AKS-74UN VFC
- Autor: Potfur
- 29/11/2007
- Tagi: replika, broń,
- Komentarze: 0
AKS-74U pomimo wieku (rozpoczęto jego produkcję w późnych latach 70tych) i licznych, niezbyt pochlebnych opinni (główne zarzuty to straszny hałas podczas strzelania, oraz niska celność ze względu na krótką lufę) wciąz jest widziany w rękach żółnierzy rosyjskich. Ostatnio nawet można było go zobaczyć na posterunkach Rosjan w Gruzji (w 2008 roku).
Sam AKS-74UN od VFC był jedną z pierwszych replik AEG tego subkarabinka, przez co błyskawicznie zyskał na popularności w środowisku ASG. Obecnie powstało wiele "chińskich kopii" tej repliki w różnych wariantach (od RK-01 po CM.045).
AKS-74UN VFC
W pudełku
... dostajemy - katalog z ofertą firmy, wielkiego wrażenia nie robi, ale jest ładnie wykonany, instrukcję obsługi - i jest to pierwsza instrukcja, która oprócz azjatyckich krzaczków, ma też tekst po angielsku. Instrukcja tez jest niczego sobie, nie jest to tylko zestaw obrazków, ale lekturka na paręnaście minut, zawierająca krok po kroku jak co zdjąć i wyjąć, co pokręcić i odkręcić, jest też dział 'trouble shooting / trouble clinic' z poradami dotyczącymi najczęściej spotykanych usterek. Książeczka ma 25 stron (w tym kartę gwarancyjną), ale mniejsza o ilość - każda strona jest numerowana w fikuśny i wesolutki sposób a mianowicie - strona przykładowo 21, ma numer AK-21. I nic więcej w pudełku nie ma... no, jest replika i magazynek (mid-cap, 120) - ale to oczywiste.
Wykonanie
Przy tej replice słowo wykonanie nabiera znaczenia podobnego do 'bajka'. Co prawda posiadam wersję standard (okładziny są plastikowe), ale mimo to.. zresztą takie są fakty : to co ma być stalowe - jest stalowe, co się ma ruszać, się rusza, co ma klekotać - klekocze. Dźwięk składanej kolby jest cudny, łoskot zamka, nie gorszy... a skoro jesteśmy przy zamku - niestety, pierwsza wada - lata, można go przekręcić w taki sposób w jaki nie powinno, ale w momencie jak wsadzimy doń baterię - problem znika
Rozkładanie i konstrukcja
O konstrukcji wnętrza - niewiele, nie grzebałem jeszcze (nie było potrzeby), ale o samym rozkładaniu...
Po wciśnięciu przycisku zwalniającego pokrywę zamka - ta odskoczy nam w górę - nie wypadnie - trzymana jest na zawiasie w szczerbince. Gdy pokrywa jest w górze, chowa się pin który trzyma górną okładzinę - można je zdjąć bez żadnej ingerencji wkrętakiem. Po jego zdjęciu widzimy lufę zewnętrzną i element pozwalający zdjąć dolną okładzinę. Wystarczy go przekręcić, przycisnąć mocno do korpusu okładzinę i gotowe - kolejny element zdjęty I na tym koniec moich doświadczeń z rozkładaniem.
Jeszcze dodam, że konstrukcja pozwala wsadzić dużą baterię do wnętrza tej malutkiej repliki. Mieści się bateria 1400mAh 9.6V Intellect'a (taka używam), oraz bateria dawana do 'metalowej przedniej części' AK47/AKS47.. czyli całkiem spory klocek. Oczywiście N w nazwie - znaczy że replika posiada boczną szynę do rosyjskich montaży - ale nie było mi dane czegoś tam przypiąć więc nie wiem jak to się w praniu sprawuje.
Piktogramy
Skromnie ale ładnie się ten fragment prezentuje.
Replika ma wybity numer na pokrywie zamka (w wersji DX numer jest jeszcze w kilku miejscach), logo producenta oryginału - Tulsky oruzheiny zavod, nigdzie nie uświadczono jakiegokolwiek znaczku producenta repliki. No i oczywiście dwuliterowe oznaczenia przy selektorze.
Technikalia
Wg informacji - replika powinna mieć 340fpsów, nie dokonano pomiarów specjalistycznym sprzętem, ale wizualnie - zasięg jest taki jak przy 340 fps'ach. O baterii wspominałem, dodam tylko, że nie ma sensu pakować do tej repliki baterii 8.4V, starczy na parę godzin aktywnej rozgrywki, lepiej zainwestować w 9.6V. W replice są w standardzie łożyska 7mm, więc i pewnie coś jeszcze jest ulepszone względem panującego standardu.
Podsumowując
Żeby nie popaść w przesadę i repliko-uwielbienie... to skromnie napiszę - EKSTRA, lepszej repliki jeszcze nie widziałem. (Bo nie ma, albo mało widziałem...)
Jeszcze nikt się nie wypowiedział