Poszukuję munduru do zadań specjalnych na akcje typu milsim, survival itp. Ma być wygodny i pakowny. Najlepeij by miał kieszenie na rękawach i na klacie. Spodnie spore kieszene boczne, miele widzany kaptur. Nieukrywam, że cena też gra rolę, choć tanio nie będzie. Co mi możecie polecić? Zaznaczę jeszcze, że moje grupa nie bawi się generalnie w strzylonie, wolimy ambitniejsze akcje. Mundur pewnie będzie też mundurem grupy.
Gorka 3 jest bliska, ale wolałbym coś maskującego.
Groki SPOSN'u z przeszyciami w kamuflażach jest tego trochę do wyboru (flectar-d, summer/autumn-ss, DPM, berezka). Albo Gorki z Modoksu tez mają przeszycia w różnych kamuflażach choć nie tak lansownych jak SPOSN.
Gorka 3 jest robiona w ładnych kolorkach, dają radę - gdyby robili wersję letnią z przewiewniejszego materiału w identycznym kroju, to bym sprzedał partizana i kupił taką :D
Ogólnie, wszystko co workowate (Bekas, Berkut, Wal) się wg mnie nada, choć to wszystko kwestia gustu.
Obecnie mamy najzwyklejsze mundury BW, WP, DPM, zależy co tam kto miał w szafie, ale one zaczynają nie wystarczać, dlatego szukamy alternatywy, najlepeij rosyjskiej. W przypadku Gorek mamy wątpliwości czy w lecie się nie zagotujemy? Mundur Spezialkräfte BW, który ja osobiście znam dobrze ma to rozwiązane poprzez system wentylacji rozpiany w dni gorące (pod pachami, obok zamka na klacie, w rozkroku) czy Gorki mają coś co też tak działa?
Oj nie do końca się z Tobą zgodzę. Tzn. z tymi perwerami to oczywista prawda ;-) ale nie zgodzę się że w Gorce latem jest przyjemnie. W deszczowe, pochmurne dni, a w takie obfitują ostatnio nasze lata, Gorka sprawdza się bardzo dobrze. Jednak na te ciepłe już radzę uzupełnić szafę Partizanem albo przynajmniej KLMK lub Bekasem.
Autor cytatu: FooxObecnie mamy najzwyklejsze mundury BW, WP, DPM, zależy co tam kto miał w szafie, ale one zaczynają nie wystarczać, dlatego szukamy alternatywy, najlepeij rosyjskiej. W przypadku Gorek mamy wątpliwości czy w lecie się nie zagotujemy? Mundur Spezialkräfte BW, który ja osobiście znam dobrze ma to rozwiązane poprzez system wentylacji rozpiany w dni gorące (pod pachami, obok zamka na klacie, w rozkroku) czy Gorki mają coś co też tak działa?
Gorka 3 nie ma takich bajerów.
Gorki Modoksu - mają wstawione siatkowe wywietrzniki pod pachami.
Autor cytatu: KamilCały Zaporożec lata w gorkach-e, nawet w lecie. Pomijając że to banda spaczonych perwersów, to jednak nie jest w tym aż tak gorąco jak się wydaje :)
Wszystko zależy od tego ile ciepła wydzielasz sam podczas ruchu. Ja wydzielam dużo - toteż gdy inni biegają w czapkach, ja biegam w bandanie bo paruję na potęgę.
Yogurt - tzn. ja od razu mówię, że dla mnie 2 ubiory na lato/zimę to minimum. W lecie szczerzę nienawidzę żadnych mundurów, bo się pocę jak mysz, i na ciepłe dni preferuję tylko maskałaty. Całe okrągłe lato biegam w KLMK (zakładanego na same gacie oczywiście hehe).
Jak widzę chłopaków w gorkach w sierpniu (nie wspominając Pesusa, który ma na tym jeszcze Pana Plecaka i jakiś kevlar :D), to rozumiem że da się w tym chodzić (bo dajmy na to, w zimowym afganie to już nikt by nie wytrzymał).
Autor cytatu: Kamilzakładanego na same gacie oczywiście hehe
Gacie w sensie bielizna, czy gacie w sensie spodnie. Bo na Śląsku się dowiedziałem, że gacie mają inne znaczenie niż w Gorzowie ;) Wybacz, że się dopytuję o takie pikantne detale, ale to akurat zazwyczaj robi dużą różnicę ;)
Chodzi oczywiście o bieliznę :) Taki ubiór ma same zalety:
- człowiek w ogóle się nie grzeje
- jest koszer, bo ruscy też tak chodzą
- broń psychologiczna. Przeciwnik naprawdę się boi, gdy wie, że gdzieś tam czai się gość w samych majtkach :D
Autor cytatu: kazikGacie w sensie bielizna, czy gacie w sensie spodnie. Bo na Śląsku się dowiedziałem, że gacie mają inne znaczenie niż w Gorzowie ;) Wybacz, że się dopytuję o takie pikantne detale, ale to akurat zazwyczaj robi dużą różnicę ;)
Tu kazik ma rację w GW, gacie to gacie. Ale starzy poznaniacy czasem i na spodnie mówili 'gacie' (czyli połowa mojej rodziny :) )
Osobiście na lato to wolę IDF'owe spodnie i bluzę, nawet z KZS'em wygrywają.
Helikon SFU też bierzemy pod uwagę, ale wpierw rosyjskie. Zacytuję tutaj słowa dowódcy.
Jeżeli chodzi o kamuflaż - nie ma specjalnych wymagań. Najlepiej żeby pasował do kamizelek w oliwce.
Kieszenie - lepiej żeby nie miał dolnych w bluzie ponieważ często się ją chowa do spodni. Wtedy one tylko przeszkadzają. Pojemne kieszenie na ramionach i cycach, mile widziane wywietrzniki pod pachami. Rzep na kieszeniach na ramionach aby móc przyczepić oznaczenia IR. Jeżeli chodzi o spodnie - pojemne cargo na udach, dobrze żeby miały gumowy ściągacz żeby móc nosić w nich mapę bez konieczności nadmiernego dbania o zapinanie.
Materiał - lekki i przewiewny, szybkoschnący.
Mundur SFU to jest bliski ideałowi, jakby tylko szyli go w ruskim camo :D. Poszukiwania trwają dalej, ale pewnie nie znajdę nic co by nie powalało ceną.
Z Miwo to na pewno koszer nie bedzie ;), ale fotki poglądowe z bloga to zdaje się, że to ichnieszy produkt. choć jak wiadomo nie od dziś ruskie mają chyba wysztkie kamuflarze świata, a nawet więcej :P. Tylko z tym podjeściem to DPM też sie nada. Wiem strasznie wybredny jestem :D.
W Goorkce biegałem sobie latem, było znośnie... nie rewelacyjnie ale znośnie.
Troszkę lepsze odczucia miałem z florą, natomiast na dla mnie... naj naj naj na ciepłe dni jest KLMK.
Pod względem wysokich temperatur, nie-zastąpiony.
Natomiast KLMK i pokrzywy nie lubią się bardzo....
Pewnie ma na myśli KZSa Piechoty Morskiej (określany tez mianem "ferrari wśród KZSów" ). Ale wg mnie ten "zmodernizowany" KZS nie jest godzien miana maskałatu produkowanego w 21 wieku ;) (w sensie - dalej jest projektem rodem z lat 80tych).
PS. Tak w ogóle na waszym miejscu wziąłbym Helikonowe mundury w oliwce.