Panowie, a powiedzcie mi jeszcze- czemu tak namiętnie pozbywacie się "jaskółki" ze swoich replik?
Czy w takim AK74 jak mój (stronę wcześniej fotki) było to "niekoszerne"?
Nie znam szczegółów co w jakim modelu, jakim roczniku powinno być, a co jest niewskazane.
Bo mi ona nie przeszkadza, a nawet gdybym dorwał montaż Belomo w rozsądnej cenie , to bym się może skusił na jakis kolimator na RIS-a.
Kupiłem se taki chiński kanciasty montaż, ale bardzo szybko sie go pozbyłem. Nie idę 100% w reko, ale to już był badziew total.
Wole celować na mechanicznych przyrządach.
Bo w przeciwieństwie do wielu "hipertaktycznych" aesgejów- potrafie się nimi poslugiwać.
A do tego bloga wojaka Kardena jakis link możecie zapodać? Bo Google wynajduje mi Garden Blog i moge se pooglądać piękne ogródki :)
Dzięki za info.
Na zaden montaz niemam cisnienia,czy chinski, czy rosyjski, na optyke tez nie mam cisnienia. Jaskolka mi pasuje, bo nie jest tak "golo" po lewej stronie korpusu.
Autor cytatu: KorbaPanowie, a powiedzcie mi jeszcze- czemu tak namiętnie pozbywacie się "jaskółki" ze swoich replik?
Montaże boczne nie były elementem powszechnie występującym do którejś wersji AK-74M (czyli późnych lat 90tych, jeśli nie 2000+). Wiele osób próbuje robić AK na starsze modele, przez co jako element stylizacji decyduje się na usunięcie szyny bocznej.
Nie mogę tego zrobić, bo napisałem bzdurę przez zbytnie zaaferowanie swoją kanapką. :)
AK-74M zapewne zawsze miał szynę boczną.
Ale starsze modele były bardzo często widoczne, do co najmniej późnych lat 90tych, jeśli nie 2000+ Obecnie z resztą też nie raz można spotkać takie egzemplarze (które są stare i szyny nie mają).
Autor cytatu: Sergei Do szkoleń taktycznych zamiast PTK wchodzi szyna Zenit B-9 z rączką RK-0 i światełkiem Streamlight TLR-1. Projekt w sumie w toku bo jeszcze kilka zmian pewnie wprowadzę.
Co sądzisz o akcesoriach Zenita? Warte swojej ceny, jak z jakością?
Panowie, mam pytanie.
Czy któryś z was piaskował korpus kałacha cymy/boyia?
Jedna przesyłka z PRC dzieli mnie od full full stalowej suczki, no i chciałbym całą replikę pooksydować (nielicząc znalowej rury gazowej ris). A gość, u krórego będę oksydował powiedział, że podczas piaskowania mogą powylatywać wzmocnienia z body.
Kiedyś ziomal mi oksydował, i obeszło się bez piaskowania a efekt był świetny (jak w ostrej, moczył w olejach, własnych odczynnikach... taki szalony naukowiec), ale wiem, że nie wyczyszczę elementów tak dokładnie jak piaskarka, aż takim akrobatą nie jestem.
Możesz iść inną drogą. Wiem że istnieje jakiś specyfik w żelu, który zwyczajnie nakładasz na farbę, czekasz X czasu, ta puchnie po czym ściągasz ją druciakiem czy co tam pasz pod ręką. Niestety nie miałem okazji użyć.
Ja w swoim stalowym boyiu robiłem to jeszcze inaczej. Kładziesz graty na palnik kuchenki gazowej, po paru minutach ściągasz, farba się wypala i jak wyżej ściągasz druciakiem, zakamarki takie jak przy nitach usuwałem stalową końcówką dremla. Może być problem od wewnętrznej strony ramowej kolby, ale spróbować możesz.
Może zrób małą kąpiel suczy i wsadź ją na noc do zbiornika z acetonem? Nie wiem jak to jest z farbą boyca, ale modelarskie farby po paru min takiej kąpieli odchodzą jak naleśnik :D
Do tego łoża będzie latarka SUREFIRE (kopia), którą już mam i jakiś ciekawy chwyt pionowy (stubby albo coś). Co do reszty, zmieniłem tłumik na rumcajsa, dołożyłem chwyt TDI (pistoletowy) i czekam jeszcze na inny zatrzask magazynka.