Autor cytatu: MazaNa przykładzie Syrii, wprowadzenie ustroju państwa Muzułmańskiego.
Teraz na koledze spoczywa ciężar dowiedzenia, że każdy kto "nie jest za wojskiem albo cywilem w tej wojnie" dąży do wprowadzenia ustroju państwa muzułmańskiego.
Zresztą już wydaje mi się karkołomną teza, że każdy kto che wprowadzenia w Syrii państwa wyznaniowego i walczy o to, jest terrorystą.
Autor cytatu: Kamil
Teraz na koledze spoczywa ciężar dowiedzenia, że każdy kto "nie jest za wojskiem albo cywilem w tej wojnie" dąży do wprowadzenia ustroju państwa muzułmańskiego.
Zgodnie z prawem Panie Prawie Mecenasie, to chyba Pan musi udowodnić, że oskarżony nie ma racji.....
Autor cytatu: Konrad "Owca"Maza wypowiedział swoją opinię, a jeśli Kamil się z nią nie zgadza, to musi udowodnić, że Maza nie ma racji, a nie odwrotnie.
Czytam te wasze wypowiedzi i jedyne co przychodzi mi do głowy to:
"Powiada się, że udany zamach stanu - to rewolucja, a nieudany - to pucz."
Czyli dla jednych oni będą bojownikami, a dla innych terrorystami.
Kwestia różnicy poglądów - czyli zapewne się nie dogadacie. ;)
U.S. has secretly provided arms training to Syria rebels since 2012
CIA agents and special operations troops have trained the rebels in anti-tank and antiaircraft weaponry in Jordan and Turkey.
Co tu gadać.
Jak zawsze, mocarstwa walczą o wpływy, kasę.
Rosja wspiera SAA, USA wspiera FSA, Chiny wspierają oba.
Nic się nie zmieniło. Ci co mają kasę, zarabiają na walce biedaków partyzantów rozjeżdżanych przez czołgi i ginących w płonących transpoterach żołdaków. Żadenego z nich nie obchodzi, że ludzie giną. Najważniejsze, że obie strony kupują.
Szkoda tylko, że nasz kraj nie jest taki cwany.
Jak Syria zmieni się w państwo wyznaniowe, będzie oznaczało kolejną wojnę, czyli kolejny zarobek dla NATO. A jak Syryjski rząd wygra z fundamentaistami, będzie oznaczało zarobek dla Rosji i Chin, ktoś będzie musiał doposażyć armię.
Strasznie uproszczona ta twoja wizja konfliktu. Poza wymienionymi przez ciebie krajami jest jeszcze parę innych, które bezpośrednio interesuje co się dzieje w Libii Syrii (Arabia Saudyjska, Iran, Izrael).
Syrii chyba ;)
Oczywiście, w to wszystko musi jeszcze bogate arabstwo kijasa włożyć. Katar, ZEA, AS itd. Ci tchórze nigdy nie chcą pobrudzić sobie łapek w walce, tylko opłacają wszystko.
Co do Iraku i Iranu to nie wiem jakie są ich intencje, chyba nie chcą rewolucji Islamskiej w kolejnym kraju.
Izrael? Tym nie wiem kompletnie co odwaliło. Niby walczą z terroryzmem a jednocześnie ich wspierają. Pewnie im Syryjski rząd nie pasuje.
Iran chce miec większy wpływ na to co się dzieje w Syrii, więc wspiera jedną ze stron (prawdę mówiąc nie pamiętam już którą). Irak (jako obecne władze w Iraku) chcą stabilizacji sytuacji w Syrii, żeby walki nie przelały się na ich tereny (co niestety powoli nastepuje, patrz ataki ich pograniczników oraz na syryjskich żołnierzy, którzy wracali z leczenia w Iraku). A Izrael to na tyle skomplikowany temat, że nie podejmę się jego podsumowania :) W skrócie - chcą by ich granica z Syrią była bezpieczna.
