Buty w plecaku to dobra opcja. To że zabierają dużo miejsca to nic, nie byłoby problemu gdyby ktoś mógłbym wziąć trochę moich rzeczy do swojego plecaka. Ja raczej nie przewiduję mieć zbyt dużo ekwipunku, jakaś ciepła bluza, termos i kanapki. Pałatka na rdku, no i reszta rzeczy raczej na sobie ;)
No tak...ale tak aura i afganka letnia ...trochę dupiato. Właśnie rozmawialiśmy o tym w Bytomiu, że jak zimowa sesja ze śnieżkiem w tle to jednak zdecydowanie buszłaty...
Tylko ile osób ma zimowe afgany? Pewnie można policzyć na palcach jednej ręki. Zresztą uważam, że nie tak źle będzie się prezentować letni afgan z wystającym z pod spodu ręcznie robionym, górskim sweterkiem ;)
Co do radiolki - ok, jestem w stanie ponieść. Pod warunkiem że to nie ta kilkutonowa... ;)
Wiem, że z zimnym afganem może być problem, więc może odłożyć to na inny czas jak będą...a nie robić tak od na odwal się ..bo tak też "może było". Mieliśmy nie kroczyć ścieżką przypadku i łatwizny.
ja tam dam radę i w letnim afganie iść, wiem jak jest na babiej zimą więc pod afgana bym odpowiedni strój schował ;)
od wiatru zawsze można zarzucić pałatkę ;)
O tej porze roku to wydaje mi się ze zostaje tylko czerwony szlak z Krowiarek. Trzeba będzie wziąć pod uwagę że dzień krótki a dojście na tzw piętro alpejskie trochę potrwa :).Pod linkiem parę fotek z czerwonego szlaku i akademickiej perci http://picasaweb.google.com/mwilu73/Babia02?authkey=_5_4gZgd5Xc#
Jako alternatywa dla Babiej może być Rozsutec i Diery na Słowacji . Bardziej klimatyczny :) http://picasaweb.google.com/mwilu73/Rozsutec?authkey=r8TWCTk9wks#
Ciekaw jestem tylko co powiedzą nasi bracia Słowacy na nasze zabawki :)
ps
fotki mogę robić:)
Jeśli tak wyglądają obecnie góry, to ja szczerze mówiąc boję się, że mogę nie dać rady (szczególnie, że nie mam zimowego afgana) - pamięta ktoś skarpetki na nogach w drodze na manewry do Częstochowy? ;)
Tak jak już ktoś pisał, śnieg to nie jest wielki problem, tym bardziej, że jest go na razie mało, ale wiatr jest tam straszny i było mi zimno nawet w kurtce przeciwdeszczowej jak wiało, a jak nie wiało, to było mi gorąco ze zmęczenia :D
Glowny problem to - straz graniczna u nas. A w mala fatre chyba bez problemu - Snail zna obyczaje naszych poludniowych sasiado - chyba nie maja nic przeciwko ASG?
Warto poświęcić godzinę i podejść zielonym szlakiem na skalisty szczyt Malego Rozsutca (1344 m n.p.m.) – jest to jednak trasa dla osób wysportowanych i niewrażliwych na ekspozycję. Po krótkim podejściu ścieżka prowadzi bardzo stromo do góry, w dwóch miejscach przejście przez skalną płytę ubezpieczają łańcuchy.
Dalej trasa wiedzie (1 godz. 30 min) stromo wzdłuż czerwonego szlaku na Veľký Rozsutec. Należy pamiętać, że od 1 października do 30 czerwca odcinek jest zamknięty dla ruchu turystycznego.
@will, pare spraw :)
wydaje mi sie iz lepiej przelozyc hardkor to na wczesna wiosne - warunki pogodowe beda lepsze, bo teraz z dnia na dzien bedzie gorzej
jesli chodzi o poludniowych sasiadow i ich obyczaje to tez nie jest wesolo - wszakze to poza terenem zlotu i nie oficjalne, wg opini moich znajomych bez zgloszenia do ichniej SG/policji sie raczej nie obejdzie
Tak na marginesie - prawdziwy hardcor był by gdyby wykonać skok ze spadochronem w pełnym wyposażeniu desantnika :-) Chciałem żeby zgodnie z odznaką na mundurku wykonać chociaż 3 skoki szkoleniowe. Zaczęłem swego czasu przygotowania do tego ale odstąpiłem od pomysłu z powodu braku czasu i odejścia chęci :-(
Dokładnie dołożyć do tego umiejętność zjazdu na ''szybkich linach''.Tak jak WDW w Afganistanie działać jako brygada desantowo-szturmowa :)Wolał bym skakać ze spadochronem czy zjechać na linach niż kopać rowy :) a to zostaje silnemu rezerwiście.Wydaje mi się że bym się nadał na WKU chcieli mnie wysłać do komandosów ale się bałem :) a teraz nudzi mi się bezpieczne życie w cywilu :)Ja się na taki kurs zgadzam.