Przeliczyłem właśnie koszta zakupu części razem z GB kompletem części do PK i... mija się to z celem :P
Sam koszt wszystkich gratów nie licząc robocizny i toczenia lufy to około 2k :/
Ja sporo części dostałem za przysłowiowe piwo i dlatego mi się to kalkuluje.
Mnie tylko zastanawia dlaczego dałeś v.3 ? Jest tam miejsca na gb od minimi. I opcje dalszego rozwoju pod zabawę.
Ale to tylko moja opinia. W moim PK jest właśnie taki gb.
Pisałem gdzieś, że nie chciałem inwestować kolejnych plnów w GBv7 a V3 miałem w sumie .... 5 kompletnych w domu.
Dwa wolę przecierać nowe ścieżki ;) a jak ktoś mówi ( nie Ty ;) ) że się nie da to trzeba mu udowodnić, ze się da ;).
Poza tym GB3 też można kręcić do pewnego stopnia ( w moim RPK-74 był spring od SWD M155 i nic się nie działo )
a więcej niż 500 FPS do KM wsparcia nie trzeba.
Trzy lufa wew. z racji krótszego GB może być znacznie dłuższa.
Cztery mam sporo miejsca w komorze na montowanie cudów i innych układów i co ciekawe nawet pewne LiPoly tam wejdą.
Najważniejszym jednak powodem była ekonomia ;)
Po prostu montowałem z tego co miałem w domu :)
Jeśli ktoś był by w stani podesłać mi jakieś rysunki z wymiarami PK będę bardzo wdzięczny. Jak wcześniej było napisane, gdzieś to podobno było kiedyś na forum ale nie moge na to trafić. Moj mail: circus2@wp.pl
Po kilku latach zbierania części i przymierzania się do wyrzeźbienia PK ostatnio za zgodą żony :-) szarpnęłem się i kupiłem deko PKM. Dziś oficjalnie został na mnie przerejestrowany i dostałem żółtą książeczkę dekownika :-) To jest to cudo na moim moto
- wonczas jeszcze tylko pożyczony kundel PK z PKT do zdjęć a teraz już mój własny oryginalny PKM. W zwiazku z tym gdyby ktoś chciał jakieś wymiary czy foto detali - pytać śmiało. W związku z tym również odechciało mi się rzeźbić atrapy i mam do odsprzedania zestawy części (a miałem nagromadzone części na 3 sztuki - jeden dla mnie i dwie na sprzedaż żeby mi taniej wyszedł korpus i lufa).Gdyby ktoś był chętny to proszę na PW. Na dniach wrzucę jakieś fotki nabytku.
Kiedyś chciałem sprowadzić z Niemiec deko niemieckie za 500 Euro i zgłosić do CLK nabycie żeby mi pieczątki CLK nabili na sprzęcie. Kolega co kursuje po auta w te i nazad powiedział że moze mi to przywieźć - kontroli celnej już nie ma :-) Ładnie brzmiało na początku ale gdy chciałem wprowadzić czyn w życie wcześniej poczytałem ustawę o broni, o dekowaniu i celną oraz popytałem odpowiednie instytucje czy wystarczy tylko przywieźć i zgłosić w CLK - i dobrze że zrobiłem to przed zakupem. Taka prosta sprawa kosztowała by mnie sporo nerwów, czasu i kasy. Najpierw trzeba zgłosić w KWP chęć sprowadzenia czegoś takiego do Polski i uzyskać zgodę co by później nie zostać bez kasy i sprzętu. Poźniej trzeba pojechać po sprzęt i po zakupie zgłosić w konsulacie Polski w Niemczech chęć przewiezienia tego przez granicę do Polski i uzyskać na to zgodę. Z tą zgodą można wjechać z bronią na teren Polski i .... zdać broń do depozytu pierwszej napotkanej placówki Urzędu Celnego. Następnie trzeba wraz z dokumentami broni (umowa kupna-sprzedaży i jak jest coś jeszcze np.niemieckie kwity deko, kwity z firmy sprzedającej itp lub w ostateczności sama umowa z numerami broni i oświadczeniem sprzedajacego