APS Gletcher / АПС Gletcher
- Autor: delin0m
- 14/01/2014
- Tagi: bron, replika, pistolet, co2,
- Komentarze: 11
Russian Military and Police Vademecum
Wśród airsoftowej braci panuje zdecydowany niedosyt replik rosyjskich pistoletów. Oprócz kilku modeli Makarowa – jedynie w wersjach ze stałym zamkiem, wybór jest praktycznie znikomy. Na rynku pojawił się nowy gracz: firma Gletcher, która swoje wyroby skierowała głównie na rynek rosyjski. Szczególnie ciekawe wydają się jej dwa produkty: APS oraz Grach. W poniższym artykule przedstawię jedną z czterech wersji repliki pistoletu Stieczkina oferowanych przez Gletchera: APS-A, czyli wersja 6mm Airsoft GBB.
Replika pistoletu APS firmy Gletcher / Автоматический пистолет Стечкина - АПС Gletcher / Airsoft replica of APS by Gletcher
Ogólnie o wykonaniu
Replika na pierwszy rzut oka sprawia solidne wrażenie. Duży rozmiar oraz spora waga (1,04 kg) to charakterystyczne cechy APSa, które dają o sobie znać po wzięciu pistoletu do ręki. Jego wielkość dobrze uzmysławiają te zdjęcia porównawcze:
Wykorzystany stop metalu (prawdopodobnie ZnAl) wydaje się być dobrej jakości, lepszej niż w innych replikach pistoletów. Spasowanie części jest wzorowe – nie ma żadnych luzów, oprócz oczywistego luzu zamka, który posiada odpowiednią, delikatną swobodę ruchu w poprzek.
Konstrukcja
Replika zasilana jest poprzez nabój CO2 12g znajdujący się w rękojeści pistoletu. Dla wersji GBB jedna kapsułka starcza na wystrzelenie 5-6 magazynków, czyli około 100 kulek. Zmiana naboju odbywa się poprzez zdjęcie bocznej okładziny i regulację docisku śruby kluczem imbusowym.
Spust double-action. Zamek jest ruchomy, w systemie blow-back – tak więc z każdym strzałem odskakuje on do tyłu. Efekt jest potężny, najsilniejszy z jakim miałem do czynienia w replikach pistoletów gazowych. Odgłos wystrzału jest bardzo głośny, co w trakcie potyczki airsoftowej "paraliżuje" przeciwnika. Rzecz jasna, siła blow-backu spada z każdą wystrzeloną kulką i na ostatnim magazynku praktycznie zanika, wskutek czego kurek pozostaje w spuszczonej pozycji i strzelanie odbywa się podobnie jak w wersji NBB. Po wystrzeleniu ostatniej kulki w magazynku, zamek zatrzymuje się w tylnym położeniu. Niestety, zamek nie pokonuje aż takiej drogi do tyłu, jak ma to miejsce w ostrej wersji, co widać na fotografiach poniżej:
Bezpiecznik posiada odpowiedni opór ruchu, nie posiada luzów i pewnie zatrzymuje się w właściwych położeniach. Niestety, z oczywistych względów, tryb automatyczny jest niedostępny. Oznacza to, że przesunięcie dźwigienki w położenie "АВТ" jest niemożliwe. W pozycji zabezpieczonej, spust oraz ruch zamka do tyłu jest zablokowany – identycznie jak w oryginale. Niestety, napięty kurek nie zostaje zwolniony po przestawieniu przełącznika na tryb zabezpieczony.
Przyrządy celownicze regulowane są podobnie jak w oryginale – poprzez kręcenie rolką. Niestety, jest to atrapa – w każdej pozycji nastawa jest taka sama. To najgorzej wykonany element repliki – tanio wyglądający plastik z widocznymi otworami po formie odlewniczej. Całe szczęście, że szczerbinka umieszczona jest na sprężynce, dzięki czemu przy wyjęciu z kabury nie ulega ona złamaniu.
Osłona spustu wychyla się o podobny kąt jak w oryginale. Posiada sprężynkę, która cofa ją do standardowego położenia, ale nie da się jej odchylić na bok w celu zablokowania, tak jak ma to miejsce w oryginale i pistoletach Makarowa.
Projektanci repliki zrezygnowali z umieszczenia uchwytu umożliwiającego podpięcie smyczy znajdującego się nad spustem po lewej stronie - najprawdopodobniej wynika to z różnicy w wytrzymałości materiału wykonania repliki względem oryginału (ZnAl – stal), ponieważ ucho to jest małego rozmiaru.
Magazynek na 17 kulek w formie cienkiej prowadnicy – dosyć popularnego, typowego dla wiatrówek kształtu. Zastosowanie takiego rodzaju magazynka pozwoliło na zachowanie podobieństwa działania jego blokady względem oryginału (przycisk zwolnienia magazynka znajduje się na spodzie rękojeści, analogicznie do Makarowa).
