Autor cytatu: kazik@Massud - książka wygląda naprawdę ciekawie, trzeba będzie przeczytać chociażby po to, żeby zobaczyć ile ekstremy jest też u nas ;-)
A ja czytam: Wojna Iwana. Armia Czerwona 1939-1945(Catherine Merridale)
Jako e-buk czy jako papier?
Bo jak skończysz to bym z chęcią wypożyczył (cierpię na brak sensownej literatury ostatnio... z dowolnego gatunku)
Nie wiem czy mogę, ale mógłbym podać linki do: "Ilustrowany przewodnik po uzbrojeniu lądowych wojsk radzieckich" oraz "Największe bitwy XX w Afganistan 1979-1989" ?
Nie wiem czy mogę, ale mógłbym podać linki do: "Ilustrowany przewodnik po uzbrojeniu lądowych wojsk radzieckich" oraz "Największe bitwy XX w Afganistan 1979-1989" ?
jestem zainteresowany jeśli nie można wrzucić tu to proszę na maila (wojnek69@vp.pl)
Niedawno zacząłem lekturę książki Jerzego Holzera o tytule "Europa zimnej wojny".
Książka jest gruba (ok. 1 tyś. stron), ale nie przynudza statystykami (np. kto gdzie stacjonował itd.). Zamiast tego mamy kwintesensję, czyli tekst/opis samego Holzera oraz co jakiś czas krótkie cytaty innych historyków na dany temat. Właśnie to powoływanie się na opinie innych historyków jest dosyć ciekawe, bo bardzo różnie oni interpretują niektóre wydarzenia oraz jego przyczyny (np. różni historycy różnie oceniają co było bezpośrednią przyczyną rozpoczęcia samej "zimnej wojny").
Jeśli kogoś interesuje ten temat to szczerze polecam.
Ksiazka- podrecznik,
Oprocz bardzo dobrze sfotografowanych i graficznie opracowanych metod uwalniania sie z roznych sytuacji awaryjnych( glownie bron), rowniez swietne rozdzialy poswiecone mechanice walki wrecz,fizyce z tym zwiazanej oraz medycynie specjalnej i pierwszej pomocy
Zakonczenie bardzo trafnym rozdzialem " mapa wrazliwych punktow na ciele"
Wydanie bardzo solidne,klimatyczne zdjecia figurantow w gorkach,majkach,z bronia rosyjska,wprowadzenie do wydania polskiego
Wydawnictwo " Aha" cena Empik39,90
Dla interesujacych sie tematyka systemow walki wrecz znakomita pozycja pozwalajaca konfrontowac z innymi systemami bojowymi
Mam specyficzne pytanie. Czytałem ostatnio cały wątek od początku szukając jakiś ciekawych pozycji (niestety większość już obadałem) i zastanawia mnie pewien fakt. Otóż przeczytałem większość książek Suworowa (Akwarium, Specnaz, GRU i Lodołamacz - te w całości łyknąłem) i nie rozumiem czegoś. Zarówno w tym temacie jak i ogólnie w sieci krążą opinie, że większość materiału z tych pozycji to "banialuki" i fantazje autora. Muszę przyznać, że albo nie znam się na temacie albo po prostu Suworow używa takiego języka, że wszystko się "łyka". Na czym polega problem? Co jest przesadzone/zmyślone? Może ktoś podać jakiś sztampowy przykład żebym podążył tropem i zaszufladkował to sobie jakoś?
Suworow jest ciężki do odsiewu. Na pewno jego pisanina o specnazie to różne fantazje, w których zrobił ze specnazowców super komandosów, znających po 5 języków i zjadających kobrę na śniadanie. A jak wiemy było diametralnie inaczej.
Co do książek o wywiadzie - ciężko powiedzieć. Niewiele osób ma dostateczną wiedzę na temat działalności służb specjalnych w ZSRR. W część opisanych w jego książkach rzeczy jestem w stanie uwierzyć, w część mniej. Cóż, trzeba zachować rozsądek, z poprawką na to, że Blok Wschodni to był inny świat.
