.
Posiadam sporą kolekcję umundurowania, swego czasu również miałem duży problem z molami.
Stosowałem zawieszki (m.in. Raida), kulki z naftaliną, przechowywanie w workach, specjalne zapachowe krążki drewna, lawendę. Żaden z tych sposobów nie okazał się do końca skuteczny.
Aż wreszcie znalazłem Raida, w aerozolu (lawendowy). Preparat nie tylko odstrasza, ale zabija mole i ich larwy. Ponoć wystarczy spryskać raz na rok, ja stosuję już od dobrych 2 lat i nie mam problemów z tymi szkodnikami.
Ja też miałem taki problem to potraktowałem robactwo Raidem w areozolu i zawiesiłem zawieszkę zakupioną w Biedronce i dziwnym zapachu i od tego czasu roactwa ni ma.