Kamil zdesantował się w domu... Postaram się później coś konkretnego napisać (co potem pewnie wkleję i na Shamo).
Btw. Potfur, ja nie wiem jak ty możesz dotykać tego plecaka, mój tak strasznie śmierdzi, że nie wiem czy będę miał odwagę ruszyć go przez kolejne dwa dni ;)
Kamil - a bo widzisz, ty na swoim trzymałeś nogi, ja mój miałem pod głową :D
Zdjęcia - niewiele, dużo wyszło rozmazanych - jest ślub, jest fotka z nyski na trabiego (BOBowóz) i z turnieju. Jest też trochę nocnych - w tym 'Specnaz przy barze' :D
Zdjęcia pod ruską ścianą są - tylko zamiast jednego waszego, wrzuciłem 2x swoje... - już wrzucone.
Nasze - kamila + ja, w kan-gorkach, jakieś rozmazane wyszły... tylko kazik się uratował.
Bo w sumie OT ma niewiele wspólnego z falloutem, momentami bliżej mu do miasteczka z westernu opanowanego przez zwalczające się bandy (tu zwane frakcjami), a czasami to takie stalkerowe jest (bo szukanie artefaktów też jest...)