Partizan-M SSO / Партизан-М ССО
- Autor: Potfur
- 15/10/2011
- Tagi: maskałat, mundur, sposn, eichenlaub,
- Komentarze: 7
RedZone
Partizan-M to jeden z nowszych maskałatów SSO, gdzie M w nazwie zapewne pochodzi od słowa "zmodernizowany" (modernizirowannyj). Jednak maskałat (jeśli tak można go określić) ten nie jest po prostu lekko usprawnioną wersją zwykłego Partizana. Dlaczego? O tym postaramy się napisać w tekście poniżej.
Maskałat Partizan-M SSO / Партизан-М СоюзСпецОснащение / Partizan-M Suit SPOSN
Bluza
- dwie kieszeni na piersiach
- dwie kieszenie u dołu bluzy
- wzmocnienie na łokciach
- elastyczny ściągacz w mankietach
- kaptur regulowany w jednej płaszczyźnie
- ściągacz sznurkowy w pasie
Spodnie
- dwie tradycyjne kieszenie
- dwie kieszenie na zadku
- dwie kieszenie cargo
- wszyty elastyczny ściągacz w pasie
- sznurkowy ściągacz w pasie
- szlufki na pasek
- pętelki na szelki
- rozporek zapinany na 4 guziki
- elastyczny ściągacz u dołu nogawek
- wzmocnienie na kolanach i zadku
Jak to w przypadku maskałatów SPOSN'u bywa - i ten przychodzi do nas w gustownym woreczku w losowo wybranym kamuflażu i z losowo wybranego materiału. Testowany model przyszedł w woreczku z materiału jak w opisywanym przez Kamila Sumraku. Do Partizana dostałem raz w kamuflażu "Lies" i raz cały czarny z ripstopu.
Sam woreczek budzi pewien sentyment - w podobnym nosiłem trampki w podstawówce :)
Wracając do tematu. Na pierwszy rzut oka, podobieństwo do opisywanej przez nas wcześniej, Chimery Modoksu jest uderzające. Może to wina kamuflażu - bo oba testowane modele były w tych samych wzorach. Jednak nawet porównując powyższe listy - są mocno do siebie zbliżone. Tym samym - odniesień w dalszej części opisu nie da się uniknąć.
Tym razem, od dołu - czyli spodnie. Krój, workowaty, luźny - podobny do tego w Partizanie ale nie aż tak. W spodniach mamy sześć kieszeni. Dwie na zadku, każda z klapą, zapinana na kanadyjski guziczek. Dwie tradycyjne kieszenie. W Chimerze i Partizanie były to "przelotówki" do wewnętrznej odzieży. Tutaj, są to najzwyklejsze kieszenie, z klapami i kanadyjskim guziczkiem.
W tym momencie zaczynam podejrzewać, że nie mam do czynienia z kolejnym maskałatem a z mundurem. Szczególnie, gdy wziąć pod uwagę kolejne dwie kieszenie spodni - "cargo". Tak, tak - są kieszenie "cargo" na udach. W odróżnieniu od większości (jeśli nie wszystkich) spodni wojskowych i tych zwanych "bojówkami", te nie są naszyte na nogawkę. Są wewnątrz, przewlekane - jak wszystkie kieszenie spodni w Partizanie-M. W końcu to strój dwustronny. Komfort noszenia cięższych rzeczy w takiej kieszeni jest, średni. Kieszeń nie jest przyszyta na sztywno, luźny krój - całość lata w nogawce. Lżejsze rzeczy, typu chusta, rękawiczki, czapka - jak najbardziej.
Rozporek jest większy od tego w Partizanie. Zapinany na cztery kanadyjskie guziki, nieprzewlekane, do tego metalowy skobelek pod ostatnim, górnym guzikiem.
W pasie wszyto dość mocny elastyczny ściągacz. Gdyby jednak był za luźny lub się rozciągnął, mamy sznurkowy ściągacz i szlufki na pas. Szerokie - oficerski pas wchodzi bez problemu. Do tego jeszcze pętelki na szelki.
Ciekawe jest to, że na spodniach mamy kilka szlufek na dodatkowe maskowanie. Wszystkie szlufki znajdują się z tyłu, na nogawkach - pod zadkiem, na wysokości kolana i na łydkach (po cztery na nogawkę).
Bluza... Jest połączeniem bluzy Partizana i tej od Chimery. Mianowicie - posiada układ kieszeni jak Chimera, ale zapinana jest jak bluza Partizana (czyli zakładana przez głowę). Kieszenie są cztery - dwie na dole bluzy, pod ściągaczem w pasie i dwie na piersi. Wszystkie przewlekane, z klapą, zapinane na guziczek kanadyjski.
