Kolejnym plecakiem produkcji SSO, który postaramy się opisać to Tortila, będąca jedną ze starszych konstrukcji tejże firmy. Tortila jest plecakiem dosyć dużym, posiadającym pojemność 45 litrów. Ten model określany jest, wg słów producenta, jako "plecak bojowy" (рюкзак боевой), aczkolwiek przyznaję, że nie mam pojęcia, co to konkretnie znaczy.

Plecak bojowy Tortila SPOSN / Рюкзак боевой Тортила ССО / Battle backpack Tortilla SSO

 

Konstrukcja

Kształt Tortili jest trochę nietypowy. Zazwyczaj jesteśmy przyzwyczajeni do "kanciastych" konstrukcji, a tutaj mamy parę zaokrągleń i pochylonych kątów (zamiast prostych). Dodaje to plecakowi nieco uroku, ale nie da się ukryć, że najoptymalniejsze, pod względem zagospodarowania przestrzeni są właśnie takie "kanciaste kształty".
Przejdźmy jednak od tych, poniekąd estetycznych dywagacji do konkretów.

Plecy, szelki, pas biodrowy

Tortila posiada dosyć sztywne i wygodne "plecy", które posiadają dwie poduszki na łopatkach (biegnące do pasa) oraz jedną dodatkową na wysokości biodra. Za poduszką biodrową zamocowany jest pas biodrowi, który jest gruby i miękki. Na początku wydawało mi się, że jest on demontowalny, jednak okazało się, że jest przyszyty na stałe. Trochę szkoda, aczkolwiek i tak raczej nie planowałem korzystać z tego plecaka bez pasa.

Szelki to niestety rzecz, która najmniej mi przypadła do gustu w Tortili. Sama konstrukcja (ich złączenie na karku) i wykonanie jest jak najbardziej w porządku. Mamy tutaj pętelki z taśmy nylonowej, o których wspominałem przy okazji opisu plecaka Wjuk SSO, a także bardzo ciekawy system szybkiego wypinania szelek. Jednak to co mi nie przypadło do gustu, to sama grubość szelek, a raczej brak pianek w nich. Jest to dosyć poważna sprawa, przy plecaku takich rozmiarów. Na szczęście wcześniej opisany pas biodrowy dosyć mocno odciąża szelki i nie jest to tak niewygodne, jak mogłoby się zdawać.
Drugą (tym razem zdecydowanie drobniejszą) wadą szelek, którą zauważyłem, to pasek je łączący. Nie jest on wykonany z elastycznego materiału. Rzecz, która moim zdaniem powinna być w każdym plecaku - niestety obecnie nie jest to jeszcze standard konstrukcyjny, nawet przy zachodnich plecakach, które zazwyczaj szybciej wprowadzają takie nowinki. Niby jest to drobnostka, ale potrafi zdecydowanie podnieść komfort użytkowania przy większym wysiłku (pomimo spięcia można swobodnie oddychać).

 

Kieszenie zewnętrzne

Tortila ma w sumie 3 indywidualne kieszenie, które nie są połączone z główną komorą. Należą do nich:

1. Kieszeń na spodzie plecaka
Jest ona niewielka i dosyć "płaska" - zapinana jedynie na rzep. Służy do przechowywania przeciwdeszczowego pokrowca na plecak, którego niestety nie ma w zestawie (a przynajmniej ja go nie miałem). Na szczęście można dokupić jakikolwiek pokrowiec innych producentów - mowa tutaj raczej o turystycznych producentach, a nie "taktycznych".

2. Kieszeń na dolnej klapie
Prosta kieszeń zapinana na zamek błyskawiczny. Dobra do wciskania rzeczy, które chcielibyśmy w miarę na wierzchu, a ktorym nic się nie stanie od lekkiego obijania. Inaczej podczas zdejmowania i kładzenia plecaka na ziemi trzeba by było na nią uważać.

3. Kieszeń na górnej klapie
Jest ona chyba najbardziej charakterystycznym elementem Tortili, głównie ze względu na duży fastex zamocowany nad nią. Po jego odpięciu, aby dostać się do kieszeni musimy jedynie odpiąć dwie złączone napem drobne tasiemki i pociągnąć dolną z nich ku dołowi. Rozwiązanie to na początku mi się nie spodobało, bo przez sposób przyszycia górnego paska (nad ząbkami zamka błyskawicznego) można mieć wątpliwości czy przy większym deszczu nie napada nam do środka. Z drugiej strony, gdyby nie to łatwo byłoby źle (niesymetrycznie) zapiąć klapę, co powodowałoby, że odpięcie przy pomocy pociągnięcia za pasek z napem byłoby problematyczne (jeśli nie niemożliwe).
Po odpięciu w kieszeni znajdziemy w niej jeszcze dwie przegródki do organizacji rzeczy w niej umieszczonych.

