Modeli w skali 1:33 mam 42 sztuki sklejone...w kolejce czeka chyba z 90 do sklejenia i jeszcze jakies 60 w skali 1:50;-) Ale to juz chyba na starośc zostawie;-)
Czołem.
Ciesze się, ze podobaja Wam sie moje pomysły na reko. Nie wszystko ze zdjec archiwalnych da sie odtworzyc...ale z czasem na pewno bedzie lepiej. Piewrwszy mundur - pogranicznika wersja I - dostałem w 1991 roku ale jeszcze nie wiedziałem co z nim zrobic a w moim słowniku dzieciaka z podstawówki nie było terminu "rekonstrukcja historyczna". Potem na poczatku lat 90-tych doszedł KLMK 2-czesciowy i kombinezon KLMK i pas wyjsciowy...którego zreszta uzyłem teraz do zdjec munduru wyjsciowego. Pierwsze zakupy do kolekcji mam z marca 2004 roku wiec to już 6 lat...a jeszcze duuużo sprzetu i mundurów przydałoby się do kolekcji;-)
Ło kurde to zanim ja jeszcze byłem w planach ty już miałeś pierwszy mundur. :-P
A co do mundurów to sprzętu nigdy nie za wiele. Zawsze ma się ochotę coś jeszcze dokupić , ale nie zawsze ma się kasę. ;-)
Szynel (płaszcz) na zdjęciach jest za długi. W wojskach lądowych odległość pomiędzy dolną krawędzią płaszcza a ziemią powinna być 32 cm, w marynarce wojennej - 40 cm. Do płaszcza bardziej pasują buty, a nie walonki (nigdy nie widziałem kombinacji szynel+walonki, chociaż nie twierdzę, że jest to niemożliwe). Przy obcięciu płaszcza wystające nici opalało się zapalniczką.
Z kolei na zdjęciu z walonkami i spodniami wacianymi jest dziwny, moim zdaniem, waciak (krojem przypominający wz. 1941). Powinna być raczej kurtka zimowa robocza (też na wacie)
Zgadza sie, szynel jest za długi ale tylko taki dostałem, to jest rozm.4 a ja powinienem miec 2 lub 3. na zdjeciach archiwalnych widziałem i długie do kostek i króciutkie "sukieneczki"(jakby co służe zdjeciami). regulamin regulaminem ale życie życiem.
Co do walonek to mam jedno zdjecie walonki+szynel, w kazdym razie jak dla mnie wygladaja na walonki.
Waciak to telogriejka z 1973 roku wiec nic innego nie mogło byc a kurtke robocza wz.69 mam na jednym ze zdjec.
Autor cytatu: ŻukowZgadza sie, szynel jest za długi ale tylko taki dostałem, to jest rozm.4 a ja powinienem miec 2 lub 3. na zdjeciach archiwalnych widziałem i długie do kostek i króciutkie "sukieneczki"(jakby co służe zdjeciami). regulamin regulaminem ale życie życiem.
Co do walonek to mam jedno zdjecie walonki+szynel, w kazdym razie jak dla mnie wygladaja na walonki.
Waciak to telogriejka z 1973 roku wiec nic innego nie mogło byc a kurtke robocza wz.69 mam na jednym ze zdjec.[div id=Attachments_28893 class=Attachments][ul][li class=Attachment jpg] BMP-1_Russe_15.jpg [/li][/ul][/div]
Tak, na zdjęciu są walonki chyba z "podbiciem" nieprzemakalnym. A czy na tełogrejce jest stempel z 1973r? Czy ma mna dole naszyte dwie boczne kiesznie? Czy jest bez kieszeni?
Dzieki za info o szynelu...ciachne go sobie bo jest tylko za długi, w pasie i klatce jest OK. Moja telogriejka ma wszyta metke, wszystko nadrukowane, rozm.2 "data wypuska" 1973, na zewnatrz naszyte po bokach dwie kieszenie, nie osłoniete żadna "klapka", wiec wszystko moze do niej wpasc i z niej wypasc;-)
Jak zawsze kazda konstruktywna krytyka i wskazówki sa na wage złota bo nasza rekonstrukcja nie jest pozbawiona błedów a o niektórych rzeczach po prostu nie wiemy a i zdjecia nie wszystko mowia.
Żadna krytyka :))), przy okazji odkryłem, że waciaki wz. 1941 nieznacznie zmodyfikowane (kołnierz stójka zamiast oryginalnie wykładanego) produkowano i noszono długo po wojnie.
A kieszenie są "prawidłowe" - właśnie powinny być bez klapek.
Mam zdjecia żołnierzy w telogriejkach z WDW, PW, wąłsnie te ze stójkami i kieszeniami bez klapek. Swoja droga to bardzo wygodny strój. Miałem go dwa razy na strzelaniach z ludzikami jesienia i przy -5'C i dosłownie lał sie ze mnie pot:-)
Iwan, mam jeszcze pytanie dotyczace tego jak zima ubierali sie zołnierze AR pod waciak czy szynel kiedy szli na poligon? Co im wydawano? Koce, czy tylko kurtki/szynele? Jak ze skarpetami/onucami (onuce były tez zimowe)?
Dokładnie, zimowe onuce są wykonane z grubszego materiału ("байковые"), tak samo jak bielizna zimowa (kalesony i bluza), na to zakładało się zwykłe spodnie i bluzę (mundur codzienny), na to spodnie waciaki oraz kurtkę roboczą. Klapy ("uszy" czapki-uszanki) wiązało się ( kiedy temperatura spadała do określonego w regulaminie poziomu poniżej zera) pod brodą lub z tyłu (na tzw. "sposób narciarski). Rękawiczki - trójpalcowki.
Spotkałem się z twierdzeniem, że waciak, który masz na sobie, zakładało się właśnie pod szynel. Ale sam osobiście nigdy się z tym nie spotkałem.
Na pewno w przypadku tzw. "zimnych regionów" istniały specjalne mundury (były np nieco inne czapki-uszanki do których można było przypinać maski) lub dodatki, ale ja takich rzeczy (mimo służby na Syberii) nie widziałem
Kożuchy (krótkie i długie) zakładało się do służby wartowniczej.
Rozumiem, czyli żadnej specjalnej odziezy nie zakładano. A czy sami, "poza regulaminem" ocieplaliscie sie dodatkowymi ubraniami "prywatnymi"? kalesony, swetry z domu??
były na pewno jakieś przepisowe swetry, kamizelki, ocieplacze pod hełmy itd. Ja tego nie widziałem. Zwykle (ale zależało to od jednostki) zabraniano noszenia nieprzepisowych rzeczy (np skarpety tropiono niemiłosiernie), aczkolwiek, podejżewam, że np w Afganistanie już nie.
My wkładaliśmy gazety pod ubrania - naprawdę znakomity materiał izolacyjny :)
O i to bardzo ciekawe informacje. Co do gazety to pewnie racja, bo kolega kolarz kiedys mi mówił, ze wkladał gazete pod ubranie na piersi i brzuchu i miał swietna ochrone od wiatru.