Reszta bluzy to krój z Partizana. Workowaty, wygodny, elastyczny ściągacz w mankietach i... Właśnie- każdy rękaw bluzy, ma malutką sznurkową pętelkę. Przez ową pętelkę, należy przełożyć środkowy palec dłoni (potocznie zwany faketem) i od tej pory rękawy nie będą nam uciekać do góry.
Na całej bluzie jest masa szlufek na maskowanie - na łokciach, na ramionach, na plecach (i na górze i na pupci) i na kapturze. Ogólnie temat szlufek jest dość ciekawy. Te na spodniach, to po prostu pętelki z materiału, na bluzie, to trzy pętelki - szeroka, wąska i znów szeroka, naszyte jedna pod drugą w niewielkim odstępie. Przy czym - odstęp w Partizanie-M jest większy niż w Partizanie tego samego producenta.
Właśnie, kaptur. Według mnie jest najsłabszą częścią munduru. Krój niczym w KM-L, czy starych KLMK. Po założeniu, wygląda się w nim jak w pilotce, ewentualnie jak prezerwatywa - zależnie od skojarzeń. Nie posiada wszytej siateczki na wysokości uszu jak to było w Partizanie i Chimerze. Jedyna możliwość regulacji - to obwód głowy.
Prócz spodni i bluzy, w woreczku znajduje się też siateczka - welon. Identyczna jak w Partizanie, z taką samą funkcjonalnością.
Kamuflaż i materiał
Cały Partizan-M jest dwustronny - wszystko jest zrobione tak, że albo daje się przewlec, albo jest zdwojona (osobny zestaw guzików np. w zapięciu bluzy), albo nie ma większego znaczenia, po której występują (np. guziki w rozporku).
Opisywany model jest w dwóch kamuflażach, po jednym na każdą stronę: Eichenlaubmuster - w wersji wiosenno/letniej i Eichenlaubmuster - w wersji jesiennej.
Materiał, początkowo może robić negatywne wrażenie. Że gruby, że mało oddychający. Warto jednak wziąć pod uwagę, że użyte kamuflaże nadają się na jesień, wiosnę i bezśnieżną zimę. Także krój, bez kieszeni-przelotówek wyraźnie sugerują, że jest to mundur a nie maskałat.
W ograniczony - ze względu na panującą aurę sposób przetestowałem oddychalność materiału - nie jest taka zła. Na maskałat, co prawda jest to ciut za gruby materiał, na mundur - w sam raz. Z drugiej strony - gdyby dali cieńszy materiał, to nie nanieśliby dwóch różnych kamuflaży. A jakby nanieśli, to jeden na drugiego by przebijał - coś za coś.
Niestety - woalka/welon jest jedyną siateczką w całym mundurze. Gdyby producent umieścił fragmenty siateczki pod pachami, w kroku - strój zyskałby na przewiewności. Tym samym, grubość materiału nie byłaby tak odczuwalna, szczególnie w cieplejsze dni.
Podsumowanie
Partizan to jeden z najbardziej znanych produktów SSO/SPOSN, a wersja "M" (zapewne od "zmodernizowany") jest jednak czymś więcej niż zwykłym "ulepszeniem" koncepcji Partizana (który prawdę mówiąc trudno usprawnić). Materiał oraz pewne cechy konstrukcyjne sprawiły, że stał się on swego rodzaju połączeniem munduru i maskałatu. Dwa kamuflaże na różne pory roku dają całkiem niezłą uniwersalność, ale grubość materiału (oraz jego podwójna warstwa) może ograniczać użyteczność tylko do chłodniejszych dni - w upalne lato może być za gorąco, natomiast dobrze się nada na chłodną jesień. Sam krój bez kieszeni przelotówek pozwala na noszenie munduru bez potrzeby zakładania czegoś pod niego.
Subiektywnie:
- krój - niezły, z wyjątkiem kaptura - ten z tradycyjnego Partizana o wiele bardziej mi się podobał,
- materiał - ujdzie, mogli dać cieńszy, ale nie było by wtedy dwóch kamuflaży o tak różnej kolorystyce.
Podobnie jak Chimera, Partizan-M dobrze się sprawi, jako coś cieplejszego niż zwykły maskałat, ale zapewniający zarazem lepsze maskowanie niż Gorki, które zazwyczaj w takich sytuacjach zakładamy.
Tekst powstał dzięki współpracy z RedZone
Szukam czegoś na późną jesień ale nie chciałbym się rzucać w oczy cyfrową florą lub zwykłą oliwą w plecaku czy szelkach i ładownicach.
z marnym skutkiem od pewnego czasu szukam gdzie można kupić Partizana M lub Chimerę Modoksu
Jeśli ktoś miał by jakieś namiary to poproszę o info na panther3@op.pl
Z góry dziękuję.
-najfajniejszy garnitur jaki udalo mi sie do tej pory miec
-mega wygodny,rozwiazania praktyczne
-dwukolorowe maskowanie eliminuje chec posiadania np.gorki jesien i partizana
polecam szczerze