No ja wiem, że skopiowali. A groszek chyba też SPOSN produkuje taki materiał.
A co do armii Secnaz, to jest tak, że w zasadzie każda armia jest w pewien sposób zacofana. To co się pokazuje propagandowo (zaawansowana technologia itp. )to jest ułamek realnych potrzeb każdej armii.
Ale dość już odbiegania od tematu.
Kamuflaż dzisiaj widziałem na żywo. I o ile na początku miałem pozytywne odczucia. To po wrażeniach wizualnych w rzeczywistości...zwykła oliwka chyba lepiej się sprawdza. Taka sobie plama. Zero imitacji cienia, co w miejscach odsłoniętych jest bardzo widoczne.
Ogólnie słabo.
Odnośnie tzw digital flory (czy to jest oficjalna nazwa?): Wydaje mi się że, mimo wad wyszczególnionych już powyżej wzór ma jednak potencjał. Pytanie, co tak na prawdę będzie wychodziło z rosyjskich fabryk. Spodziewać się należy, że odcienie i kontrasty będą różne jak to miało miejsce w przypadku flory, a jeszcze bardziej wcześnijszych wzorów (chyba najwięcej kolorów widziałem dla schofielda). I tu cała nadzieja. Na żywo widziałem tylko białoruską wersję wzoru i, jak już pisałem, nie wyglądało to najlepiej za sprawą kolorystyki. (na marginesie wogóle mam wrażenie że narzekamy tu na kolorystykę nie sam wzór). Jeżeli skontrastujemy kolory, to kamo zaczyna już wyglądać do ludzi, co przedstawia choćby to zdjęcie z linku który wrzucił chyba specnaz (samo zdjęcie jest nie ostre ale..) http://photofile.name/users/nabludatel70/3576920/78239334/
Na zdjęciu makro jest całkim przyzwoite, to znaczy plamy ciemne-jasne są dośś duże. Wyglądają na podobną wielkość do makra partizana. Kolorystyka ze zdjęcia też wydaje się efektywna. Całość przypomina trochę fina '05 ;)(tak a propos wzorowania się na tarnungu SS) przynajmniej z tej odległości:)) Mikro patern jest bardzo drobny, ale to również nie musi być wada. Relatywizując zadam pytanie, co to jast mikropatern. I równocześnie proponuję wprowadzić pojęcie midipaternu. Zakładając 3-stopniowy podział: makro-patern - ma za zadanie rozbicie sylwetki - kamo (kalkując z języka wroga:) dysruptywne ( czystym wzorem tego typu kamo może być ameba ZSRR z WWII midi-patern - funkcja mimetyczna - więc plamy powinny być wielkości przeciętnego przedmiotu znajdującego się w otoczeniu np liści (patrz polski wz.93, czy to co nazywamy mikropaternem w naszych ulubionych wzorach SS) mikro-patern - funkcja (chyba również) mimetyczna, z tym że zadanie jast inne, nazwałbym je zmianą faktury materiału chodzi o nadanie jej trójwymiarowości (jak zwierzęca sierść) i zlikwidowanie "połysku" gładkiej tkaniny (taki efekt dawały np "deszczyk"-strichtarn, czy robaczki na naszym moroczu LWP) W ramach dygresji wydajemisię że, wynikiem tego dążenia do matowości materiału i trójwymiarowości w mikroskali jest wprowadzanie zamszowych butów :)
