@Potfur - gdybać sobie możemy, bo forumy od tego są. Ja od paru lat śledzę temat KRLD, oni są po porostu ciekawi jak mrowisko w akwarium :)
Zresztą i tak wojna w tym rejonie jest mało prawdopodobna. Głośne porykiwania Kimów to ichniejszy normalny sposób komunikowania się ze światem (dajcie jeść bo będziemy groźni) i z wewnętrznymi kręgami władzy (nie podskakujcie, bo widzicie że mam cojones) itp. Stary KDzI też tak robił i nic z tego nie było.
Tak czasem jak przez mgle do mnie dociera, ze KRLD to jest kilka milionow normalnych ludzi zamknietych w obozie. A Amerykanie nie uwierzyli Karskiemu...
Jak by oni zobaczyli to Poludnie...
Autor cytatu: willardJak by oni zobaczyli to Poludnie...
W którymś z podanych przeze mnie dokumentów jest właśnie o uciekinierach z północy na południe. Ci ludzie są dużym problemem społecznym, ponieważ kompletnie nie potrafią odnaleźć się w rzeczywistości XXI wieku. Płn. Koreańczyków przeraża miasto, zgiełk, technologia. Mają problemy z najprostszymi rzeczami - wykonaniem telefonu, kupieniem coli w automacie, nie wspominając o obsłudze internetu. Kompletnie nie wiedzą jak szukać pracy, słabo nawiązują kontakty. Żeby wciągnąć miliony takich ludzi w normalność potrzeba by wielu lat pracy nad nimi.
Utopia. Albo ich wszystkich zabić (nie idzie i żal ludzi) albo to nigdy się nie skończy.
Dziwi mnie 1 rzecz. Na Castro CIA planowała tyle zamachów, bomby w cygarze czy w muszelce na dnie rafy gdzie lubił nurkować (!). Co prawda zimna wojna minęła, ale czemu nie próbują likwidować przywódców KRLD.
Autor cytatu: Blood.SuckerUtopia. Albo ich wszystkich zabić (nie idzie i żal ludzi) albo to nigdy się nie skończy.
Dziwi mnie 1 rzecz. Na Castro CIA planowała tyle zamachów, bomby w cygarze czy w muszelce na dnie rafy gdzie lubił nurkować (!). Co prawda zimna wojna minęła, ale czemu nie próbują likwidować przywódców KRLD.
Nie te czasy...
Teraz i tak Usa sa pod kreską jeśli chodzi o pewne metody,jak choćby Guantanamo,podtopienia,tajne schowki w KiejStopach itp
Teraz groziloby by ostracyzmem a może i czymś wiecej ze strony choćby Chin,które mają dużo wiecej do powiedzenia w tym akurat regionie świata
Autor cytatu: Kamil Żeby wciągnąć miliony takich ludzi w normalność potrzeba by wielu lat pracy nad nimi.
Lat pracy, opieki i sporego funduszu. Tacy ludzie byli by strasznym obciążeniem dla społeczeństwa. No chyba, że Korea Płd. po zjednoczeniu rzuciła by tekstem "dzięki za wparcie podczas wojny, teraz jesteście wolni, róbcie co chcecie i na nas nie liczcie". Czyli mniej więcej to co CIA zrobiło w Afganie. :) Choć teraz to by się raczej spotkało z negatywną opinią ze strony mediów.
@Blood.Sucker nie mają w tym interesu.
Na Kubie próbowali się odegrać za nacjonalizację ich majątków/firm.
Kastro sam w sobie nie był przeciw USA, ba! Chciał po rewolucji nawiązać z nimi dobre stosunki - nie dało się i musiał pójść do drugiej strony. Innych opcji wtedy nie było.
Castro utopił ciężki szmal mafii,która w Wyspe wpompowała pare dolcuff i nie było opcji na rozmowe..
Ponieważ Tata Dżona F. Też był przemytnikiem i zadeklarował przed kumplami ,że syn jeżeli zostanie preziem to " mordo ty moja" bedzie na porzadku dziennym a potem sie odciął bedąc wlaścicielem Białej Chatki,historia się potoczyła po ich głowach dosłownie
Fidel chciał owszem,ale nigdy nie oddałby wyspy we władanie amerykańcuff chcacych zrobić tam Las Gwiazdas za pieniadze chlopaków z ferajny
Był czy raczej nadal pozostaje " specyficznym patriotą" ,czego mu nie można ująć
To jest błędne koło. Niby USA nie ma interesu ale pływają tymi swoimi śmiesznymi statkami i prowokują północ. Tak będą się gonić na wzajem za ogony. Atomówka KRLD nie ma sensu, za pewne to taki staroć, że zestrzelenie tego to kwestia chwili (chociażby systemem antyrakietowym przechwytywania na Syberii), gorzej gdzie taki śmieć/wrak spadnie potem i będzie truł otoczenie. Chiny? Nie rozumiem ich interesu w stosunku do KRLD. Tam nic nie ma, w zasadzie ten kraj prędzej sam umrze i cofnie się do epoki kamienia łupanego.