o jej pochodzeniu) zgłosić się do swojej KWP celem uzyskania pozwolenia na przewiezienie broni do CLK które wydaja na konkretny numer broni (po to umowa z numerem broni) i tu jest to o czym pisałem wcześniej zgoda KWP na sprowadzenie broni - jeżeli nie było wcześniejszej zgody z KWP na sprowadzenie można się już pożegnać z kasą i bronią oraz wrobić w koszty UC. Ze zgodą KWP jedziemy ponownie do UC i po opłaceniu cła i akcyzy odbieramy sprzęt i wieziemy go do CLK. Tam przedkładamy posiadane dokumenty i broń do ekspertyzy i dekowania. Jeżeli broń była zdekowana w sposób zgodny z polskimi przepisami to płacimy tylko za ekspertyzę a jeżeli nie to będziemy płacic za zdekowanie, lub uzupełnienie przeróbek i ekspertyzę co wynosi od 400 do 1000zł. Trwa to do ok. miesiaca czasu po czym możemy odebrać sprzęt z ekspertyzą i pojechać po raz trzeci do swojej KWP celem zgłoszenia do ewidencji broni zdekowanej i uzyskania żółtej książeczki po uprzednim napisaniu prośby o zarejestrowanie dekowca, dostarczeniu 2 zdjęć i zapłaceniu 82zł opłaty skarbowej. I to tyle a czasu na przejazdy, kasy na paliwo, chodzenia po urzędach itp od licha. Jeżeli ktoś jest chetny to mogę pomóc zakupić taki sprzęt za 500Euro ale wszelkie formalności będzie musiał załatwiać osobiście kupujący.
Tak więc to sobie odpuściłem i w związku z tym że pojawiły się w Polsce pierwsze deko PK poszedłem na łatwiznę i w koncesjonowanej firmie z odpowiednimi uprawnieniami do obrotu takim towarem zakupiłem w piatek PKM z kwitem CLK potwierdzajacym zdekowanie i z tym kwitem, faktura zakupu i kserem koncesji sprzedajacego zgłosiłem się dziś do WPA KWP gdzie po przedłożeniu 2 zdjęć i potwierdzenia opłaty skarbowej w kwocie 82zł uzyskałem upragnioną żółtą książeczkę. Oczywiście pani zrobiła tradycyjnie wielkie oczy, zapytała "Po co to panu?" i czy nie szkoda było tyle kasy ale bez żadnych problemów zarejestrowała mnie do ewidencji. Łączne koszty to 4100zł PK+900zł VAT+ 300zł paliwo do Poznania i spowrotem po sprzęt + 82zł opłaty skarbowej w KWP. Zero problemów, zero proszenia, zero kłopotów.
Zgodnie z przepisami do zakupu broni deko trzeba mieć 18 lub więcej lat, sprzęt kupować w firmie z koncesja na obrót bronia deko, kupić trzeba osobiście w siedzibie firmy (kserują twój dowód i wystawiaja fakturę którą trzeba podpisać) i trzeba pamiętać aby kwit CLK miał zgodne numery z bronią i numerem CLK wybitym na broni na wszystkich częściach zabronionych tj. korpusie, lufie i zamku. Na zarejestrowanie broni w swojej KWP ma się tylko 5 dni od zakupu broni.
Oczywiście w KWP powiedziałem co myślę paniom o tej ustawie i procedurach (broń pozbawiona cech bojowych nie jest już bronią tylko rzeczą i na logikę mając kwit CLK powinienem olać rejestrację w KWP tak jak nie musze u nich zgłaszać nabycia młotka, kurtki czy szafy) ale panie powiedziały że tej ustawy nie wymyśliły i nie mają na to wpływu a niezastosowanie sie do przepisów może narobić kłopotów.
Sprzęt wymarzony, firma sprzedajaca bardzo sympatyczna, panie w KWP też a jedyny minus tej imprezy to cena sprzętu i cały dzień w korkach w samochodzie po jego odbiór. Ale już jest!!! :-) Jak by kogoś interesowały jeszcze jakieś kwestie w tej sprawie - chetnie coś podpowiem.