Teraz zaczynają się oczywiście schody, bo trudno powiedzieć jakie wielkości plam uznać za graniczne (na to zapewne ma również wpływ odległość obserwatora). Na przykład czy kropki we fleku to mikro- czy midi-. A nawet piksele w marpacie czy cifrze - mi zawsze kojarzą się z iglakami, więc może midi- :) Wracając do tematu mikro-paternu digiflory zapewne bliżej mu do tego ostatniego efektu - mikro. Kamo posiadające makro- i mikro- (bez midi-) może całkiem dobrze spełniać swoje funkcje jeżeli dobry jest kolor i kontrast. Tu przytaczam zdjęcie maskałata (prawdopodobnie dobrze znanego wzoru) który nie jest co prawda radziecki ani rosyjski, ale może nie splami tego forum za bardzo swoją niekoszernością (zaznaczam, że nie przyjmuję krytyki co do doboru oporządzenia i itp. jako, że foto jest okołoersoftowe, zdaje sobie sprawę ze wszystkich grzechów jakie tu popełniam i jako, że miało być praktycznie i wygodnie i było:). Oby digiflora dawała taki efekt:) życzę sobie i Wam tego z całego serca i okazji Świąt W-nocnych
PS. Pikselki to chyba nie tylko moda, nie pamiętam, ale gdzieś czytałem (to wymagałoby "naukowego" potwierdzenia), że pikselki są najtańszym sposobem na uzyskanie względnie dobrych efektów kamuflażu w cyfrowych przyrządach wizyjnych (?). Po drugie (tu również wymagane potwierdzenie jakiegoś fizjonoma patrzania:) jako wzór nie sptykany w przyrodzie są w jakiś sposób pomijane przez mózg (stanowią rodzaj szumu eliminowanego z postrzegania, trochę jak to że nie zwracamy bez przerwy uwagi na zegarek, który mamy na ręku - z tymże tu mechanizm jest inny -habituacja proprioreceptorów, niż w przypadku pikseli). Nie przeceniając tych efektów jażeli coś faktycznie jest na rzeczy to czemu nie zdigitalizować wzoru.
Przypatrz się jak tutaj są ułożone poszczególne plamy różnych wzorów.
- makro wzór - zielona plama i jasny brąz
- mikro wzór - ciemny brąz na jasnym brązie i jasny/ciemny brąz na zielonym
Użyte są też 'kolory pomocnicze', zmniejszające/zwiększające kontrast między poszczególnymi plamami - czerń, ciemniejsza zieleń.
Dobrze to widać w górnej części zdjęcia, gdzie jasno brązowa plama na zielonym ma a to czarną, a to brązową otoczkę. W prawym górnym rogu - widać jeszcze śladową otoczkę ciemniejszej zieleni.
Podobnież na łączeniu zieleni z jasnym brązem - miejsce styku zaznaczone brązem i jeszcze podkreślone czarną krawędzią.
Dla przykładu:
Z lewej francuski CCE, z dominującym piaskowym, plamy ogromne.
Z prawej woodland, plamy mniejsze, jednak nadal tylko jeden wzór, dominuje brąz wzbogacany czarnym, przez co całość robi wrażenie ciemnego.
Do czego zmierzam...
Mianowicie - nie tylko istnienie mikro i makro wzoru jest ważne (choć nie jest konieczne) do skutecznego maskowania.
Ważnym - jeśli nie ważniejszym (wg mnie) jest kontrast między kolorami użytymi w kamuflażu a także jego ogólny odcień (kamuflażu jako całości).
Przykładowa brzoza idealnie to obrazuje, jednolity kolor wzbogacony plamami o zgoła odmiennym kolorze. KLMK - żywa zieleń z białymi plamami, KZS - ciemna zieleń z brązowymi plamami (przykład, jest przecież kilka wersji), pogranicznik - wg mnie, najbardziej idiotyczne zestawienie kolorów - ale sprawdza się co najmniej dobrze. Czyli - kontrast dość mocny.
Jako całość - są zielone.
W 'cyfrowej florze' nie ma silnego kontrastu, jest coś co bym nazwał 'szumem'.
Jedynym plusem nowego wzoru, jest to że nie jest ciemny. Jest to wg mnie bolączka większości popularnych kamuflaży, np. flecktarna, woodlanda czy w polskim mundurku.
Kazik: To jugosłowiański maskałat dla snajperów i być może zwiadu używany na teranach górskich. Wzór jest stary i pochoodzi chyba z lat 50 - 60 (nie łatwo znaleźć potwierdzone info), szyli w tym kamo chyba tylko te maskałaty (bluza z kapturem szerokim u dołu wysoko zapinanym, siatką w kapturze i sznureczkami do zawiązania kaptura z tyłu, troczki na naturalne maskowanie, podobna do radzieckich maskałatów z II Wojny Świtowej spodnie z kieszeniami przelotowymi na sznurek, rękawice i woreczek na wszystko, całość lekka i cienka nawet powiedziałbym licha jakość KZSa, chyba nie jest odwracalny chociaż nie widzę problemu by używać go na drugą stronę - białą niebieskawą - wzór lekko przśwituje). Używany był na pewno jeszcze w trakcie ostatniego konfliktu na bałkanach (nawet w takim hamerykańskim filmie co się po polsku Za linią wroga nazywał, w jednaj z ostatnich scen jest snajper w takim ubranku, niestety zdejmują go hamerykanie:) http://camo.henrikc.dk/details.asp?autono=128
tu gdzieś w połowie strony: http://www.militaryphotos.net/forums/showthread.php?t=149561 http://www.general.uwa.edu.au/%7Emdzimins/camo/easteurope/yugoslavianmountainpatternsnipersuit.jpg
www.worldcamo.com/images/yugo-1.jpg http://www.tridentmilitary.com/new-photos22/yumtncmob.jpg
Potfur: Właściwie to poza całym zamieszaniem w tym co napisałem, chodziło mi przede wszystkim o to, że w ramach bardziej lub mniej zamierzonych działań producentów, mam nadzieje że powstaną digiflory w odpowiedniej kolorystyce i z większym kontrastem. To takie moje Świąteczne życzenie, bo to co widziałem na razie fakt nie jest najlepsze. Chodziło mi tjeszcze o to, żeby wyciągnąć tę potencjalną możliwość wzoru uwalniając się od kolorystyki. To co napisałeś o Partizanie jest świętą prawdą i nie dyskutuję z tym. A to, że dobór kolorów to podstawa, to mam nadzieję już truizm.
Ad. Jasności i ciemności kamo to jest to temat sam w sobie ciekawy. A ja sam już nie wiem czy się zgodzić czy nie, więc dla dobra dyskusji stanę w ich obronie. To prawda, że większość popularnych i EFEKTYWNYCH kamuflaży jest ciemna. Prawda, że takie jasne i skądinąd dobre jasne kamo jak multicam świetnie wychodzi na fotkach. Ale w terenie zawsze widzę najlepiej wlaśnie gości w multicamach. (Może oni po prostu są zbyt pewni że ich nie widać:) nie wiem). Potem patrzę na fotki ze strzelanki i fakt oni się na fotkach najlepiej zlewają z tłem (szczególnie jesienią). Być może właśnie kamo musi być dość ciemne. Kiedyś jak zobaczyłem pierwszy raz multicama na zdjęciu, pomyślałem, że to takie proste i do tej pory wszyscy popełniali błąd a komuflaże są za ciemne. Ale teraz myślę, że przez już blisko 100 lat kamuflowania mundurów, to nie może być takie proste i tyle ludzi nie mogło popełniać tych samych błędów. Testy polowe itd. Historia zatacza koła wracamy do starych rozwiązań dodając tylko coś nowego (piksele, post-piksele), ale podstawy zostają te same. Pewnie kamo musi być lekko ciemniejsze od otoczenia, a my musimy chować się w cieniu i wtedy nas nie widać:) Znów filozuję. Chcę powiedzieć, że nie wiem czy rozjaśniać czy nie :)
I co do samej digiflory, to ta którą widziałem była właśnie ciemna, za ciemna jak na wzór bez kontrastu. (I tu znów dygresja) To jeszcze jedna rzecz jaka przyszła mi do głowy. Jak chcesz kontrast duży to wyjdzie zawsze dość ciemno. Taki flek ma jakby trzy poziomy jasności. Czerń - bardzo ciemny, rudy brąz i 2 zielenie - razem pośrednia ciemność i jasna zieleń lub beż - jasny. I w zależności jakie fabryka da kolory pośrednie wychodzi ciemniej lub jaśniej, ale ciemno. Partizan, stawiany za wzór, też nie jest bardzo jasny. A rewers im jaśniejszy, tym mniejszy kontrast. Ciekawe, że np brytyjski DPM kiedyś był dużo jaśniejszy bo i zieleń i brąz (szczególnie brąz) były jasne. Zmienili na ciemniejsze dopiero później, pociemniając jeszcze bardziej w projekcie soldier 2000. Pantera też nam pociemniała. I tak sobie myślę, czy nie jest to efekt wprowadzenia technologii IRR (poczytam o tym? ;)
Z ciekawości szukałem i trafiłem na ciutes inne podejście do teorii kamuflaży. Są 4 aspekty (?)