Z drugiej strony pojawiały się teorie że Rezun tak naprawdę został wyekspediowany na zachód przez GRU, aby jawnie siać radziecką propagandę. Pamiętajmy, że przez wiele lat to w większości na jego książkach świat opierał swoje wyobrażenie o specnazie, wywiadzie itp. a te zawsze były przedstawiane przez niego w jaskrawo pozytywnym świetle. Pozostaje pytanie, jak długo MI6 chroniłoby go gdyby aż tak bardzo konfabulował, przecież nie był jedynym źródłem Brytyjczyków. Pytania mnożą się jak króliki.
Co do książek historycznych, jak np. Lodołamacz, osobiście nie mam zastrzeżeń. Suworow podaje wszystkie źródła na których się opierał i interpretuje je po swojemu. Takie zadanie historyka. Nie trzeba się z nim zgadzać, ale imo w tym wypadku pisze lege artis.
Ach, no i są jeszcze jego powieści fabularne. Przyjemnie się to czyta, byleby wiedzieć, że to tylko fikcja. Ja raz się naciąłem myśląc, że to jedna z jego książek historycznych i po kilkudziesięcu stronach odłożyłem z niesmakiem jako straszną bzdurę ;)
Czy któryś z kolegów czytał Asana autorstwa Makanina ? Jeśli tak to proszę kilka słów. Opinia rusofila jest bardziej miarodajna niż "zwykłego" czytelnika, który w tym przypadku dzieło ocenił mniej więcej na 3 w skali 5.
Autor cytatu: Blood.SuckerMuszę przyznać, że albo nie znam się na temacie albo po prostu Suworow używa takiego języka, że wszystko się "łyka". Na czym polega problem?
Problem polega na tym, że zbiegły, a następnie ugoszczony przez służby szpieg napisze wszystko, o co "poproszą" go służby goszczące... Całe sztaby ludzi nad tym pracują i taka jest zasada pod każdą szerokością geograficzną i polityczną. Stąd jakże często pojawiają się sprzeczności w takich publikacjach. Ten sam człowiek pisze jedno, aby po iluś latach diametralnie zmienić swe tezy. Wynika to z bieżących potrzeb krajów goszczących. Klasycznym przypadkiem był pan Kukliński. Poczytajcie jego teksty (publikowane były w paryskiej "Kulturze") z lat 80-tych i porównajcie z wypowiedziami z lat 90-tych.
Autor cytatu: trusCzy któryś z kolegów czytał Asana autorstwa Makanina ? Jeśli tak to proszę kilka słów. Opinia rusofila jest bardziej miarodajna niż "zwykłego" czytelnika, który w tym przypadku dzieło ocenił mniej więcej na 3 w skali 5.
Osobiscie oceniam naprawde wysoko. Literacko dobrze napisana zdecydowanie ma swoj klimat. Wojna w Czeczenii jest tu tlem i zachowania i przemyslenia bohaterow trzeba rozpatrywac w tej specyficznej rzeczywistosci, ukladach i calej machinie zaleznosci tego kraju i Rosji oczywiscie. Nie jest to wprost literatura ani wojenna ani historyczna. W kazdym razie trzeba znac klimat i miec nieco wiedzy aby zrozumiec i docenic. Wtedy da duzo wiecej pozytku dla rusofila niz kolejne wojenne wspomnienia czy fakty historyczne. Dla rusofila obowiazkowa!
Ciekawy tekst, wydaje mi się dobrze przygotowany (nie robiłem "riserczu" w sprawie wydarzeń, więc nie mam żadnych krytycznych uwag do strony merytorycznej).
Jedyne na co bym narzekał to typografia :D Kiepsko się czyta (za niska wysokość linii, rozmiar czcionki).
No i widzę, że mam kolejną książkę do dodania do kolejki do przeczytania (wspomniany przez Trusa "Asan").
Przeczytałem Asana. Z dużymi przerwami, ale nie spowodowanymi w żadnym wypadku treścią książki, bo bardzo mi się podobała. Sprawdźcie sami na pewno polubicie majora Żylina. Teraz na tapecie są "Patologie" Zachara Prilepina. Dla chętnych recka: