Otwór pozwalający na wyjęcie pojedynczych palców lub nawet całej dłoni
Bluza posiada kaptur, który ma mały, miękki daszek zapewniający podstawową ochronę przed słońcem świecącym w oczy. Kaptur (już tradycyjnie) posiada dwa ściągacze (sznurkowe) do regulacji jego rozmiaru - jeden do regulacji "otworu" kaptura, drugi do "zaciskania" go w okół głowy, by nie był za luźny. Dodatkowo pod daszkiem naszyta jest siatka maskująca, którą możemy zastosować do zakrycia twarzy.
Bluza jest zapinana na zamek błyskawiczny, który jest lekko zakryty. W całej bluzie mamy jedynie dwie "kieszenie" i to w dodatku przelotowe (czyli zwykłe dziury), a nie kieszenie sensu stricte. Są one umieszczone około 20cm od zamka błyskawicznego, po obu stronach bluzy, wykonane lekko pod skosem (by lepiej się do nich sięgało). Co ciekawsze są one bardzo duże i każda ma ok 32cm długości. Dzięki temu bez problemu możemy wyciągać nawet większe fanty spod maskałatu. Skąd takie rozwiązanie? Wg mnie strój zaprojektowano z myślą o noszeniu NA oporządzeniu, dzięki czemu nie psuje ono kamuflażu, a dostęp do kieszeni kamizelki dalej jest w miarę swobodny. Na całej bluzie możemy znaleźć rozmieszczone gdzieniegdzie szlufki na zaczepianie dodatkowego, naturalnego kamuflażu (gałązki, liście itd.).
Spodnie nie posiadają zbyt wielu cech szczególnych - do jedynych należą ściągacz w pasie oraz na końcu nogawek - oba elastyczne, gumkowe. Szkoda, że spodnie nie posiadają żadnego zaczepienia na szelki lub pasek, ale to akurat można łatwo poprawić własnym sumptem. Co warte wspomnienia - spodnie nie posiadają żadnych kieszeni, ani przelotowych, ani tradycyjnych.
Na rynku oprócz samego Diabła Leśnego dostępne są także rękawiczki dedykowane do tego maskałatu. Zbudowane są na podobnej zasadzie co reszta maskałatu, czyli podstawą jest siatka na której mamy naszyte liście. Wewnętrzna strona rękawiczek liści nie posiada i pozwala wygodniejsze chwytanie przedmiotów. Rękawiczki, które otrzymałem są bardzo luźne. Podejrzewam, że ich podstawową rolą jest maskowanie, a w razie konieczności wykonania jakiejś manualnej czynności możemy dosyć szybko wydobyć z niej nawet całą dłoń. Dodatkowo podczas chwilowej zabawy repliką ASG w rękawiczkach nie zauważyłem, by szczególnie przeszkadzały one w rzeczy najważniejszej, czyli wciskaniu spustu ;)
Kamuflaż:
Sam strój składa się z głównie dwóch elementów - drobnej siatki oraz liści. Liście są przyszyte w pionowych liniach do siatki, w taki sposób by mogły swobodnie się od niej odchylać i tworzyć tym samym nieregularny wzór. Zarówno siatka jak i liście są w kamuflażu "las", pomimo tego nie jest on zbyt widoczny na stroju. Już nawet z 5m wzór kamuflażu przestaje być łatwo rozpoznawalny i zwracamy uwagę głównie na sam kształt, przypominający krzak. Na zdjęciach nie widać całego potencjału kamuflującego, który strój zapewnia - ponieważ jest to kompletnie nowy egzemplarz, którego liście są jeszcze nieco "oklapnięte". Przed użyciem warto by było je "nastroszyć".
Materiał:
Niestety na metce stroju nie ma podanego składu materiału, jednak ze względu na konstrukcję stroju to co nas głównie interesuje to jego wytrzymałość. Gdyż oddychalność na pewno jest wysoka, ze względu na to, że cały strój jest zbudowany na siatce. Niestety trudno mi powiedzieć jak wytrzymały jest materiał, gdyż nie miałem okazji przetestować go w terenie. Siatka sprawia wrażenie wytrzymałej, ale podczas poruszania się w terenie nie raz będzie wystawiona na ciężkie próby (zahaczanie o różne gałęzie).
Podsumowanie:
Sam strój sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Wg mnie jest to ciekawe rozwiązanie dla "leniwych snajperów" (którym nie chce się samemu tworzyć ghillie od podstaw). Przyznam się, że jest to pierwszy "prawdziwy maskałat", z którym miałem do czynienia - wszystkie wcześniejsze w mniejszym lub większym stopniu dawało się nosić bez munduru pod spodem (szczególnie w cieplejsze dni). Tutaj takie rozwiązanie mogłoby okazać się bolesne ;) Niewątpliwie mankamentem tego stroju jest cena, aczkolwiek dla "snajperów" zwykły maskałat (jak np. Partizan, czy KZM) może nie zapewniać wystarczająco dobrego kamuflażu lub nie być odpowiednio dostosowany do "charakteru pracy" (tzn. głównie leżenia w krzakach bez ruchu ;) ).
A, dla "mniej leniwych" snajperów jest jeszcze coś takiego jak: Strój Maskujący - Siatkowy
Dobra baza dla tych, którzy jednak chcą stworzyć ghillie samemu. Ze zdjęć wynika, że właśnie na tej bazie powstał Diabeł Leśny (krój i układ kieszeni wygląda na identyczny).
Autor cytatu: kazikPrzyznam się, że jest to pierwszy "prawdziwy maskałat", z którym miałem do czynienia - wszystkie wcześniejsze w mniejszym lub większym stopniu dawało się nosić bez munduru pod spodem
Chodzi o to, że wg mnie takiego Partizana, czy inny maskałat da się nosić bez munduru pod spodem, przy Diable Leśnym raczej się tego nie da. Chyba, że ktoś lubi świecić gołymi nogami przez siatkę ;)
Jedyne co mnie martwi to to, że może być problem z siatką i gałęziami. Jeśli siatka, na bazie której strój powstał, będzie mniej więcej taka, jak pod pachami w niektórych nowszych mundurach(VSR), to myślę, że powinna być odporna na ciała takie, jak np. gałęzie. Nie byłoby sensu w tym maskałacie, gdyby od gałęzi się pruł... w końcu stworzony do pracy w lesie ;)