4. Dwie kieszenie otwarte po bokach
Poza wspomnianymi wyżej kieszeniami, warto jeszcze wspomnieć o dwóch otwartych, znajdujących się po bokach plecaka. nadają się one idealnie do umieszczeniach w nich butelek z wodą lub np. kijków narciarskich / trekingowych. Te dwie ostatnie rzeczy będą się trzymać nie tyle dzięki ściągaczowi elastycznemu zamontowanemu na górze kieszeni - co dzięki wbudowanym trokom, których jest dostatek powyżej tychże kieszeni.

 

Wnętrze plecaka

Tortila posiada jedną główną komorę, do której prowadzą dwie klapy zamykane na zamki błyskawiczne. Sama komora ma około 20x37 cm u podstawy (która przy okazji jest podszyta nieprzemakalnym materiałem), 57 cm wysokości oraz 10x26 cm u góry (wszystko mierzone wewnątrz plecaka, niezbyt dokładnie prawdę mówiąc). Jest ona poniekąd podzielona na dwie części - na wysokości, na której kończy się górne zapięcie mamy bowiem coś w rodzaju przedziałki z materiału, którą można odczepić. Jest to o tyle wygodne, że jeśli tego wymaga, to możemy mieć względnie "autonomiczne" komory, ale nie ma też najmniejszego problemu z połączeniem je w jedną. Co np. może się przydać przy przenoszeniu w środku karimaty.

Na ścianie komory od strony pleców mamy kieszonkę na bidon / camelbacka - kieszeń ta kończy się w miejscu, gdzie znajduje się "podział" komory, czyli na wysokości końca górnej klapy. Rozwiązanie to ma sens, bo rzadko kiedy kieszenie na camela muszą być tak wysokie. Na kieszeni na bidon, ok 10 cm od górnej krawędzi znajduje się jeszcze trok zapinany na fastex - pozwalający na zabezpieczenie czy to bidonu, czy to karimaty, czy też dowolnej innej rzeczy umieszczonej w plecaku.

Warto też wspomnieć o siatkowej kieszonce po wewnętrznej stronie górnej klapy - nadaje się ona idealnie do przechowywania drobniejszych przedmiotów. Siatka w niej zastosowana jest gruba i sprawia wrażenie bardzo solidnej.

 

Troki, szlufki i inne detale

Troków i szlufek jest tutaj dużo i opisanie wszystkich będzie problematyczne, więc skoncentruję się jedynie na tych najciekawszych (na tyle, na ile mogą one być ciekawe ;-) ).

Na spodzie plecaka znajdują się dwie linie PALSów. Nie są one w standardzie M.O.L.L.E. (przeszycia co 5cm, szerokość taśmy też 5cm), ale nie jest to jakiś szczególny problem, gdyż mają one służyć raczej do ewentualnego przyczepiania karimaty, czy śpiwora, a nie dodatkowych ładownic.

Nie sposób nie zauważyć, że zamiast dwóch PALSów na spodzie mamy także chwyt transportowy - nie jest to jedyny taki chwyt w tym plecaku - poza nim mamy także jeden na samej górze plecaka (którego obecność raczej nie zaskakuje) oraz dwa umieszczone zaraz nad dolną klapą do głównej komory.

Poza tym mamy troki / ściągacze w poniższych miejscach:

  1. Dwa umieszczone zaraz nad kieszeniami po bokach plecaka.
  2. Dwa umieszczone na dolnej klapie - każdy zapinany na fastexa i oba bardzo długie.
  3. Dwa umieszczone po bokach plecaka - tworzące swojego rodzaju "zygzag".
  4. Jeden centralny umieszczony na górnej klapie.

 

Materiał i wykonanie

Plecak jest wykonany z materiału Oxford w kolorze oliwkowym. Trudno mu cokolwiek zarzucić, podobnie jak pozostałym elementom, z których wykonany jest plecak, czyli taśmom nylonowym czy też zapięciom (fastexy, napy, zamki błyskawiczne) - wszystko jest w jak największym porządku, do czego SPOSN zdążył nas już przyzwyczaić.

Warto zauważyć, że wcześniej plecak wykonywano z nieco innego materiału (podobnie jak starsze Smiersze), który był raczej mniej wytrzymały, ale za to lżejszy. Starsze wersje plecaka najłatwiej jest rozpoznać po fakturze oraz kolorze materiału.

 

Podsumowanie

Wydaje się, że projektant (projektanci) tego plecaka byli nieco niekonsekwentni - z jednej strony cienkie szelki mogą się dobrze sprawdzić, przy noszeniu plecaka na kamizelce taktycznej - z drugiej niedemontowalny pas biodrowy sprawia, że trudno będzie go użytkować z czymkolwiek innym niż kamizelkami typu chestrig.