Autor cytatu: EdiCzyli już drugi strzelający PK/PKM w Polsce? :) Ładnie :D hehe
W tej firmie kupiłem pietnasta ostatnią sztukę PK czyli jest jeszcze 15 szczęśliwców ale nie strzelajacych. Zostały jeszcze po 7500zł PK na trójnogach i nie mogą być sprzedane bez trójnogu tylko w komplecie. Poza tym na początku tego roku w kwitach CLK widziałem ok. 30 zdekowanych PK i to było zanim je tam dostarczyła firma od której kupiłem swojego.
Autor cytatu: mg schutzeNO tak jak ktoś ma zbędne 5k to można poszaleć :]
Gratuluje zakupu :)
Ja niestety nie miałem zbędnych 5k ale że od 10 lat marudziłem żonie że na moto nie ma PK a na każdym zlocie czy pokazie ludzie pokazując przedni stojak pytali sie "A gdzie karabin?" więc w końcu w przypływie dobroci gdy ceny PK spadły z 6,5 na 5 wyraziła zgodę. 3k miałem odłożone na remont mieszkania (tu musiałem z prośbą uderzyć w łaski do małżonki) a 2,5k wziąłem na debecik z karty który trza będzie kiedyś zwrócić. Mam nadzieję że uda mi się opchnąć wszystkie części i chociaż połowa sprzętu mi się zwróci.
Połowę sesji foto już mam zrobioną w garażu. Muszę jeszcze ubrać manekiny bo po ostatnim zlocie wyprałem mundurki i jak dokończę sesję z manekinami wrzucę tu fotki.
Ja niestety nie miałem kasy na oryginalne PKM, więc zafundowałem sobie kopie ASG :]
Za około 1k i to w ratach bo części kupowałem po kolei ;)
Reszta to moja robocizna i chyba to daje największą radochę :D
Częsci do budowy PK zbierałem ok.5 lat a od 2 lat borykam się z tokarzami (lufa) i blacharzami (korpus). W kółko tylko słyszę że jednej sztuki to im sie nie opłaca toczyć/giąć, że mam zbyt niedokładne wymiary, że muszą jeszcze tylko coś skończyc i na przyszły tydzień/miesiąc już sie za to biorą itd. Gdyby nie to to też bym miał strzelajacego kulkowca - ale zawiodły nerwy i poszedłem na łatwiznę.
A teraz trochę obiecanych zdjęć przy moto i manekinach:
W karabinku wymieniłem tylko krótki tłumik płomienia na długi aby sprzęt ładniej prezentował się na koszu motocykla (z krótkim wyglądał jak by nie miał lufy). Oprócz tego z posiadanych zapasów części skompletowałem sobie wyciorek do dwójnoga, przybornik w kolbę oraz pokrowiec z zestawem części zamiennych i akcesorii dodatkowych jak np. zestaw do strzelania ślepakami. Można bez problemu zmieniać końcówki na lufę do strzelania ślepakami czy zakładać na podstawę donośnika ramkę zabezpieczającą przed załadowaniem ostrej amunicji gdy ma się założoną końcówkę na lufę od strzelania ślepakami. Broń sie rozkłada, otwiera i przeładowuje. Można oddać "suchy strzał" czyli suwadło z zamkiem leci do przodu ale trzeba pamiętać żeby nie robić tego przy włożonych nabojach do taśmy lub donośnika gdyż z uwagi na zaspawana komorę nabojową silna sprężyna powrotna nabój rozklepuje na płasko niczym człowiek rozdeptujący puszkę po piwie. Już sie nie moge doczekać jakiegoś wyjazdu na zlot militarny i przy okazji zrobienia kilku fotek w terenie.
No pikny co oryginał to oryginał :]
Swoją drogą z lufą też woziłem się z 2 miechy....
A wymiarówkę zrobiłem sam :)
Co do wyciora jak możesz to zaprezentuj jak on siedzi w dwójnogu...
mam kurde a nie wiem :/
Trzy części gwintami wstawiasz w dół nóżki, góry wyciorów naciskasz mocno pokonując opór blaszki sprężystej w nóżce i nasuwasz zasuwkę zabezpieczającą w dół aż zaskoczy na zatrzask. Wyjmowanie odwrotnie - wciskasz guziczek zasuwki, podnosisz zasuwkę do góry a blaszka sprężysta sama wyrzuci ci wyciory z nóżki :-)