Mundur Polewoj SPOSN / Полевой ССО
- Autor: Potfur
- 24/11/2010
- Tagi: mundur, sposn, palma,
- Komentarze: 15
Mundur Polewoj to jeden z SPOSNowych mundurów "nowej generacji", jako którą można uznać mundury, które rozpoczęto produkować dopiero w okolicach 2008 lub później. Do takich zaliczyłbym jeszcze opisane przez nas wcześniej Parasziutist oraz KM-L*. Poza nowymi wzorami SSO postanowił także rozszerzyć swoją ofertę o nowe-stare kamuflaże - i tak jest w tym przypadku, gdyż mundur wykonany jest z materiału w kamuflażu Palma.
* - KM-L co prawda może być akurat nieco starszy, ale ze względu na fakt, że jest często produkowany w Palmie, to także możnaby ją zaliczyć do wspomnianej generacji.
Mundur letni "Polewoj" SPOSN / Костюм летний "Полевой" / Summer uniform "Polevoy" SSO
Bluza
- odpinany kaptur,
- odpinane pagony,
- stójka,
- dwie kieszenie wewnętrzne zapinane na guzik,
- dwie kieszenie zewnętrzne zapinane na guzik,
- dwie kieszenie zewnętrzne zapinane na zamek,
- dwie kieszenie zewnętrzne na dole bluzy zapinane na guzik,
- dwie kieszenie na każdym z rękawów zapinane na guzik,
- wewnętrzna "kieszeń" na matę do siedzenia,
- siatka pod pachami,
- wzmocnienia (podwójna warstwa materiału) na łokciach,
- sznurkowa regulacja w pasie i u dołu bluzy
Spodnie
- dwie tradycyjne kieszenie
- dwie kieszenie z tyłu
- dwie kieszenie "cargo"
- wzmocnienia na kolanach i tyłku
- podwójna nogawka
- elastyczny ściągacz w pasie
- szlufki na pasek
- sznurkowy ściągacz
- pętelki na szelki
Bluza
Po kolei, od góry - kaptur. Przymocowany jest do stójki za pomocą trzech zwykłych guzików - więc jeśli komuś się nie podoba, może z powodzeniem go zdemontować. Kapturowi jako takiemu nie można nic zarzucić - posiada regulację obwodu głowy, regulację otworu "gębowego", można zapiąć go z przodu za pomocą "kanadyjskich" guzików. Sama regulacja dokonywana jest za pomocą sznurkowych ściągczy, przewleczonych przez stoppery, a nadmiar sznurka przez szlufki podobne do tych jakie w KLMK czy w KM-L przeznaczone są do mocowania dodatkowego maskowania. Innych szlufek na maskowanie na kapturze, jak i samym mundurze nie stwierdzono.
Pagony, podobnie jak kaptur, można zdemontować - odpinamy guzik i wyciągamy pagon. W przeciwieństwie do opisywanego już Berkuta produkcji Modoksu, gdzie po wyciągnięciu pagonu zostawały nam dwie szlufki podobne do tych w spodniach - tutaj, producent zdecydował się na jedną podłużną szlufkę na całej długości. W efekcie, szerokie szelki oporządzenia np. ze Smersza nie będą wgniatać małych szlufek w ramię.
Kieszonki - w bluzie jest ich łącznie dziesięć sztuk. Te na ramionach - zostały naszyte pod kątem około 45°, dość szerokie, przez co dostęp do zawartości jest w miarę łatwy.
Wewnętrzne, sporej wielkości, bo aż 15x18 cm, zapinane na jeden guzik pozwalają schować ważny dla nas dobytek.
Zbliżonej wielkości są kieszenie na piersi - także zapinane na jeden guzik. Przy czym kieszenie te są naszyte pod lekkim skosem.
Obok kieszeni zewnętrznej znajduje się zamek błyskawiczny o długości około 20 cm, po jego rozpięciu mamy dostęp do kolejnej kieszeni - choć to słowo nie oddaje ogromu przestrzeni jakie one oferują.
W rzeczywistości wygląda to tak - na piersi mamy dwie warstwy materiału, u góry ograniczone są szyciem na ramieniu, z boków - rozpięciem bluzy i bocznym szwem, z dołu zaś - regulacją w pasie. Do całej tej przestrzeni powstałej między dwiema warstwami materiału mamy dostęp przez otwór zamykany na wspomniany zamek. Na to zaś - naszyto kieszenie wewnętrzną i zewnętrzną.
