Zgaduję, że cena będzie w granicach wcześniejszych KMów, czyli ~1500zł. W najgorszym wypadku wątpię, by cena przekroczyła 2 tyś. - tak czy inaczej wydaje się relatywnie niska.
otóż i info z pierwszej ręki:
-cena....2000-2500 negocjacje i wyceny trwaja,powinno sie skonczyc w okolicach 1500
-próbnik powinien byc w Krk juz w grudniu
-pierwsza partia po aprobacie i cenowej szarpaczce w okolicach luty,marzec
-body -gieta blacha,lufa alu,reszta co do lufy sie kleji niestety ze znalu:podstawa muchy,gazowy wezeł,wylotka...
ale da rady na czesciach prawdopodobnie z PK i PKM sklacić customa na"tępą" wersje
bedzie w Grodzie Smoka,i zobacze,dam cynk co i jak
A bardziej pedantyczne pytanie, obsada lufy znal czy stal? Stawiam na pierwszą wersję, ale szkoda by było... nieładnie dobierać to z ostrego. Widzę, że lufę jak w oryginale łatwo wyjąć, a szajsmetal chyba szybko by się wyrobił.
Fajnie by bylo zrobić reckę z porównania tego ASG z osiągami któregoś z robionych przez nas na ASG (np. Indianin, mg schutze, Zuber, Iwanow, yakarov, interlude22, Michal-01, miras168, Ułan11) i wyglądem np. mojego deko.
wygląd i wytrzymałość np przejedziemy uazem po nich i zobaczymy który przetrwa :)
A swoją drogą to na czas obecny jeśli replika wyjdzie ok. 1.5 - 2k to jest to ta sama cena co my daliśmy za zrobienie swoich ale bez dżirboxów i innych wnętrzności. Więc w sumie nie ma nad czym płakać. Tyle że już nie będzie tego lansu i chyba to jest najwiekszym minusem .
ale wy macie Full Steel :D z drewienkami bakelitami itd. Szkoda, że dali taki niedokładny opis tego co jest ze stali a co nie. Obstawiam, że będzie jak w Boyi/CYMA, że obsada lufy, kolby i parę innych ważnych pierdółek będzie ze ZnAl'u i po jakimś czasie będzie się wszystko gibać na milion sposobów
Fence zapytaj tych co łamali rączki w minimi lub tych co połamali dwójnogi w innych zabawkach :)
Utrata lansu pfffffffffffffffffffff teraz zabieram się za SWU niech mnie gonią, na razie MG 42 im nie wyszło jeszcze :P
Sprawa jest prosta.
Rączka służąca do noszenia przedniotu o wadze 5kg nie musi wytrzymać obciązenia 12 kilogramami.
Zabawce służącej do "wyglądania" i plucia kulkami do niczego nie jest potrzebna wytrzymałość która pozwala na stawanie na niej człowiekowi o masie kilkudziesięciu kilogramów.
Tak samo jak osobówce nie są potrzebne płyty pancerne. Oczywiście w razie wypadku przydały by się...i mnóstwo osobówek z powodu braku płyt pancernych swoich kierowcow nie ochroniło...
Samochód służy do przemieszczania sie szybko, czolg do przemieszczania się bezpiecznie. Zrobiłeś sobie z czołgu pojazd do codziennego przemiaszczania - OK. Fajnie.
Tylko nie wymagaj od producentów samochodów, żeby ich wyroby były odporne na ostrzał z granatnika.
Nie będa bo nie ma takiej masowej potrzeby.
Widze nie zrozumiales.
Nie chodzi o to zeby to wytrzymywalo nie wiadomo ile.
Jezeli nie potrafi uniesc samego swojego ciezaru to chyba cos jest nie tak?
Idac Twoim tokiem rozumowania po kiego uja mi samochod ktory sam jezdzi ale z ze mna na pace rozpierdziela mu sie zawieszenie?
Fence może Tobie replika służy do wyglądania. Moja regularnie jest ciurana w błocie i piachu, zdarza jej się upaść na ziemię czy na beton i generalnie często jej wytrzymałość jest poddawana próbom. Więc zupełnie zasadne są obawy chłopaków o to czy to seryjne PKM wytrzyma w polu.
Jeszcze jest taka sprawa, że ZnAl po jakimś czasie się wyrabia i wszystko zaczyna "gibać" się na boki(obstawiam,że producent tej repliki zrobił kluczowe elementy takie jak obsada lufy i kolby z tego materiału). Uwierz mi, że eksploatacja repliki nie musi być jakaś wybitnie ciężka by tak się stało, wystarczy raz na 2 tygodnie pojechać na zwyczajną strzelankę i po pół roku czy nawet po roku otrzymamy ładną "przegubową" replikę
Ps. Fajnie się wyrabiają ZnAl'owe elementy przykołkowane do blachy stalowej
I bynajmniej nie chodzi tu o utratę lansu tylko o fakt, że robią coś z materiału który kompletnie się do tego nie nadaje
Wojnek - ale tak jest ze wszystkimi materiałami.
Spodnie przecierają się na dupie, opony robią się łyse, tłoki w cylindrach mają coraz większe luzy. To nie jest jakaś specyficzna przypadłość znalu.
Nie mam nic przeciw używaniu znalu w replikach, tylko niech materiał będzie dobierany do obciążeń jakim poddawany jest element.
Ale głupio jest powiesić AK na plecach i podczas przerwy na papierosa oprzeć się plecami o ścianę by usłyszeć trzask łamanej kolby albo podczas podnoszenia z ziemi chwycić karabinek za lufę by stwierdzić że kawałek lufy został w ręku itd. Wprawdzie są to zabawki a nie prawdziwe karabiny, ale nie można się z nimi obchodzić jak z jajkami by się nie popsuły - bo zabawa przestaje być atrakcyjna gdy się człowiek skupia na tym by nie uszkodzić sprzętu zamiast się bawić.