Jeśli chodzi o "cywilne" użytkowanie, to miałem okazję Tortilę sprawdzić na parodniowej wycieczce po górskich szlakach i sprawdziła się tam co najmniej zadowalająco. Pomimo wymienionych wad (z których najważniejszą jest brak poduszek w szelkach) plecak nie sprawiał nadmiernych problemów podczas użytkowania - sytuację bowiem ratował dobry pas biodrowy (bardzo ważny przy większych i cięższych plecakach).

Nie mam większego (jak na razie ;-) ) porównania z innymi pojemniejszymi (>45L) plecakami produkcji SSO/SPOSN, jednak Tortila sprawiła na mnie pozytywne wrażenie.

Plecak Tortila SPOSN / Тортила ССО
Plecak Tortila SPOSN / Тортила ССО
Plecak Tortila SPOSN / Тортила ССО
Plecak Tortila SPOSN / Тортила ССО
Plecak Tortila SPOSN / Тортила ССО
Plecak Tortila SPOSN / Тортила ССО

Komentarze

Kamil : 15/04/2011 20:08:43
Liczyłem na foty z Bieszczad i się nie zawiodłem ;)
kazik : 15/04/2011 18:39:55
Nie wpadłem na to, że kształt wpływa na rozłożenie wagi, ale faktycznie tak chyba jest :)
pakul1 : 15/04/2011 17:49:46
aha, dodam jeszcze (się zalogowałem tym razem), że właśnie kształt Tortilli jest dla mnie zaletą; większy ciężar na dole itd. W czasach gdy większość plecaków jest nie wiedzieć czemu kwadratowa Tortilla jest fajną alternatywą. Wadą może być tylko masa plecaka, ale cóż to wojskowy plecak nie turystyczny.
m.pakulskimodrzejewski@ : 15/04/2011 17:38:02
niezła recenzja:) mam dokładnie takie same wrażenia z użytkowania. Szelki wg mnie mogłyby mieć nie tylko poduszki ale powinny być też szersze. Ale jak w recenzji nie jest to jakoś szczególnie dokuczliwe. Pas biodrowy jest b. solidny; ja na pasie (podobnie jak na fotce wyżej) miałem zamontowane dwie podwójne ( i pełne) ładownice od smersza, spokojnie dawało radę.
co do szelek; ciekawe, że mniejszy Bóbr ma fajniejsze szelki, RD99 też.
i oczywiście Bieszczady ruullleezz:):)
Terenowy : 15/04/2011 13:12:07
Świetny artykuł, wydawało mi się że jest to troszkę mniejszy plecak. Hmm gdybym no ja miał pieniądze :>
Do góry
Новости

Aktualności

Do oferty Frontowca dołączyły repliki hełmów K6-3 (z przyłbicą), 6B27 oraz 6B28 produkcji TacGear.ru. Razem z nimi znajdziemy także pokrowce na 6B27 (flora) oraz na 6B28 (flora, cyfrowa flora).

Dawno temu informowaliśmy o pojawieniu się w sieci informacji oraz zdjęć na temat następcy AK-74M oraz serii AK-10x, czyli AK-200*. Obecnie jednak okazuje się, że jest to już dosyć przestarzała informacja i najnowszy AK z Iżmaszu nazywa się AK-12 (od Awtomatu Kałasznikowa 2012) i nieco różni się od poprzedniej iteracji w serii.

Подобные

Podobne

  • Plecak Wjuk SPOSN / Вьюк ССО

    SSO posiada bardzo wiele, bardzo różnych plecaków w swojej ofercie. Od małych i lekkich (Gorod, Bóbr), poprzez nieco większe (Tortila, RD-99) i całkiem duże (Ataka, Bergen), aż po prawdziwe kolosy (Edelweiss). Poza rozmiarami w można pośród nich zauważyć plecaki wyraźnie inspirowane zachodnimi konstrukcjami, jak i oryginalne projekty. Do tej drugiej kategorii należy właśnie plecak desantowy Wjuk, który postaramy się tutaj opisać.

    Więcej »
  • Plecak Bóbr SPOSN / Бобер ССО

    Po dużej Tortili (45L) i elastycznym Wjuku (35L) pora na mniejszy plecak produkcji SSO. Bóbr (lub Bober), bo o nim mowa, ma pojemność 25L i jest jednym z mniejszych plecaków tejże firmy. Przy czym w przeciwieństwie np. do "Kojotów" (Kojot-1, Kojot-2 - będących kopiami zachodnich plecaków) jest to oryginalny projekt SSO.

    Więcej »
  • Kamizelki Brest i Legat SSO / Брест и Легат ССО

    W połowie września 2010r. pojawiły się w sieci pierwsze zdjęcia nowych kamizelek SSO/SPOSN, były nimi Brest (Брест) oraz Legat (Легат) będące wariacjami tego samego projektu. Konstrukcje te wyraźnie wzorowane są na amerykańskiej kamizelce będącej częścią systemu RACK (Ranger Assault Carrying Kit), który powstał w okolicach 2000r.

    Więcej »