Z tego co wiem czołgi byłe separatów a jeden był trofiejny, 2 poderwane na minach jeden dostał klapsa podkalibrowym nie chce mi się szukać jest milin filmów z tymi T64
Dwadzieścia kilka czołgów strat w jednej akcji to nieciekawie - dowódcę zabrało NKWD :-)
Osłona przyszla poł godziny po tym jak zapalił się ostatni czołg.
To, że był wśród kogokolwiek nic nie oznacza. A IMO się wyróżnia bardzo, jeszcze dochodzi naprawdę spora radiolka. Prawdę mówiąc i tak na tą chwilę nie ma szans na twarde dowody kim jegomość jest, tylko hipotezy.
No tak, tylko, że rota czyli kompania, to nie 30 wozów. Nie wiem, jakie to musiało być "wzmocnienie", żeby prawie z tego batalion ułożyć. Biorąc pod uwagę, że separatyści działają na instrukcjach układu warszawskiego/ ruskich. Gdzie pluton to tylko trzy czołgi, a nie cztery jak w nato.
Przy tym odsyłaniu zauważyłem dwie rzeczy:
- Ciekawe, że mieli zwykłe WOG-25, a nie WOG-25P. Czyli albo stary zapas, albo P nie wyparł całkowicie zwykłych WOGów (pewnie tańsze w produkcji?)
- Po serii strzałów jednemu z nich zaczął wypadać wycior. Coś z czym sobie poradzono we współcześnie produkowanych granatnikach dając coś na kształt zagiętego druta, który trzyma wycior na miejscu.
Oni chyba tak dla wiwatu sobie strzelali ;) co ciekawe zapomnieli chyba o zmianie pozycji a co jeszcze bardziej ciekawe ukry nawet nie odpowiadały ogniem, co może sugerować dwie rzeczy 1 nie trafili nawet w okolice pozycji ukrów 2 Ukraińcy nie są za ... spostrzegawczy ;)