Dostanie dożywocie. Zarzut to z tego co zrozumiałem z tego filmiku to używanie broni masowego rażenia poza terenem USA. (nie jestem w stanie tego dokładnie przetłumaczyć "conspiracy to use weapon of mass destruction". Taki zarzut otrzymują między innymi sprawcy zamachów bombowych np. Carnajew)
Niestety nie przewidzieli tego, że pochwalił się Ojcu o pracy dla CIA, a ten powie wszystko reporterom.
Śmieszy mnie to jak Amerykanie określają RPG jako broń masowego rażenia xD
Od razu przypomniało mi się jak kumpel w Licku na sprawdzianie z PO określił PKM jako broń masowego rażenia "No przecież jak to szczela to masowe rażenie nie?".
Moim zdaniem jego "praca dla CIA" to ściema. Ot wariat, niestabilny psychicznie warjunkie, szukający rozróby i okazji żeby sobie postrzelać, Jeśli nawet pracował dla CIA, niniejsza agencja i administracja USA doczyni wszelkich starań żeby nie było śladu w dokumentach po takim procederze.
Autor cytatu: Potfur@delim0n - "spiskowanie w celu użycia...", jeśli mnie pamięć nie myli.
Dzięki Potfur :)
Pojęcie broni masowego rażenia po wydarzeniach z Bostonu jest coraz szerzej interpretowane. Podobnie "spiskowanie w celu użycia WMD" stało się powszechnie stosowanym w amerykańskich mediach słowem kluczem (tak jak Al-Kaida, Islam, terrorist itp.), które niesie ze sobą negatywne emocje i wizerunek zamachowca. To nie przypadek, że wybrano dla niego taki zarzut - dla niezależnego obserwatora - jak my - absurdalny. Przecież mogli wybrać działanie przeciwko USA, spiskowanie, terroryzm lub inny bardziej adekwatny zarzut. Wybrali dosyć ni
Przynajmniej Amerykanie też mają swoje afery z serwisami społecznościowymi. Może niektórzy pamiętają jeszcze aferę oficerów polskich specsłużb związaną z Naszą-Klasą? :)
Autor cytatu: jakubsMoim zdaniem jego "praca dla CIA" to ściema. Ot wariat, niestabilny psychicznie warjunkie, szukający rozróby i okazji żeby sobie postrzelać, Jeśli nawet pracował dla CIA, niniejsza agencja i administracja USA doczyni wszelkich starań żeby nie było śladu w dokumentach po takim procederze.
Jak zatrą ślady jak afera nie tylko na całe USA, ale i cały świat?
Ponadto, CIA ma ostatnio całkiem beznadziejny PR.
- szpieg w Moskwie (ten wcześniejszy, tak z miesiąc temu),
- Zero Dark Thirty i więzienia CIA w Europie, na Kubie, torturowanie więźniów.
- Snowden i projekt Pryzmat (co prawda chodzi o NSA, ale i tak wszystkim się dostanie)
- i afera, o której aktualnie dyskutujemy.
To co z tego Delinom? Są jakieś dokumenty potwierdzające to że on służył w CIA? Jest coś dowodowego potwierdzające te jego prace, dostępne powszechnie, chociażby w ramach wikileaks? No właśnie...
To że ludzie mówią różne rzeczy nie znaczy że te rzeczy naprawde muszą mieć miejsce. Równie dobrze Polak może pojechac prywatnym sumptem do Syrii, kupic kałacha, zacząć walczyć, a po wszystkim dać fote trupom, relacje na fejsa, i napisać że był tam z polecenia AW. Mechanizm ten sam ;)
Odnośnie WMD- zwykły kałach, przy jego liczebności i dostępności, zabija więcej ludzi z perspektywy roku, dwóch, kilku lat, niż bomby atomowe zastosowane do dnia dzisiejszego. Z perspektywy szkodliwości więc- jest bronią masowego rażenia, dużo bardziej morderczą niż środki ABC. Biorąc pod uwage perspektywe szkodliwości, bronią masowego rażenia może być wszystko co szkodzi wielu ludziom, nie tylko środki Atomowo-Biologiczno-Chemiczne, notabene dość rzadko stosowane w praktyce po obu wojnach światowych, w celach innych niż próbne.