Oznaczenia
Gletcher postanowił okrasić replikę cała masą białych oznaczeń. Mamy więc nazwę repliki oraz producenta, kaliber, pięciokąt dla niemieckich odbiorców oraz indywidualny numer seryjny.
Wykończenie
Warstwa farby pokrywająca pistolet ma satynowy połysk, który najłatwiej porównać do połysku metalicznego lakieru samochodowego – gładka faktura i grafitowy refleks. Bezpiecznik, lufa zewnętrzna oraz kurek są zabarwione w odcień bordowy, podobnie jak w ostrej wersji.
Moim subiektywnym zdaniem, wykończenie jest estetyczne i wygląda po prostu dobrze.
Zabarwienie repliki nie jest jednak zbyt podobne do oryginału, który pokryty jest jasną oksydą na wysoki połysk. Ze względu na zastosowany materiał wykonanie oksydy na replice jest niemożliwe.
Rozkładanie
Osiągi
Po załadowaniu nowego naboju kulka osiąga prędkość wylotową około 140 m/s (~460 FPS), jednak już na drugim magazynku spada ona do 120-110 m/s (~360-400 FPS), co pozwala na użytkowanie APS jako broni zapasowej w rozgrywkach ASG. Przy piątym/szóstym magazynku prędkość i zasięg spadają diametralnie, do około 80 m/s (~265 FPS) i 15m, a blowback praktycznie zanika i spust działa w trybie double-action, tak jak w wersji NBB. Według tego, co wyczytałem na rosyjskim forum airsoftowym, replika posiada stały hop-up. Celność jest zadowalająca, na dystansie 20 metrów każdy strzał trafia cel wielkości ludzkiej sylwetki, zasięg maksymalny jest większy - zależy ile FPS mamy w danym momencie. Dzięki zastosowaniu zasilania CO2, replika ma praktycznie takie same osiągi w każdej temperaturze , co jest niewątpliwą zaletą w porównaniu do popularnego Green Gasu, którego używanie w zimie jest niemożliwe. Jest to także zasilanie bardziej ekonomiczne i mniej awaryjne.
Wersja poprawiona przez NPO-AEG
Rosyjska firma NPO wprowadziła do swojej oferty zmodyfikowane wersje repliki Gletchera: APS oraz APB. Dla obu modeli usprawnienia polegały na wygrawerowaniu poprawnych oznaczeń oraz wykonaniu nowego pokrycia, a dla APB jeszcze – dodaniu ramowej kolby, tłumika oraz gwintu na przedłużeniu lufy.
Podsumowanie
Kawał solidnej repliki. Niebanalne wykonanie i wykończenie, które odróżnia tą replikę od reszty "czarnych" pistoletów. Strzelanie z APSa daje naprawdę olbrzymią frajdę. Wrażenie realizmu psuje jednak magazynek i kilka drobnych detali. Zagadką pozostaje kwestia żywotności, bowiem części zamiennych na rynku nie ma. Pamiętajmy o tym, że to jedyna replika airsoftowa Stieczkina na rynku - w wielu krajach niedostępna. Moja w pełni subiektywna ocena: 7/10, a oto dlaczego:
Na plus:
- solidne wykonanie,
- dobre spasowanie części,
- podobieństwo do oryginału (działanie bezpiecznika,zamek w tylnym położeniu po wystrzeleniu ostatniego pocisku, etc.),
- bardzo silny i realistyczny blow-back oraz głośny odgłos strzału,
- zasilanie CO2 (ekonomiczne i niewrażliwe na temperaturę).
Na minus:
- budowa magazynka,
- ilość FPS po załadowaniu pierwszego naboju CO2,
- tandetne wykonanie przyrządów celowniczych,
- niedostępność części zamiennych.
Kto używa oryginału?
Przede wszystkim Putin, co chyba powinno być dla każdego wystarczającą rekomendacją.
Odpowiadając na pytanie poważniej - APSa można zobaczyć bardzo często w wykorzystaniu przez różnego rodzaju jednostki specjalne - tak, tak, nie strach użyć tutaj słowa Specnaz! Specnazy oczywiście różnego sortu, zarówno te podlegające Armii, Wojskom Wewnętrznym MWD, OMONu itd. itp.
Źródła zdjęć:
- zdjęcia wykonane przez autora,
- http://foto.mail.ru/mail/photoshooter/
- http://www.allequipped.net/gletcher-aps-stechkin.html
Tekst powstał dzięki współpracy z Russian Military and Police Vademecum
Na razie to moja stara cyma G17 bije na glowe choc miala 200 fps...