1 - ukrywający/zlewający/maskujący - którego zadaniem jest wkomponowanie obiektu w tło poprzez dopasowanie kolorów do tła na jakim ma być stosowany,
2 - rozpraszający - ma za zadanie zmylić obserwatora, przez użycie przykuwających, jaskrawych kolorów,
3 - mimikra - u zwierząt polega na upodobnianiu się do innych przedmiotów/zwierząt (na ogół tych groźniejszych), w kamuflażu ma za zadanie upodobnić wzorem obiekt maskowany do innego przedmiotu popularnego w tle
4 - cieniowanie - przez użycie jaśniejszych i ciemniejszych kolorów odpowiednio w miejscach ciemniejszych i jaśniejszych ma oszukać postrzeganie przestrzenne, tj. by rzecz płaska była 'niepłaska' i odwrotnie.
---
punkt 3 jest dość dziwny, niby kamuflaż powinien przypominać jakąś część tła do jakiego go przeznaczono, jednak często bywa tak że trzeba mieć chorą wyobraźnię i spostrzegawczość by skojarzyć do czego jest podobne... choć przyznam się, że sporo skutecznych kamuflaży jest podobnych do niczego :D
---
Jak to się ma do przykładowego partizana: punkt pierwszy - wiadomo, duże plamy zielonego i jasnego brązu, punkt drugi - to te małe plamki na większych plamach, czwarty punkt - to podkreślenie krawędzi plam (i tych małych i tych dużych) innymi kolorami, np. czarnym.
Punkt trzeci, pominięty, zostawiłem na koniec. By załapać o co tu biega - trzeba mieć niezłą wyobraźnię i dobrą pamięć - o spostrzegawczości nie wspominam nawet.
Partizan - w całej swojej kombinacji kolorów, najbardziej przypomina mi... wysuszony, zapuszczony trawnik, gdzie część kępek trawy jest już wyschnięta a część jeszcze trzyma zieleń, podobny do tego na zdjęciu LINK (tudzież jakiekolwiek inne jesienne poszycie)
KLMK, KZS i inne bieriozki, jak sama nazwa mówi są brzozą - i nie tyle co białym pniem z ciemniejszymi rysami, a cienie rzucanym przez brzozy (jest dość charakterystyczny ze względu na małe liście tego drzewa) - LINK
W przypadku znanego woodlanda sprawa ma się gorzej: punkt pierwszy ma być realizowany przez ciemne odcienie zieleni i brązu, punkt drugi - jest realizowany przez jasne tło zielonych i brązowych plam. Trzeci punkt nie jest realizowany. Czwarty zaś - ma być realizowany przez czarne plamy, jednak są zbyt duże (wg. mnie) by sensownie 'cieniować'.
Ciekawie się prezentuje pod względem tego podziału marpat i cadpat - spełniają wszystkie punkty prócz 3.
