null
Mały lansik przed inscenizacją LTRH z Iżewskim mosinem 91/30, kiedy wszystkie mausery wysiadały od piachu w okopie mosin działał dalej bez zarzutu
:)
Wygląda faktycznie lansowo i jesteś jedną z niewielu osób, które po pomalowaniu się farbami maskującymi nie wyglądają jakby im las zrobił bukaka na twarzy.
@Kamil tak sobie myślę; a gdyby tak nadupnik przytroczyć do plecaka? Rozumiem, że trochę to się kłóci z zasadą "linii" oporządzenia, ale sam niedługo wybieram się na dłuższy "patrol" i staram się wybadać jak wszystko sobie rozmieścić.
(jeśli to offtop to proszę o wybaczenie i przeniesienie gdzie trzeba)
To jest o tyle niedobry pomysł, że mnie i z nadupnikiem brakuje miejsca w Smerszu. Do nadupnika miałem załadowaną pelerynę przeciwdeszczową i jedzenie na kilka godzin. Plecaka nie miałem cały czas na sobie, leżał tylko tam gdzie spaliśmy, lub w jakimś innym punkcie zbornym. Jeżeli wychodziliśmy na patrol, gdzie istniała szansa na kontakt z wrogiem, nie braliśmy plecaków. A potem np. siedzieliśmy w zasadzce przez 5 godzin. Gdybym nie miał nadupnika nie miałbym co żreć, a w razie deszczu bym zmókł. Aha i od razu mówię, że wszystkie ładownic oprócz jednej (z butelką wody) wypchane były magazynkami. A przypinać go i odpinać za każdym razem jak zrzucałem plecak się nie opłacało.
No i tak generalnie, to sam w sobie nadupnik jakoś specjalnie nie przeszkadzał w noszeniu plecaka.
Dzięki za odpowiedź. Pomysł przeniesienia nadupnika na plecak miałby umożliwić przytroczenie "śpiworka" -jak to raczył ująć Potfur- pod plecakiem, a wspomniałeś, że przeszkadzałby ci w tym nadupnik (to tak gwoli wyjaśnienia odnośnie ostatniej linijki Twojego ostatniego postu). Generalnie podczas długiego weekendu będę kombinował, ale rozjaśniłeś mi nieco sprawę.
Może źle się wyraziłem. Nie przeszkadzał bezpośrednio, ale na pewno uniemożliwiał stabilne noszenie plecaka.
No i wszystko zależy gdzie jedziesz - na sobotnią strzelankę, milsim czy wyprawę w góry, bo wtedy różnie się pakujesz i trzeba osobno podejść do tematu.
Nie Ty jeden ;) Tato (żeby nie było wątpliwości, nasz znajomy o ksywce Tato) jak mnie zobaczył, to pierwsze co powiedział: "Ja pierdolę, Kamil na milsimie" :D
Nie ma się czym przejmować kamuflaż jest dosyć specyficzny.najbardziej skuteczny właśnie w oglądanej na zdjęciach porze roku.Miałem mundur w Flecktarnie -d ale sprzedałem uważam ,że les i smog są bardziej uniwersalne (jeśli chodzi o Splav bo na zdjęciu widzę bekasa).
Latem, gdy "zieloność" osiągnie pełnię, flecktar-d i brzozy (KLMK, sumrak, pogranicznik) sprawdzają się wyśmienicie.
Na pozostałe pory roku - wystarczy gorka :D