Jak widać - sporo miejsca. Dodatkowo, w głębi wielkiej kieszeni wszyto pętelkę z metalowym półkolem.
Jako że kurtka ma dwie strony - wielkie "kieszenisko" występuje na prawej i lewej piersi.
Gdyby komuś było mało, u dołu bluzy naszytko kolejne dwie kieszenie, 19x19 cm. Jako że są na biodrach, nie zaś jak w większości bluz mundurowych z przodu, wrzucenie do nich sporych przedmiotów nie będzie przeszkadzać w kucaniu czy czołganiu.
Regulacja mankietów odbywa się za pomocą guzików. Producent zapewnił cztery stopnie regulacji - czyli trzy guziki w równych odstępach i czwarty stopień "odpięte".
Pod pachą znajduje się mała trójkątna siateczka - trudno powiedzieć czy zapewni odpowiednią wentylację, z racji panującej obecnie aury za oknem, nie jestem w stanie tego sprawdzić
O guzikach słów pare: wszystkie kieszenie bluzy - oczywiście z dwoma wielkimi wyjątkami - są zapinane na zwykłe guziki, tak samo ma się sprawa z zapięciem bluzy, też zwykłe guziki. Dopiero ostatnie dwa guziki, te na stójce, są "kanadyjskie". Wszystkie guziki - z wyjątkiem stójkowych są zakryte. Producent nawet tak dobrał długość naddatków materiału nad zamkami "kieszenisk" że i one, gdy zapniemy zamki błyskawiczne stają się niewidoczne.
W całej tej gamie kieszeni, ich rozmiarach, można by zapomnieć o jednej, dość ciekawej kieszeni. Wykonana siateczki o małych oczkach, na tyle małych, że nie prześwituje dłoń ledwo w kieszeni jest ledwo widoczna. Rozmiar kieszeni jest zacny, bo 40cm szerokości i 20cm głębokości. Na samym środku otworu, jest przyszycie - zaznaczam - tyczy się to otworu, wnętrze kieszeni stanowi jedną komorę.
Lokalizacja i brak jakiegokolwiek zapięcia wyraźnie sugerują przeznaczenie - kieszeń znajduje się z na dole tyłu bluzy i jest to po prostu kieszeń na matę do siedzenia. Producent nie dostarcza samej maty, więc trzeba takową zakupić lub wyciąć sobie odpowiedni kawałek karimaty i można siadać.
Spodnie
Nie mają tylu bajerów co bluza, jednak nie czyni to ich gorszymi, ale po kolei - tym razem od dołu.
Podwójna nogawka - czyli i wewnątrz buta i na but. Od wewnętrznej nogawki idzie dość mocne elastyczne ucho pod stopę, zaś całą wewnętrzną nogawkę można dodatkowo obwiązać sobie sznurkami by lepiej przylegała do nogi.
Zewnętrzna nogawka, wyposażona w elastyczny ściągacz dobrze trzyma i nie ucieka do góry.
Kieszenie cargo - trochę mnie zaskoczyły. Mianowicie, szerokie u góry, wąskie u dołu - tworzą niejako odwrócony worek. W większości bojówek, po wrzuceniu np. szala, ten ułoży się na dole i przy biegu będzie się majtał. Tutaj producent odwrócił niejako konstrukcję, otwór kieszeni jest szeroki, nie ogranicza dostępu do zawartości, na dole zaś kieszeń, dzięki nadkładkom materiału, może rozszerzać się tylko na środku.
Choć kieszeń zapinana jest tylko na dwa guziki, konstrukcja nie stanowi problemu. Producent przy kieszeni przyszył pętelkami stoppery, przez który przeprowadzony został elastyczny ściągacz, pozwalający na zmniejszenie wielkości otworu kieszeni.
W praktyce pomysł sprawdza się wprost genialnie. Bez problemu możemy dopasować sobie rozmiar kieszeni do zawartości - nosimy mapę - szerokie wejście ułatwi wkładanie i wyciąganie. Wrzucamy szal, kapelusz i zaciskamy elastyczny ściągacz, nawet zapinać nie trzeba. Warto zauważyć, że konstrukcja kieszeni cargo jest bezpośrednio wzorowana na kieszeniach z amerykańskich mundurów ACU.
Tradycyjne kieszenie są głębokie, otwory zaś, rozwiązane tak jak w Gorce 3 Spławu, naddatki materiału, zakrywają otwór utrudniając przedmiotom drogę do wolności.
Kieszenie tylne, w sumie też są tradycyjne, zwykłe, naszyte na zadku, zapinane na jeden guzik. Komin kieszeni przy zapięciu zagina się, bezproblemowo utrzymując przedmioty we wnętrzu.
Podobnie jak w bluzie, wszystkie guziki kieszeni są zakryte, nawet stopery regulujące otwory kieszeni cargo po zapięciu zostają zakryte klapami.
W pasie mamy trzy sposoby regulacji: z boków, wszyte gumki, szlufki na pas, sznurkowy ściągacz i pętelki na szelki. Z powodzeniem uda się to dopasować do każdej fizjonomi - kwestia dobrania rozmiaru, nawet nie musi być idealnie - byle nie było za małe.
Rozporek - zapinany na trzy guziki, z czego górny jest "kanadyjski", pozostałe dwa zwykłe. Pod górnym guzikiem znajduje się metalowy zaczep - haftka. Wszystkie guziki, prócz "kanadyjskiego" są zakryte.
W kroku, wszyta identyczna siateczka jak pod pachami, rozmiar tylko większy.
Kamuflaż i materiał
Wykonany z rip-stopu, nie tak brutalnego jak w niektórych produktach Modoksu, trzeba się ciut przyjżeć by zauważyć charakterystyczną kratkę. Skład niestety jest nieznany, jednak sam materiał w dotyku jest przyjemny, niedrażniący. Nie jest przewiewny jak ten w Partizanie czy KM-L, nie jest też gruby - powinien nadać się na cieplejsze dni.
Opisywany "Polewoj" jest w kamuflażu "Palma", choć producent nazywa go "Rosyjską cyfrą". Kontrast kolorów jest mocny: zieleń, brąz i jasny szary. Wzór może przypominać ten z opisywanego przez Kazika KM-L'a w Palmie i Amebie, ale to nie to. Tutaj kolory są wyraźne i są zgodne z wiosenną palmą.
Jak się sprawdza w polu? Nie mam pojęcia, pora roku i ilość dostępnej zieleni uniemożliwia test.
Prócz "Palmy/Rosyjskiej cyfry", producent oferuje jeszcze Polewoj'a w DPM-69 i jednolitym czarnym.
Podsumowanie
Patrząc z perspektywy czasu, gdy jeszcze kilka lat temu SPOSN potrafił sprzedawać Partizany ze starczącymi nitkami, jakość produktów (i tak wysoka) poprawiła się znacznie. Nie zauważyłem żadnej wystającej nitki, wszystkie guziki przyszyte jak należy, nie grożą odpadnięciem. Każdy sznurek przypalony a nie "pędzlowaty", stoppery tam gdzie ich rozmieszczenie nie powodowało by dyskomfortu.
Jedyna wada jaką zauważyłem, to taka, że ściągacze kieszeni cargo wyleciały ze stopperów - nie mam jednak pewności, że sam ich nie wyciągnąłem bawiąc się mundurem.
W przypadku guzików można zauważyć pewną zależność, zakryte guziki - tradycyjne, odkryte - "kanadyjskie". Wynika z tego, że producent pomyślał nim zdecydował się na konkretny typ. Jako, że wszystkie guziki z wyjątkiem trzech (jeśli się nie mylę), są zakryte - z powodzeniem mógł użyć zwykłych.
Ogólnie mundur robi dobre, albo i nawet bardzo dobre wrażenie. Spodnie bardzo, ale to bardzo wygodne. Pierwotnie pomysł ze sznurkami obwiązującymi wewnętrzną nogawkę wydał mi się głupi - zsuną się i będą cisnąć w bucie. Jednak, gdy zwiążemy je niczym rzemienie w kierpcach, problemu nie ma, jest na prawdę wygodnie.
Ilość kieszeni w spodniach i bluzie zadowoli każdego - można nieźle w nie napakować.
Bardzo fajnym pomysłem jest kieszeń na matę do siedzenia, ileż to razy człowiek usiadł na coś i zimno było w zadek, albo okazało się, że mech był mokry. Tutaj wystarczy wygospodarować jakąś matę, wsadzić i problem znika.
Marek
Tasiemki są lepsze niż sznurki .Mówię to takich specjalnych tasiemkach .Zamiast sznurka wolę np. gumkę pod stopę jak by robili z lepszego materiału to by się nie rozciągała takiego jak np. w polskim US .
P.S. Mogę Ci Kazik na maila podesłać zdjęcie tych tasiemek .