A z tym Castro to mój fail, czytałem tam jakieś szczątki jego biografii, ale nic nie pamiętam. Kryzys kubański to okres w którym muszę si e podszkolić ;)
Chiny mają taki interes w trzymaniu KRLD jak Rosja w trzymaniu Łukaszenkolandu - zawsze mogą powiedzieć - "mówicie że u nas jest źle, nie ma demokracji i panuje zamordyzm - popatrzcie na Koreę albo Białoruś - tam to dopiero jest źle! Jakby nie nasz wspaniały rząd, to u nas też tak by było"....
Broń atomowa może być użyta nie tylko jako pocisk rakietowy (z których skuteczności KRLD nie słynie).
Jest jeszcze możliwość zrzucenia bomby przetransportowanej samolotem (bardzo mało prawdopodbne, samolot nie ma szans dolecieć do celu) lub jako pocisku artyleryjskiego. Ostatnia opcja niestety po wystrzeleniu jest nie do przechwycenia, ale zasięg jest ograniczony (w porównaniu do pozostałych opcji).
Zastanawia mnie tylko czy tych ludzi stać na rewolucję. Czy to w ogóle możliwe?
Autor cytatu: Blood.Sucker
A z tym Castro to mój fail, czytałem tam jakieś szczątki jego biografii, ale nic nie pamiętam. Kryzys kubański to okres w którym muszę si e podszkolić ;)
Trochę krzyków, parę gróźb, szczypta rakiet i embargo. Wielkie mi halo. ;)
Edit:
@Kazik: Zawsze zostaje jeszcze produkcja brudnych bomb. ;)
Autor cytatu: MazaPozatym, Korea jest za bardzo odizolowanym krajem, strasznie zamkniętym. Trudno tam umieścić komórkę wywiadowczą.
Co jest ciekawe, nawet przy całej technice takiej jak drony i satelity, zachód dowiedział się o istnieniu największego w KRLD zakładzu wzbogacania uranu dopiero wtedy, gdy został tam zaproszony jeden z naukowców Stanforda.
Google earth pokazuje obozy koncentracyjne/pracy a satelity szpiegowskie nie mogą znaleźć zakładu wzbogacania uranu?
trochę trudno mi w to uwierzyć ...
60 lat okupacji to sa w ich warunkach ze 2 pokolenia - totalnie zindoktrynowane i nie znajace normalnego swiata. Przypuszczam, ze poludniowcy jakis wstepny scenariusz upadku polnocy maja i juz to jakos przemysleli. A moze jak zaczeli temat drazyc to stwierdzili ze status quo nie jest zly? Kasa z USA, dostep do technologii, wzrost PKB kontra armia wyglodzonych ludzi bez umiejetnosci, ktorym trzeba zapewnic jakis socjal. Porownajcie sytuacje do RFN-NRD - jak bardzo RFN wtopilo na zjednoczeniu, a bylo jadna z najwiekszych gosp swiata. A co dopiero male poludnie.
USA nie nie zrobi, bo nei wkurwia sie goscia ktory ma cie w kieszeni. Chiniole maja w garsci wiekszosc obligacji USA ergo trzymaja ich ponizej pasa. Poza tym co im po tym? Znow przyjdzie, ze Wuj Sam musi utrzymywac miliony glodujacych, jakis Live Aid, odbudowa... masakra, a tu kryzys jeszcze nie wygasl.
Reasumujac, calemu swiatu zalezy na status quo. Tylko szkoda ludzi. Fakt, ze niepelnosprawni spolecznie, ale kurde ludzie. A jakbyscie wy sie tam urodzili?
Armia wygłodzonych ludzi bez umiejętności ? .Nie pomyliło ci się coś willard ,zapomniałeś o jednym kluczowym elemencie Wielki Przywódca Kim Dzong IL i mówię to poważnie bo gdzieś to słyszałem powiedział jeden koreański żołnierz jest warty 100 innych i ty mi teraz powiedz czy on mógł kłamać ? bo ja nie wierze ,że był kłamcą .Teraz to sobie przelicz 10 koreańskich żołnierzy pokona 1000 amerykańskich więc są potęgą z którą trzeba się liczyć. Wyobraźcie sobie chociażby co może zrobić koreański czołg skoro nawet zwykły żołnierz pokonuje 100 innych . Macie tutaj po raz kolejny filmik na potwierdzenie http://www.youtube.com/watch?v=ELe8NY72aqc