----
PS. Zauważyłem, już jakiś czas temu, że o wiele lepiej skryć się w miejscu zacienionym z punktami w pełni oświetlonymi niż w pełnym cieniu. Oświetlenie tworzy dodatkowy wzór na ... kamuflażu :)
Wyszedł nam temat o teorii kamuflażu i zaletach wzoru SSsummer (choć można by to odnieść do całej grupu kamuflaży wywodzących się z platanentarnmuster :D )
nie wiem do czego się najpierw odnieść:
może zacznę od cienia --> masz absolutną rację :D
Twoja 4-punktowa analiza jest jak najbardziej słuszna i wydaje mi się, że to co pisałem o makrach, midi i mini wzorach dodając kolorystykę (pewnie najważniejszą), nie wyłączając kontrastu barw i jasności razem wpisuje się w nią idealnie jako elementy realizowania tych celów :)
Ad punkt 3 - mimikra - jako duże stworzenia nie realizujemy jej, jako robią to niektóre zwierzęta przez upodabnienie się kształtem (tu ew. gili - do kupy liści), ale robimy to w inny sposób - kolorem, wzorem i cieniem właśnie. Najlepsze kamuflaże mimetyczne to wzory produkowane dla myśliwych takie jak RealTree, MossyOak, MO NewBreakUP i niezliczone inne dostosowane, dokładnie do miejsca, gdzie będziemy ich używać np las liściasty jesienią lub trzcinowe, syche zarośla itd. Z dwóch powodów jak sądzę nie znajdują zastosowania w wojsku: 1) drukowanie wielokolorowych bardzo skomplikowanych wzorów jest droższe, niż stosowanie mniejszej liczby kolorów 2) wojskowe wzory muszą być bardziej uniwersalne (różne środowiska). Dla tego wojskowe wzory mimikrę traktują bardziej impresjonistycznie:) Stąd jak rozumiem potrzebna wyobraźnia, o której wspominałeś. Co więcej wydaje mi się, że w Partizanie właśnie czarne i brązowe podkreślenia spełniają funkcje mimetyczne upodabniające wzór do liści (jak zauważyłeś przez cień).
Tu jest nieco o historii kamuflażu w ZSRR i Rosji (czytać mniej więcej od połowy), łącznie ze wzorem (umownie) 2008.
Artykuł wielce uproszczony i tylko o siłach zbrojnych, ale doje podstawy wiedzy http://www.gunscity.ru/engine/print.php?newsid=241
Choć białoruski jednak się nieco różni od rosyjskiego, to pozwolę sobie wtrącić się do waszej dyskusji.
Na Białorusi od tej wiosny wprowadzają na masową skalę cyfrę. Żółnierzom ona się podoba, oto przykład. Jechałem sobie na pocz. marca pociągiem po Białorusi z desantnikiem, który wracał z weekendu do jednostki. Kurtkę miał - buszłat we florze a mundur w cyfrze. Zapytałem skąd ma nowy, powiedział, że "wymienił się" z rekrutem ;) A wiadomo, że w pierwszej kolejności nowe mundurki dają najbliższemu poborowi i tak w kilka kroków wprowadzają nowy wzór.
Sam fakt iż staremu żołnierzowi chciało się wymieniać sprawdzoną Florę na cyfrę świadczy o popularności nowego wzoru.
Ciekawe jest to, że Flora (ta nowa wersja) była wprowadzona dopiero ok 1998 r. i minęło zaledwie 11 lat a wdraża się nowy wzór.
Kamizelka jest produkcji Polskóru, a jej pierwowzorem był NFM Jackal który nabył ZOS CBŚ. Następnie w przetargu dla BOA, wygrał Polskór który zrobił kopię Jackala :)
Mundury to faktycznie UCP - prawdopodobnie Propper, jak już pisano. W materiale noszą także zdaje się koszulki Helikonu, również w UCP.
Aktualnie przerzucili się na komplety "Combat" firmy Helikon (!), jest jednak znany jeden przypadek, gdzie operator BOA kupił sobie sam ciuszki Crye :)
Coś niesamowitego gdzie to znalazłeś kto tego używa pewnie wykradłeś to w fazie testów sądzimy, że Predator w filmie "Predator" takie właśnie używał.(nie mogłem się powstrzymać)
No a po za tym to Owca dał odpowiedź.
Czy na każde pytanie nawet najbardziej błahe nie używasz nigdy wyszukiwarki?
The real, official name of this pattern is "Цифра" (Tsifra). I have a пщмукьуте document about this new summer uniform (patterns, sizes, fabrics and everithing described there). Other nameы youve heard are slang and mistakes.
Настоящее, официальноен название данной расцветки - "Цифра". В моем распоряжении есть государственный документ по новой летней форме (там описано все, ткань, расцветка, размеры и т.д.). Все остальные названия что вы слышали - ошибки, сленг.